Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

Szekle  

Stały User



ImiÄ™: Justyna

Wiek: 30

Do³±czy³a: 03 Pa¼ 2009

   

Wys³any: 2009-10-06, 13:14   

Ostia napisa³/a:

Szekle napisa³/a:

Poza tym psychika faktycznie nie odrasta a kształtuje się.


I właśnie przez ból psychiczny może się zniekształcić tak bardzo, że skomplikowane złamanie to przy tym pikuś.

Szekle napisa³/a:

Nie sądzę żeby podział ten jest gorszy a ten lżejszy miał jakiś sens Wszystko zależy od sytuacji.


Nic nie zależy od sytuacji. Odpowiednie słowo zaboli cię bardziej, niż wymierzenie policzka.


Ale ty mówisz o złamaniu ręki i plaśnięciu w policzek. Potrafisz wyobrazić sobie rzeź? Teraz tego nie ma (miejmy nikła nadzieję) na całej naszej planecie, ale średniowiecze, wojny, kary nie polegały tylko na biciu z otwartej reki w twarz i łamaniu kończyn.

Nie mówię że złe słowo nie boli, ale nie zawsze bardziej.
 

Ostia  

VIP


Do³±czy³a: 02 Lut 2009

   

Wys³any: 2009-10-06, 13:18   

Szekle napisa³/a:

Ale ty mówisz o złamaniu ręki i plaśnięciu w policzek. Potrafisz wyobrazić sobie rzeź? Teraz tego nie ma (miejmy nikła nadzieję) na całej naszej planecie, ale średniowiecze, wojny, kary nie polegały tylko na biciu z otwartej reki w twarz i łamaniu kończyn.



Owszem, potrafię, tylko dalej nie wiem, czemu to ma być gorsze niż dojmujący ból psychiczny, na który nie działają operacje, przywracanie zdrowia cielesnego. Z bólem fizycznym człowiek potrafi sobie radzić - z bólem psychicznym rzadko kiedy.
Zawsze będę uważała, że słowo ma większą siłę niż najwymyślniejsza, FIZYCZNA, tortura. A że ból fizyczny może wpływać na powstanie psychicznego; inna bajka.
 

Justencja  

Pogromca postów



ImiÄ™: Justyna

Do³±czy³a: 16 Wrz 2008

   

Wys³any: 2009-10-06, 13:21   

Szekle napisa³/a:


Ale ty mówisz o złamaniu ręki i plaśnięciu w policzek. Potrafisz wyobrazić sobie rzeź? Teraz tego nie ma (miejmy nikła nadzieję) na całej naszej planecie, ale średniowiecze, wojny, kary nie polegały tylko na biciu z otwartej reki w twarz i łamaniu kończyn.

Nie mówię że złe słowo nie boli, ale nie zawsze bardziej.


Ale czy bólowi nie towarzyszy zazwyczaj zniewaga, brak szacunku, upokorzenie? Zwłaszcza w przykładach, które podałaś.

Do tematu:
¯ycie nie jest cudem.
Cudem jest jak życie będziemy wykorzystywać i to, jak zajmiemy się sobą.
Prawda, nie możemy żyć w krainie wiecznego szczęścia, a wśród bólu, rozpaczy. ¯ycie to zlepek szczęścia ze smutkiem.
Smutek - wszystko co sprawia, że nie jesteśmy szczęśliwi w środku.
Ciało jest ważne, ale nie najważniejsze. Najważniejszy jest nasz umysł, świadomość, co sprawia, że w życiu potrafimy doznać o wiele więcej smutku niż zwierzęta.
_________________
(...)
"Wyszedł w samą porę. A jednak on jest za inteligentny, aby być czymś dzisiaj: żeby dziś czegoś dokonać, trzeba być trochę durniem jednak."
'Szewcy' S.I Witkiewicz

http://www.lastfm.pl/user/Justencja
 

Szekle  

Stały User



ImiÄ™: Justyna

Wiek: 30

Do³±czy³a: 03 Pa¼ 2009

   

Wys³any: 2009-10-06, 13:27   

Ostia napisa³/a:

Owszem, potrafię, tylko dalej nie wiem, czemu to ma być gorsze niż dojmujący ból psychiczny, na który nie działają operacje, przywracanie zdrowia cielesnego. Z bólem fizycznym człowiek potrafi sobie radzić - z bólem psychicznym rzadko kiedy.
Zawsze będę uważała, że słowo ma większą siłę niż najwymyślniejsza, FIZYCZNA, tortura. A że ból fizyczny może wpływać na powstanie psychicznego; inna bajka.


