Nie uważam, żeby był to wstyd. Myślę, że podejście do związków, zależy tutaj od danej osoby. To dość indywidualna sprawa. Jedni odczuwają potrzebę bycia z kimś, w wieku 15 lat, więc zaczynają wcześnie, (ale czy za wcześnie? To znowu zależy od tego, jak poważnie traktuje się uczucia i drugiego człowieka). Drudzy po prostu czekają, nie spieszą się, doceniają przyjazń i tych co są. To jak najbardziej prawidłowe podejście. Co ma być, to będzie. Nic na siłę. Natomiast z drugiej strony, wszystko zależy od tej jednej chwili, od jednej myśli, od kroku w jedną, a nie drugą stronę.
_________________
Jestem po drugiej stronie Wszechświata. Tam gdzie nie ma ciszy, braku, ani Boga, ani monotonni.
Jest tylko chaos, sex i chaos. Przelewany jabolem.