Zawsze, gdy osiągniemy już cel, pojawi się kolejny... Nie wiem, czy można w ogóle osiągnąć coś takiego jak "pełnię szczęścia". Albo ktoś jest szczęśliwy, albo nie.
Ja jestem. Czy czegoś mi brakuje? Być może. Chciałabym założyć własną rodzinę, mieć dzieci, kochającego miejsca, dach nad głową... Ale gdyby czegoś z tych rzeczy nie udało mi się zrealizować, czy nie mogę być szczęśliwa? Mylę, że można. Zawsze można...
_________________
Bo prywatne słonko świeci najmocniej...