W sumie masz rację jeśli chodzi o długotrwałość, o ile fizyczny minie o tyle ten psychiczny możemy jeszcze długo odczuwać.

Justencja napisa³/a:

Ale czy bólowi nie towarzyszy zazwyczaj zniewaga, brak szacunku, upokorzenie? Zwłaszcza w przykładach, które podałaś.


TowarzyszÄ…, ale to swojÄ… drogÄ… :)
 

Ostia  

VIP


Do³±czy³a: 02 Lut 2009

   

Wys³any: 2009-10-06, 13:34   

Ból psychiczny straszny jest...
 

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci  

Mega wymiatacz

Strzała Tęsknoty



Wiek: 30

Do³±czy³: 26 Maj 2009

Sk±d: Nowy Targ

   

Wys³any: 2009-10-06, 14:01   

Cytat:

Ból psychiczny straszny jest...



Ból psychiczny? Dziewczyno ból psychiczny jest spowodowany... słabą psychiką. Ból psychiczny jest bardzo względny... zależy od osoby. Coś co ciebie naprawdę bardzo boli kogoś innego może skłonić do cynicznego uśmiechu. Natomiast ból fizyczny jest zawsze taki sam... dla każdego. Wyrywanie paznokci zawsze będzie boleć niezależnie od tego komu będziesz je wyrywać. Chyba, że osoba ma wyżej wspomnianą chorobę układu nerwowego. Ból psychiczny na twój sposób odczuwają tylko osoby wrażliwe psychicznie. Poza tym ból fizyczny niesie jak już wyżej wspomniano straszliwe ilości bólu psychicznego... jak byś się czuła po tym jak ktoś odciął by ci wszystkie kończyny, wyciął język, wypalił oczy.
_________________
Jeżeli twoja głowa jest dla ciebie przyczyną grzechu, obetnij ją sobie i wyrzuć, bowiem lepiej wejść bezgłowym do królestwa Niebieskiego niż z głową tkwić wśród ognia piekielnego.
 

Ostia  

VIP


Do³±czy³a: 02 Lut 2009

   

Wys³any: 2009-10-06, 16:46   

Ależ ja nie neguję, że każdy odczuwa ból psychiczny tak samo. Jak mówisz - to, co kogoś dobije dla innego będzie bzdurą. Ale dokłądnie tak samo jest z bóle fizycznym, który KA¯DY odczuwa inaczej. Chodzi mi o to, że z bólem fizycznym poradzisz sobie na xxx sposób - złamiesz rękę, to ci ją nastawią i unieruchomią. A ból psychiczny? Depresje? Na to potrzeba wielu lat kuracji częśto, a i tak mało co czasem można osiągnąć.

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci napisa³/a:

jak byś się czuła po tym jak ktoś odciął by ci wszystkie kończyny, wyciął język, wypalił oczy.



Od wiele lepiej, niż gdyby ważna dla mnie osoba zrobiła ze mojej psychiki szmatę do wycierania podłogi.
Uwierzcie - ból fizyczny nigdy nie dorówna temu, co komuś można zrobić z "duszą".
 

margola  

Pogromca postów



Wiek: 46

Do³±czy³a: 27 Sty 2009

   

Wys³any: 2009-10-06, 18:49   

życie to gówno
_________________
Wlecze za sobÄ… morze niby zbrodniÄ™ ciemnÄ…. Cichy,
spoglÄ…da na mnie w rozpaczy. Mieszkam tutaj.
 

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci  

Mega wymiatacz

Strzała Tęsknoty



Wiek: 30

Do³±czy³: 26 Maj 2009

Sk±d: Nowy Targ

   

Wys³any: 2009-10-06, 19:00   

Cytat:

Ależ ja nie neguję, że każdy odczuwa ból psychiczny tak samo. Jak mówisz - to, co kogoś dobije dla innego będzie bzdurą. Ale dokłądnie tak samo jest z bóle fizycznym, który KA¯DY odczuwa inaczej. Chodzi mi o to, że z bólem fizycznym poradzisz sobie na xxx sposób - złamiesz rękę, to ci ją nastawią i unieruchomią. A ból psychiczny? Depresje? Na to potrzeba wielu lat kuracji częśto, a i tak mało co czasem można osiągnąć.



