Autor
Wiadomo¶æ
Wys³any: 2010-09-15, 11:19
Wench napisa³/a:
[..]Największym problemem chrześcijan jest to że nie żyją tak jak głoszą żeby zyć... jak tu wierzyć w boga którego wyznają takie osoby?
That's right!
Hiu napisa³/a:
[..]
nigdy nikogo nie poprosilem o pomoc z wyjatkiem boga i to byly najtragiczniejsze momenty mojego zycia jednk[..]
Czyli wg zasady: jak trwoga do do Boga?
Hiu napisa³/a:
Od kilku lat (to czy on istnieje czy nie jest mi obojetne) wiem jedno że ja noigdy nawet jezeli tam jest nie porosze go o pomoc bo Przekonalem sie ze tam nikogo niee ma a jezeli jest to nasz los jest mu obojetny i w zyciu mozna wierzy w siebie i tylko w siebie
[..]
Skoro Twoja wiara była tak bardzo słaba jak piszesz, to nie dziwię się, że Twoje prośby nie zostały wysłuchane
Mogę zapytać w jaki sposób przekonałeś się, że 'nikogo tam nie ma'?
Wys³any: 2010-09-15, 15:15
Groygle napisa³/a:
Veyana napisa³/a:
Też nie wierzę... Za dużo wycierpiałam w życiu, były momenty, że kompletnie nie dawałam sobie rady. Wcześniej wierzyłam, śpiewałam w kościele, byłam na każdej mszy... Zawsze mi tam wmawiano "Bóg jest dobry, ma wielką moc, wierz w niego, a nie stanie Ci się krzywda" - trele morele...
Heh... I TYLKO DLA TEGO?! Ja odkąd się urodziłem nie mam sensu życia.Chciałbym umrzeć ale nie mogę.Jedyne co mnie utrzymuje przy życiu to instynkty zwierzęce mojej drugiej osobowości.Aby Bóg ci pomagał musisz go zrozumieć a nie tylko w niego wierzyć.Znowu to piszę ty nie jesteś Osobą niewierzącą tylko ''zbłąkaną owcą''.Spróbuj poczuć więź z Bogiem wtedy moze się czegoś dowiesz.
Tylko dla tego? Nie wiesz co się wydarzyło, więc nie mów "TYLKO"...
Wys³any: 2010-09-15, 20:13
Osobiście uważam, że jeśli Bóg jest na prawdę taki miłosierny i wszechwiedzący to wybaczy ludziom to, że ktoś go za specjalnie nie adoruje, ani go nie czci. Chyba dla naszego świata ważniejsze jest czynienie dobra innym, czyli w skrócie mówiąc robienie tego co "promuje" chrześcijaństwo, niż cotygodniowe modły w Kościele, całowanie posążków i inne tego typu fanaberie. £atwiej jest przecież postępować wg. danych zasad godnego życia etc. etc., ale do cholery, nie każdy człowiek musi czcić jakiś twór, o którym tak na prawdę niewiele wiemy i przede wszystkim nie mamy pewności czy istnieje czy nie. Wybaczcie mi, ale kwestie natury ludzkiej ciężko zmienić, niektórzy dali sobie wpoić te historie, które słyszy się już od lat najmłodszych i nijak się nie zastanawiają nad sensem swojej wiary, nad sensem istnienia świata, etc. etc. wolą po prostu ślepo co niedzielę iść do Kościoła, posłuchać tego co ktoś ma do powiedzenia i bez głębszych refleksji wrócić do domu, są też tacy - nieufni, często dlatego, że już wiele razy się na kimś lub na czymś zawiedli, którzy po prostu nie chcą marnować swojego czasu i energii nie mając pewności, że to "Bóg" istnieje. Uważam, że od najmłodszych lat powinno kłaść się nacisk na jak to ogólnikowo nazwałem "czynienie dobra" niż oddawanie hołdu, na prawdę na lepiej by to ludziom, światu wyszło, bo aktualnie to wygląda w ten sposób, że narzuca się ludziom jakiś tok postępowania, wpaja się jakieś "prawdy", nie ma tutaj miejsca na refleksję, zastanowienie się nad tym, bo wszystko już mamy na talerzu podane przez katechetę i o czym tu w ogóle więcej dyskutowac?
Wys³any: 2010-09-22, 19:42
cretultix napisa³/a:
Ja nie wiem czy Bóg istnieje czy nie, jednak nie spotkałem się z żadnymi dowodami potwierdzającymi jego istnienie, co więcej widzę masę poszlak, wskazujących na to że idee Boga wymyślił człowiek.
Podaj jakieś najważniejsze poszlaki według ciebie które mogą świadczyć że wymyślił to człowiek
cretultix napisa³/a:
Gorygle, w takim razie jak udowodnisz ze krasnoludki nie istnieją?? a smerfy, smoki, elfy, różowe jednorożce?? ze nie ma przejścia do mitycznej Krajny w mojej szafie??
Gdyby nieistnienie czegoś trzeba by udowadniać, to nie robili byśmy nic innego jak udowadniali ze produkty bujnej wyobraźni ludzi nie istnieją, obłęd w czystej postaci.
I takim samym obłędem jest udowadnianie ze Boga nie ma, co innego postulowanie ze idea Boga została stworzona przez człowieka.
A czy ja mówię że nie istnieją?Smoki udowodniono że istniały
Elfy nie do końca,różowe jednorożce?Bo ja wiem nie słyszałem o różowych...
Jeśli jest u ciebie przejście to ja chętnie przyjeżdżam do ciebie(powaga).
Ale nie wszyscy są zgodni że coś nie istnieje wiec trzeba im to udowodnić.
Wench napisa³/a:
Nie kumasz że piszać takie żeczy wk****asz ludzi? Mimo że to nie było do mnie to udało ci się mnie zdenerwować bo nie możesz nikomu pisać kim jest jak nic o nim nie wiesz.
Tak się składa że trochę o nim wiem.Ale ok więc według mnie.Sorki że się wkurzyłeś.
Wench napisa³/a:
Wg nie katolickie opisy boga nie są wiele madrzejsze od postaci kiszonego ogórka, i co?
Aha
Wench napisa³/a:
Największym problemem chrześcijan jest to że nie żyją tak jak głoszą żeby zyć... jak tu wierzyć w boga którego wyznają takie osoby?
Ej no nie mów że wszyscy?
Veyana napisa³/a:
Tylko dla tego? Nie wiesz co się wydarzyło, więc nie mów "TYLKO"...
Wnioskowałem tylko z tych słów:''Też nie wierzę... Za dużo wycierpiałam w życiu, były momenty, że kompletnie nie dawałam sobie rady. Wcześniej wierzyłam, śpiewałam w kościele, byłam na każdej mszy... Zawsze mi tam wmawiano "Bóg jest dobry, ma wielką moc, wierz w niego, a nie stanie Ci się krzywda" - trele morele...''
Przepraszam że cię uraziłem
