WracajÄ… do tematu,
niedzielne spotkanie , które zostało rozegrane na Santiago Bernabeu
przyniosło grad goli dla Realu Madryt , który podejmował beniaminka z Xrez.
Real wybiegł na to spotaknie w składzie :
Casillas; Sergio Ramos, Albiol, Garay, Marcelo; Cristiano Ronaldo (Van Nistelrooy, 80'), Lass, Gago, Kaká (Guti, 70'); Raúl (Granero, 61') i Benzema
a Bramki zdobywali kolejno
1:0, Ronaldo, 1'
2:0, Ronaldo, 75'
3:0, Guti, 79'
4:0, Benzema, 82'
5:0, Van Nistelrooy, 89'
Ogółem bardzo szybko zdobyliśmy bramkę bo już w 47. sekundzie Cristiano Ronaldo zbiegł ze skrzydła do środka i zza linii pola karnego posłał piłkę do siatki Renana
Niedługo później pojawiła się szansa na podwyższenie prowadzenia, ale tym razem napad Los Blancos wykazał się nieskutecznością. Najpierw Portugalczyk uderzył w bramkarza, który wybił piłkę przed siebie, dopadł do niej nie kto inny jak Raul i on również trafił w portero Xerez. Na dodatek piłka po kolejnej dobitce Kaki przeleciała obok słupka.
O ile obiecujący początek mógł rozpalić w kibicach nadzieje na porywające widowisko, o tyle kolejne minuty utwierdzały widzów w przekonaniu, że łomotu na Bernabeu dziś nie uświadczą. Na boisku wiało nudą, a Los Merengues nie potrafili w żaden sposób skonstruować akcji ofensywnej.
Dopiero w drugiej połowię obudziła się w nas z powrotem motywacja a konkretnie
do przełomu doszło po wprowadzeniu na boisko Granero , który dodał rytmu drużynie w rozgrywaniu piłki tak oto potem po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego podwyższyliśmy na 2:0 a późniejsze akcje ofensywne przyniosły kolejne gole
Jutro mecz z Villarreal
[ Dodano: 2009-09-24, 14:19 ]
edit/
Wczoraj wygraliśmy 2:0 z Villarreal na wyjeździe .
Już w 2 minucie bramkę zdobył nasz portugalski Crack Cristiano
drugą brameczkę dołożył Kaka z karnego .
Jak sam Ronaldo powiedział Ani pichichi, ani pachocho, liczą się zwycięstwa
_________________
"Nie wiem jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na kije i kamienie" A.Einstein