Aha. Gorzej jak ci po twojej ręce kombajn przejedzie. I po drugiej. A może nawet nóżkę utnie. Odzyskaj zwoje kończyny Ostia, bo przecież ból fizyczny przechodzi. Kończyn nie odzyskasz tymczasem za 'ukochaną' osobą spluniesz wystawisz kuper w jej stronę i pójdziesz dalej. Ile to zajmie osobie silnej psychicznie? Możliwe, że chwilę, ale ostatecznie postawiłbym maksymalnie kilka dni. Ale można się z tym pieprzyć całe życie jak ty to masz w zwyczaju i robić z czegoś urojony problem. Bo w każdej z tych sytuacji, które wymieniasz najlepszym wyjściem jest splunąć za drugą osobą. Trzeba mieć zaiste masę rozsądku, aby przywiązać się do jakiejś osoby do tego stopnia, aby przeżywać jej odejście latami. Albo co tam jeszcze innego

Cytat:

Ale dokłądnie tak samo jest z bóle fizycznym, który KA¯DY odczuwa inaczej.



Więc znajdź mi osobę, która tak wspaniałomyślnie będzie chciała być łamana na kole. Bo ja na twój zarzut odejście ukochanej osoby mogę znaleźć ludzi, którzy jak już wspomniałem cynicznie się uśmiechną.
_________________
Jeżeli twoja głowa jest dla ciebie przyczyną grzechu, obetnij ją sobie i wyrzuć, bowiem lepiej wejść bezgłowym do królestwa Niebieskiego niż z głową tkwić wśród ognia piekielnego.
 

Ostia  

VIP


Do³±czy³a: 02 Lut 2009

   

Wys³any: 2009-10-07, 15:45   

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci napisa³/a:

Aha. Gorzej jak ci po twojej ręce kombajn przejedzie. I po drugiej. A może nawet nóżkę utnie. Odzyskaj zwoje kończyny Ostia, bo przecież ból fizyczny przechodzi.



Aniele, sądzisz, że osoba po pewnym czasie bardziej cierpi z tego powodu, że ją boli, czy ze ¦WIADOMO¦CI, że oto skończyło się dotychczasowe życie, plany runęły i szykuje się zależność od drugiej osoby?

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci napisa³/a:

kończyn nie odzyskasz tymczasem za 'ukochaną' osobą spluniesz wystawisz kuper w jej stronę i pójdziesz dalej.


Mylisz się. Nie mówię o jakiś błahych miłostkach, sezonowych zakochaniach, czy szkolnych flirtach. Mówię o Prawdziwej Miłości, której strata boli jak sam kur***. I nie ma znaczenia, czy ktoś ma tu mocną psychikę, bo każdego dopadnie - chociażby - chwila zwątpienia. Naturalnie, sa przypadki beznadziejnych cyników, ale czy należy się tym szczycić?

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci napisa³/a:

Ile to zajmie osobie silnej psychicznie? Możliwe, że chwilę, ale ostatecznie postawiłbym maksymalnie kilka dni.


Będzie to tylko i wyłącznie maska "silnej osoby". Ewentualnie uczucie było nieprawdziwe lub płytsze, niż na to wyglądało.

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci napisa³/a:

Ale można się z tym pieprzyć całe życie jak ty to masz w zwyczaju i robić z czegoś urojony problem


A skąd wiesz, co ja robię? Dlaczego wtykasz nos w sprawę moich związków? Jestem troszkę starsza niż ty, daleko mi od 16letniego mówienia, jaka to ja jestem silna psychicznie i w ogóle. Niestety, człowiek to istota uczuciowa, chociażbym nie wiem jak bardzo chciałbyś od tego uciekać ;)

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci napisa³/a:

Bo w każdej z tych sytuacji, które wymieniasz najlepszym wyjściem jest splunąć za drugą osobą. Trzeba mieć zaiste masę rozsądku, aby przywiązać się do jakiejś osoby do tego stopnia, aby przeżywać jej odejście latami.


Aha. Wiec glupotą jest przywiazywanie sie do osób? Więc do czego? Przywiązanie się do rzeczy będzie mądre? Daj spokój.

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci napisa³/a:

Więc znajdź mi osobę, która tak wspaniałomyślnie będzie chciała być łamana na kole.


