No pewnie, dużo zależy od płci i wieku dziecka. Ja na przykład gdy byłam małą dziewczynką, lubiłam oglądać wszystkie bajki, od barbie Roszpunki po X-men. Niestety tego ostatniego mama mi nie pozwalała oglądać, bo przemoc, bo brzydkie, bo głupie. I w sumie pewnie słusznie, małe dzieci ciągnie bardzo często do zwykłej głupoty, a nie są na nią przygotowane. Trudno powiedzieć, że pokemony kogokolwiek czegokolwiek nauczyły czy miały w ogóle jakiś sens, ale dzieci to uwielbiały! Zbierało się żetony z pokemonami, pokeballe a potem na podwórku zabawa na długie godziny
. Gdy jest się dorosłym, trochę inaczej się na to patrzy, wyłapuje się z bajek ten bezsens. Ale kilkuletniego dzieciaka czasem w ogóle nie interesuje, co oni mówią w tej bajce ani co to znaczy, często wystarczy że obraz się rusza, że postaci są charakterystyczne, że coś się dzieje.
Tak więc w przypadku małych, kilkuletnich dzieci raczej kontrolowałabym co oglądają, bo chłoną to jak gąbka. Dzisiejsze bajki są takie krzykliwe i kolorowe, i dzieci przejmują negatywne zachowania. Mój bratanek z kuzynkami ogląda kucyki pony (bajka dedykowana maluchom), które krzyczą i gadają kompletne pierdoły, co skutkuje tym, że i dzieci się tak zachowują. Nie prezentują przy tym żadnych pozytywnych wzorców, wręcz przeciwnie - postacie są wredne i dręczą pozostałe, nie ma żadnej kontry. W wielu bajkach dla maluchów przewijają się właśnie te motywy bekania, pierdzenia, bo to dzieci śmieszy, ale jednocześnie stanowi bezdennie głupią, bezwartościową papkę karmiącą ich rozwijające się dopiero mózgi. Kiedy dziecko ma 3-4 lata wystarcza mu taki Reksio, Pomysłowy Dobromir i inne "nieme bajki" - jest to bardzo wartościowe, pozytywny przekaz podprogowy. Małemu dziecku puszczałabym bajki właśnie jak Reksio, troszeczkę starszym i rozumniejszym bajki z głosem i jasną fabułą, jak W jeżynowym grodzie (jeśli lubią zwierzątka), Franklin, Tabaluga, Gumisie, Olinek Okrąglinek, Miś w Dużym Niebieskim Domu, Pszczółka Maja no i zapomniany i nie wiem czy gdzieś jeszcze puszczany Sztruksik. Walory edukacyjne doskonale przekazują bajki takie jak Magiczny Autobus - niestety tego już także się nie puszcza, zamiast tego jest jakaś Małpka George, która to łamie prawa fizyki w co drugim odcinku, choć zamysł bajki był zupełnie inny... Prawie wszystkie kanały dla małych dzieci są bezwartościowe.
W przypadku 10-latka nie zwracałabym takiej uwagi, wtedy dzieci mają taki temperament (szczególnie chłopcy), że lubią przemoc i rywalizację w zabawie, lubią też oglądać takie bajki. Dziewczynki też tak mają, czasem bawiłyśmy się lalkami w dom albo w sklep, a czasem w Harry'ego Pottera czy Odlotowe Agentki i walczyłyśmy ze złem. Odlotowe Agentki na przykład to dla mnie kultowa bajka dla młodzieży dziewczęcej, tak samo jak Witch czy Winx, to są takie odpowiedniki Batmana czy Spidermana u chłopaków. Są to jednak bajki dla starszych dzieci. Myślę, że pozwoliłabym swojemu 10-letniemu dziecku oglądać takie coś, ten mały człowiek ma już swój rozum, a te bajki prezentują coś więcej niż głupią paplaninę i nonsens (jak np. w Gumballu, Spongebobie, które są przecież dedykowane MA£YM dzieciom, a nie przekazują zupełnie NIC! 0 fabuły). Stanowią pewną opowieść, fabuła jest prosta ale jasno określona, jest jakaś przemoc ale w wymiarze moim zdaniem nieszkodliwym dla starszego dziecka, niedosłowna, no i w imię walki ze złem - bardzo jasny podział na dobro i zło, które dziecko może w starszym wieku dobrze wyłapać i zrozumieć. Więc myślę, że takie starsze dzieci spokojnie mogą oglądać kreskówki jakie chcą, wychowanie powinno zrobić swoje tak, że nie będą oglądały gówien, a nawet jeśli, to nie będzie to dla nich aż takie szkodliwe.
_________________
If you don't wanna see that sunset,
stop looking in a demon's eye
Temporarily online