Moje miasto
Libiąż w skrócie LBZ.
Atmosfera Libiąża jest specyficzna, miasto dużych pieniędzy, jakichś większych układów polityczno biznesowych. Miasto, które jest owiane bardzo złą sławą, co mnie nie dziwi. 21 lat mieszkam tam więc dużo widziałem, zobaczę jeszcze więcej. Jest to najniebezpieczniejsze miasto w Małopolsce, można rzec, że na całym górnym śląsku, ludzie boją się do LBZ jeździć po prostu. Na moje osiedle mówią "slumsy", nie chodzi o to, że osiedle biedoty, ale niebezpieczne szczególnie nocą. Kolega raz mi gadał, że woli obejść cały Libiąż do o koła niż iść na skróty przez moje osiedle.
LBZ na ogół to spokojne miasteczko, mające te swoje 45 kilometrów, ale wszystkie złe rzeczy dzieją się w jego zakamarkach.
Przez bardzo długi okres czasu Libiąska policja była skorumpowana z mafią, zabili 16 osób, wszyscy już siedzą, ale i tak bezpieczniej się nie zrobiło.
Będąc nieznajomym idącym zbyt pewnym krokiem w ciagu chwili można stać się inwalidą.
Pierwsza historyczna wzmianka na temat Libiąża pochodzi z "Kronik" Jana Długosza