Masochista, Aniele, masochista ;)

Ogólnie nie podoba mi się to, że rozmowa zeszła na taki temat - że spłycamy ból psychiczny tylko i wyłącznie do rozstania się z partnerem, co w wielu przypadkach faktycznie jest bzdurą. Ale chyba większą bzdurą jest pisanie, że przywiązywanie się do osób świadczy o słabości psychicznej.
Ból psychiczny to świadomość beznadziejności - chociażby w chorobie, gdzie ból fizyczny zagłuszysz tabletkami, ale mimo tego wciąż WIESZ, że umierasz, że zostawiasz bliskie ci osoby.
 

Chaos  

Wymiatacz

Wcielenie chaosu



ImiÄ™: Brzydkie

Wiek: 29

Do³±czy³: 24 Lip 2009

Sk±d: Kwidzyn

   

Wys³any: 2009-10-07, 17:50   

Jeżeli ktoś wierzy w Boga to czemu ja nie mogę myśleć jak opisałem ? It's not simple.

Połamane kończyny się zregenerują, natomiast jak ktoś zabije Ci przyjaciela to masz dziurę do końca życia.

Anioł, proszę nie wgłębiaj się bardziej w szczegółowe detale połamania ..
_________________
[..]
My blackened soul's lit by your fuel
Implode your moral
And drains your pride
Too late for debate or run and hide
Time to take your life tolls the bell
To your hell I'd like to welcome you

 

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci  

Mega wymiatacz

Strzała Tęsknoty



Wiek: 30

Do³±czy³: 26 Maj 2009

Sk±d: Nowy Targ

   

Wys³any: 2009-10-07, 19:58   

Chaos napisał:

Cytat:

Połamane kończyny się zregenerują, natomiast jak ktoś zabije Ci przyjaciela to masz dziurę do końca życia.

Anioł, proszę nie wgłębiaj się bardziej w szczegółowe detale połamania ..



Ja osobiście nie przywiązałem się do jakiejkolwiek osoby tak bardzo, aby mieć po niej dziurę do końca życia. Więc wybacz, ale tego typu uczucie jest mi całkowicie obce.

I wybacz stary jeszcze raz, ale to napisałem do ciebie is simple... zaś to co Ostia już nie więc daj wysilić szare komórki zamiast rozpraszać mnie swoimi transcendentalnymi 'Ja' umiejscowionym w jakimś niezidentyfikowanym miejscu. Pewnie to taki duszek co podfruwa sobie za tobą, a przyczepiony do ciebie jest duchową pępowinką. Po śmierci odfruwa do nieba... geniusz sam w sobie.


ZacznÄ™ od najprostszych do najtrudniejszych moim zdaniem:

Ostia napisała:

Cytat:

Będzie to tylko i wyłącznie maska "silnej osoby". Ewentualnie uczucie było nieprawdziwe lub płytsze, niż na to wyglądało.



Kompletna bzdura. Możesz być słaba, ale nie doczepiaj do innych maski siły. Pozostaje pogodzić ci się z faktem, że są ludzie silniejsi niż ty. Mniej wrażliwi, bardziej bezwzględni i ambitni. Bardziej materialistyczni... i tych ludzi prawdziwa miłość nie ruszy. Sad but true.

Cytat:

A skąd wiesz, co ja robię? Dlaczego wtykasz nos w sprawę moich związków? Jestem troszkę starsza niż ty, daleko mi od 16letniego mówienia, jaka to ja jestem silna psychicznie i w ogóle. Niestety, człowiek to istota uczuciowa, chociażbym nie wiem jak bardzo chciałbyś od tego uciekać ;)





Możesz być sobie starsza. Z chęcią wysłuchałbym historii twoich wielkich miłości i burzliwych romansów, zapewne wzruszył rzewnymi łzami, ale zrozum, że ja nie jestem istotą uczuciową. Ja do 14-tego roku życia nie wierzyłem w miłość. Dopiero potem doszło do mnie, że coś takiego istnieje, a i tak podchodzę do tych kwestii ze sporym pobłażaniem. Z przyjaźnią mam tak samo, nigdy nikogo w ten sposób nie nazwałem... i na szczęście doszłem do tego, że każdy odczuwa to uczucie inaczej w przeciwieństwie do niektórych.

