Jem kaszki z sokiem malinowym.
Czasami tato zrobi mi kanapki, co niezbyt mi smakują. Masło rozsmarowane nierównomiernie, szynka z tymi okropnymi brzegami, które się powinno według mnie odcinać. Pomidor jest za grubo pokrojony, tak samo ogórek. Poza tym nie soli.
A herbatę mi zawsze słodzi. Kiedy ja nie słodzę i piję tylko zieloną...
Tak więc, jeżeli mam czas robię sobie kaszkę.
Ale kaszkę jem od dzieciństwa. Chyba do 11 roku życia piłam z butelki.
Teraz mój dziadek musi jeść kaszki, taką ma dietę, a ja jak mu te kaszki robię, to strasznie mi posmakowały.