Cytat:

Aha. Wiec glupotą jest przywiazywanie sie do osób? Więc do czego? Przywiązanie się do rzeczy będzie mądre? Daj spokój.



Do ambicji Ostia, do ambicji. Na mnie brak możliwości realizacji jakiejś ambicji działa tak jak na ciebie utrata swojej wielkiej miłości, bo to ona nadaje memu życiu sens.

Cytat:

Ogólnie nie podoba mi się to, że rozmowa zeszła na taki temat - że spłycamy ból psychiczny tylko i wyłącznie do rozstania się z partnerem, co w wielu przypadkach faktycznie jest bzdurą. Ale chyba większą bzdurą jest pisanie, że przywiązywanie się do osób świadczy o słabości psychicznej.
Ból psychiczny to świadomość beznadziejności - chociażby w chorobie, gdzie ból fizyczny zagłuszysz tabletkami, ale mimo tego wciąż WIESZ, że umierasz, że zostawiasz bliskie ci osoby.



Zaś ból psychiczny psychotropami i czujemy się znowu wspaniale. Poza tym po co tak bardzo chcesz zagłuszać ten fizyczny ból skoro w ogóle ci on nie przeszkadza w porównaniu z 'bólem psychicznym'. Ja ci powiem. Bo przy takim natężeniu bólu fizycznego zdołała byś tylko zapiszczeć, a nie zmusić się refleksji na temat życia, rodziny ext... Wołałabyś tylko o te tabletki. I nie przywiązywanie się, a przywiązywanie się do tego stopnia, o którym piszesz.

Cytat:

Masochista, Aniele, masochista ;)



Masochizm to zaburzenie psychiczne...

Cytat:

Aniele, sądzisz, że osoba po pewnym czasie bardziej cierpi z tego powodu, że ją boli, czy ze ¦WIADOMO¦CI, że oto skończyło się dotychczasowe życie, plany runęły i szykuje się zależność od drugiej osoby?



Myślisz, że zastanawiasz się tym wtedy gdy widzisz swoje odcięte nóżki i rączki? Dochodzisz do tego dopiero po tym jak już zostaną ci kikuty. Wtedy dopiero myślisz o takich duperelach. W sytuacji, w której kombajn odciąłby ci nogi myślałabyś: O Boże... teraz to ja już zależna będę od innych końca życia, o Boże... ależ nie bo myślałabyś: O jak ku***wa boli. I powtarzałabyś to do chwili aż chirurdzy odwalili by swoją robotę. Dopiero wtedy wpadłabyś na to co jest powyżej napisane. W chwili gdy odczuwasz ból fizyczny do tego stopnia, nie masz rozterek egzystencjalnych dziewczyno. One dopiero przychodzą, a skoro w chwili, w której odczuwamy ból fizyczny i psychiczny jednocześnie wybieramy odczuwanie tego fizycznego, to nie mamy wątpliwości co do tego, który potrafi być bardziej intensywny.
_________________
Jeżeli twoja głowa jest dla ciebie przyczyną grzechu, obetnij ją sobie i wyrzuć, bowiem lepiej wejść bezgłowym do królestwa Niebieskiego niż z głową tkwić wśród ognia piekielnego.
 

Ostia  

VIP


Do³±czy³a: 02 Lut 2009

   

Wys³any: 2009-10-09, 15:28   

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci napisa³/a:

Ja osobiście nie przywiązałem się do jakiejkolwiek osoby tak bardzo, aby mieć po niej dziurę do końca życia. Więc wybacz, ale tego typu uczucie jest mi całkowicie obce.


TERAZ jest ci obce. Ewentualnie jeszcze nie potrafisz docenić obecności tych osób, które są wokół ciebie.
Wiem, pewnie teraz napiszesz, że nikt - chociażby - z rodziny nigdy nie dał ci powodu, aby za nim ewentualnie tęsknić, czy coś...Ale poczekaj tr

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci napisa³/a:

. Możesz być słaba, ale nie doczepiaj do innych maski siły. Pozostaje pogodzić ci się z faktem, że są ludzie silniejsi niż ty. Mniej wrażliwi, bardziej bezwzględni i ambitni. Bardziej materialistyczni... i tych ludzi prawdziwa miłość nie ruszy. Sad but true.


Ponawiam pytanie - skąd wiesz, jaka jestem? :) Dla mnie to, o czym piszę na forum, a to, jak jest u mnie w życiu to często dwie, różne sprawy. Po prostu w pewnych wypadkach staram się wchodzić w sposób myślenia innych ludzi, więc proszę - skończmy z tekstami "skoro ty jesteś taka i śraka i masz tak i tak, to nie znaczy, że inni tak mają", bo nie uważam - ba, nie mam prawa - abym mogła czyjekolwiek życie i postępowanie równać do siebie. Ale to tak w kwestii offtopu.
Nie neguję, że są ludzie mniej uczuciowi, pisałam o tym wyżej - ale czy jest się czym chwalić?

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci napisa³/a:

a do 14-tego roku życia nie wierzyłem w miłość. Dopiero potem doszło do mnie, że coś takiego istnieje, a i tak podchodzę do tych kwestii ze sporym pobłażaniem. Z przyjaźnią mam tak samo, nigdy nikogo w ten sposób nie nazwałem... i na szczęście doszłem do tego, że każdy odczuwa to uczucie inaczej w przeciwieństwie do niektórych.


Więc i dopiero potem może dojść do ciebie, co to znaczy strata kogoś bliskiego itd. Również nie szafuję słowami "kocham cię/przyjaciel", tutaj cię rozumiem. A szczęście zawsze każdy będzie odczuwał inaczej, proste.

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci napisa³/a:

Do ambicji Ostia, do ambicji. Na mnie brak możliwości realizacji jakiejś ambicji działa tak jak na ciebie utrata swojej wielkiej miłości, bo to ona nadaje memu życiu sens.


Co do kolejnego przywalenia się do mego życia - nie będę tłumaczyć, bo zostało to juz wyjaśnione.
Ale cóż to jest ta "ambicja"? Pragnienie osiągnięcia sukcesu, idąc za słownikiem...? Ależ osiągnięcie tego nie oznacza rezygnacji z uczuć, z umiejętności czucia czegoś ponad "ale jestem twardy, hahaha, a ty ciota jesteś, o".

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci napisa³/a:

Zaś ból psychiczny psychotropami i czujemy się znowu wspaniale


Ale pozostaje świadomość, że owy ból wróci, jak tylko odstawisz tabsy. Masz świadomość, że oto znowu będziesz go odczuwać przez wiele, wiele lat być może. Owszem, fizyczny również może dokopać - często jednak idzie się go pozbyć o wiele łatwiej, niż bólu na psychice.

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci napisa³/a:

Poza tym po co tak bardzo chcesz zagłuszać ten fizyczny ból skoro w ogóle ci on nie przeszkadza w porównaniu z 'bólem psychicznym'.


Gdzieś napisałam, że chcę go zagłuszać?

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci napisa³/a:

yślisz, że zastanawiasz się tym wtedy gdy widzisz swoje odcięte nóżki i rączki? Dochodzisz do tego dopiero po tym jak już zostaną ci kikuty. Wtedy dopiero myślisz o takich duperelach.


Dobrze. Odcięte nóżki i rączki - czujesz ból. Nieziemski. Niestety mój słownik jest zbyt ubogi, aby coś takiego opisać.
Jednak kwestia - jeśli nie da się tego uratować - operacji, protezowania itd, to sprawa roku. Roku bólu fizycznego, owszem. ALE chyba przede wszystkim psychicznego, bo widzisz, że jesteś zależny od tego, czy pielęgniarka przyjdzie i ci poda basen. Jesteś zależny od tego, czy fizjoterapeuta nauczy cię chodzić. Jesteś zależny od osób drugich, sam już żyć nie będziesz potrafił. I uwierz - człowiek cierpi nie dlatego, że go boli rączka, bo łyknie tableteczkę i jest słit. Ale cierpi, bo wie, że już nic sam nie zrobi. To jest ból psychiczny, którego nikt, kto tego nie przeżył, nie zrozumie.
I tu sypie się twoje przywiązanie do ambicji, bo jak myślisz - człowieka ambitnego, do czasu wypadku cholernie niezależnego, cynicznego - co bardziej rozwali? To, że go boli, czy to, że oto ambicja poszła się rąbać, niezależność również. I co, zostaje sam cynizm? Super...

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci napisa³/a:

a skoro w chwili, w której odczuwamy ból fizyczny i psychiczny jednocześnie wybieramy odczuwanie tego fizycznego, to nie mamy wątpliwości co do tego, który potrafi być bardziej intensywny.


Nie rozumiem.
Więc jeśli mam do wyboru ten ból, który jest gorszy i ten "lżejszy" to wybieram właśnie ten gorszy? Bzdura.
¯adnego bólu sobie nie wybierzesz, nie masz takiej umiejętności. Nikt nie ma.
Ewentualnie wybierasz ten, który jest ci łatwiej znieść - ból fizyczny, bo w przypadku amputacji on kiedyś minie. A sfera psychiki, gdy masz świadomość swojego kalectwa...cóż, towarzyszy ci do końca.
 

AnioÅ‚ CiemnoÅ›ci  

Mega wymiatacz

Strzała Tęsknoty



Wiek: 30

Do³±czy³: 26 Maj 2009

Sk±d: Nowy Targ

   

Wys³any: 2009-10-09, 17:49   

Cytat:

TERAZ jest ci obce. Ewentualnie jeszcze nie potrafisz docenić obecności tych osób, które są wokół ciebie.
Wiem, pewnie teraz napiszesz, że nikt - chociażby - z rodziny nigdy nie dał ci powodu, aby za nim ewentualnie tęsknić, czy coś...Ale poczekaj tr



Poczekam sobie, a co tam.

Cytat:

Ponawiam pytanie - skąd wiesz, jaka jestem? :) Dla mnie to, o czym piszę na forum, a to, jak jest u mnie w życiu to często dwie, różne sprawy. Po prostu w pewnych wypadkach staram się wchodzić w sposób myślenia innych ludzi, więc proszę - skończmy z tekstami "skoro ty jesteś taka i śraka i masz tak i tak, to nie znaczy, że inni tak mają", bo nie uważam - ba, nie mam prawa - abym mogła czyjekolwiek życie i postępowanie równać do siebie. Ale to tak w kwestii offtopu.
Nie neguję, że są ludzie mniej uczuciowi, pisałam o tym wyżej - ale czy jest się czym chwalić?



Rozumiem, że nie bronisz własnych poglądów. Z twoich postów mogę wywnioskować jaka jesteś. Z tego co piszesz, to aż tak trudno zrozumieć? Jeśli ktoś zaczyna piperzyć o tym, że utraty bliskiej osoby nie da się znieść i że pozostawia bruzdy na psychice, które są nieodwracalne i wg tej osoby tak straszne, że aż strach to pzecież można coś z tego wywnioskować.

Co do drugiej części. A jest się czym smucić?

Cytat:

Więc i dopiero potem może dojść do ciebie, co to znaczy strata kogoś bliskiego itd. Również nie szafuję słowami "kocham cię/przyjaciel", tutaj cię rozumiem. A szczęście zawsze każdy będzie odczuwał inaczej, proste.



Gdybyś od wczesnego dzieciństwa ani razu nie wypowiedziała żadnego tych słów to byś wiedziała o co chodzi...

Cytat:

Co do kolejnego przywalenia się do mego życia - nie będę tłumaczyć, bo zostało to juz wyjaśnione.
Ale cóż to jest ta "ambicja"? Pragnienie osiągnięcia sukcesu, idąc za słownikiem...? Ależ osiągnięcie tego nie oznacza rezygnacji z uczuć, z umiejętności czucia czegoś ponad "ale jestem twardy, hahaha, a ty ciota jesteś, o".



Oj kręcisz Ostia, kręcisz. Czy to nie ty chwaliłaś się przede mną doświadczeniem życiowym doprawiając je jakimiś wielkim bólem psychicznym spowodowany utratą bliskich ci osób? Czy to nie ty tak się wywyższałaś twierdząc, że więcej przeżyłaś? Ja przynajmniej miałem tyle uprzejmości, aby nie dopieprzyć się do idiotyzmu, który mówił: 'jestem starsza, doświadczyłam ,więc tego czego ty nie miałeś szans jeszcze doświadczyć'. Jesteś starsza i to wszystko. Nic więcej i nic mniej.

A co do reszty. Chodzi o hierarchię, to, że nie wyklucza nie oznacza, że nie może wykluczyć.

Cytat:

Ale pozostaje świadomość, że owy ból wróci, jak tylko odstawisz tabsy. Masz świadomość, że oto znowu będziesz go odczuwać przez wiele, wiele lat być może. Owszem, fizyczny również może dokopać - często jednak idzie się go pozbyć o wiele łatwiej, niż bólu na psychice.



Pakowanie się psychotropami nie jest trudniejsze niż napychanie się tabsami. Oba 'bóle' można, więc równie łatwo odsunąć od siebie. Przynajmniej okresowo, ale tabsy też nie działają wiecznie.

Cytat:

Gdzieś napisałam, że chcę go zagłuszać?



Zażywałabyś te tabletki, czy nie?

Cytat:

Dobrze. Odcięte nóżki i rączki - czujesz ból. Nieziemski. Niestety mój słownik jest zbyt ubogi, aby coś takiego opisać.
Jednak kwestia - jeśli nie da się tego uratować - operacji, protezowania itd, to sprawa roku. Roku bólu fizycznego, owszem. ALE chyba przede wszystkim psychicznego, bo widzisz, że jesteś zależny od tego, czy pielęgniarka przyjdzie i ci poda basen. Jesteś zależny od tego, czy fizjoterapeuta nauczy cię chodzić. Jesteś zależny od osób drugich, sam już żyć nie będziesz potrafił. I uwierz - człowiek cierpi nie dlatego, że go boli rączka, bo łyknie tableteczkę i jest słit. Ale cierpi, bo wie, że już nic sam nie zrobi. To jest ból psychiczny, którego nikt, kto tego nie przeżył, nie zrozumie.
I tu sypie się twoje przywiązanie do ambicji, bo jak myślisz - człowieka ambitnego, do czasu wypadku cholernie niezależnego, cynicznego - co bardziej rozwali? To, że go boli, czy to, że oto ambicja poszła się rąbać, niezależność również.



Moja droga, już ci pisałem. O tych duperelach myśli się dopiero po tym jak ból fizyczny minie. Więc, który jest silniejszy? Który jest dominujący, a który recesywny? To chyba oczywiste. Nie chcesz odczuwać bólu psychicznego? £ykaj psychotropy do tabletek i też będzie 'słit'. Myślę, że obydwie rzeczy by go rozwaliły. Przy odpowiednim natężeniu bólu fizycznego przestajesz się przejmować problemami egzystencjalnymi. Naprawdę, uwierz mi. Nie myślisz już o ambicji, czy o rodzinie. Po prostu chcesz zdechnąć.

Cytat:

I co, zostaje sam cynizm? Super...



I kula w Å‚eb...

Cytat:

Nie rozumiem.
Więc jeśli mam do wyboru ten ból, który jest gorszy i ten "lżejszy" to wybieram właśnie ten gorszy? Bzdura.
¯adnego bólu sobie nie wybierzesz, nie masz takiej umiejętności. Nikt nie ma.
Ewentualnie wybierasz ten, który jest ci łatwiej znieść - ból fizyczny, bo w przypadku amputacji on kiedyś minie. A sfera psychiki, gdy masz świadomość swojego kalectwa...cóż, towarzyszy ci do końca.



I nie wybierasz bólu. Stwierdzam jedynie, że odczuwa się ten ból, który jest silniejszy. A w chwili bólu fizycznego takiego prawdziwego zawsze zapomnisz o rozterkach egzystencjalnych. Przekaż mi świadectwo osoby, która zdecydowała się odczuwać ten straszliwy ból psychiczny podczas amputacji. Pewnie głośniej by krzyczała. Zapewne bardziej wymagająca jest dla ciebie podczas amputacji kontemplacja nad życiem niż zniesienie bólu fizycznego, który jej towarzyszy. To przecież takie oczywiste. Nawet nie będę podejmował z tym polemiki bo takiego idiotyzmu jeszcze nie widziałem
_________________
Jeżeli twoja głowa jest dla ciebie przyczyną grzechu, obetnij ją sobie i wyrzuć, bowiem lepiej wejść bezgłowym do królestwa Niebieskiego niż z głową tkwić wśród ognia piekielnego.
 

kalina_225  

Mega wymiatacz



Do³±czy³a: 29 Sty 2009

   

Wys³any: 2010-01-31, 12:44   

¯ycie jest cudem? Z pewnością jest czymś wyjątkowym i tak jak większość chciałabym się z niego cieszyć, ale czasami nie potrafię. Ponoć uczymy się tego przez całe życie.
_________________
Kochaj wszystkich. Ufaj niewielu. Bądź gotów do walki, ale jej nie wszczynaj. Pielęgnuj przyjaźnie.
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com