Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Przesuniêty przez: vialink | 2014-03-30, 22:49

Autor

Wiadomo¶æ

psychopathicwizard

Pogromca postów



Wiek: 30

Do³±czy³: 22 Sty 2009

   

Wys³any: 2009-01-24, 12:49   

dlaczego jest ci przykro?
hmm...zastanowię się nad leczeniem, ale nie chcę już martwić rodziców. od małego było zawsze coś ze mną nie tak, nie chodzi nawet o zdrowie psychiczne, ale o fizyczne też. mogłam umrzeć jak byłam mała, już wiele razy. moi rodzice jednak o mnie że tak powiem walczyli, a ja ich jeszcze później zwyzywałam. hmm...wiem jak ja bym się czuła na ich miejscu. dlatego nie jestem warta już niczego więcej. do tego obwiniania siebie dochodzi jeszcze problem, który nie daje mi spokoju. dlaczego się nie urodziłam z ch*jem, tylko z cyckami. nienawidzę siebie.
nawet nie wiem, jak bym im to miała powiedzieć.
 

Pati009  

Hiper wymiatacz

samotny wojownik


ImiÄ™: Patrycja

Do³±czy³a: 15 Sty 2009

   

Wys³any: 2009-01-24, 21:24   

Cierpią w wyniku jakiegoś wstrząsu, gwałtownego wydarzenia..... Np małe dzieci,widzące śmierć bliskiej osoby, czy stres i presja działająca na żołnierza. Niektórzy ludzie są odporni. Mają mocną psychikę. Wiem bo to się tyczy mnie....
 

laven  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 26 Lip 2008

   

Wys³any: 2009-01-24, 21:26   

Rodzicom na Tobie zależało i na pewno nadal zależy. Niepokoją się o Ciebie, więc także chcieliby abyś przyjęła pomoc. Sama mówiłaś, że widzą, że coś jest nie tak. Dziecko dla rodziców zawsze pozostanie ich dzieckiem i nadal czują z nim więź, kochają je. Na pewno by docenilii, gdybyś powiedziała im, że masz problem i że chcesz go rozwiązać. Taka niewiedza dla rodziców, gdy nie mają świadomości co dzieje się z ich dzieckiem, brakuje im kontaktu, nie potrafią pomóc, też jest okrutna. Wierzę, że pomogliby Ci, gdyby wiedzieli jak. Niektórzy różnie reagują na problemy dziecka. Mogą czuć się zagubienia, albo nie rozumieć. Jednak starają się pomóc. Nie wiem jacy są Twoi rodzice, ale na pewno warto spróbować z nimi porozmawiać, poszukać pomocy, podjąć leczenie. Bo gdy Ci się uda wyleczyć, zyskasz na tym i Ty i rodzice. Zwyzywałaś ich, czujesz się z tym źle. Teraz możesz dla nich spróbować powalczyć o siebie, tak jak oni walczyli dla Ciebie. Ale nie traktuj tego jako przymusu, bo to długa i trudna droga. Jednak warto spróbować.
Nie musisz dokładnie im opowiadać szczegółów, ale postaraj się opowiedzieć tyle na ile Cię stać. Poproś o pomoc. Mogą być na początku w szoku, bo rodzice przeważnie się bardzo martwią, gdy coś jest nie tak. Mogą także Ci nie uwierzyć, nie zrozumieć ale to z tego względu, że nie przeżyli tego co Ty, zatem wydaje im się to abstrakcyjne. Jak mówiłam nie znam Twoich rodziców, ale wierzę, że Ci pomogą, ponieważ widzą, że coś się niedobrego dzieje. Jeśli nie uda Ci się nawiązać dobrego kontaku odrazu, nie znaczy, że się tak nie stanie w przyszłości. Jest lekarz, psycholog, oni na pewno pomogą się porozumieć. Z czasem będzie lepiej.
Jeśli źle się czujesz z tym jaka jesteś, to znaczy, że warto jest dać sobie pomóc. Bo możesz z czasem nauczyć się żyć ze sobą, zaakceptować.
Teraz jest najważniejsze Twoje zdrowie i Twój komfort. Rodzicom na pewno zależy na tym, byś poczuła się dobrze. Pomyśl nad leczeniem. Warto spróbować.
_________________
Obie rzeczy - zarówno to, przed czym uciekasz, jak i to, za czym wzdychasz - są w tobie.

— Anthony de Mello
 

psychopathicwizard

Pogromca postów



Wiek: 30

Do³±czy³: 22 Sty 2009

   

Wys³any: 2009-01-24, 21:56   

hmm...nie w pełni im ufam. ale byłoby wspaniale, gdybym sie zdobyła na tyle odwagi, żeby im to oznajmić. hehe, i nareszcie by matka nie krzyczała, że na samym środku znowu glany zostawiłam. pomyślę, pomyślę...nie do wiary, że jakaś osoba z internetu mnie do tego zmusiła. żeby myśleć nad decyzją, która już zapadła. faktycznie coś niedobrego się ze mną chyba dzieje...
_________________
Zacznę od tego, czego nie ma. Nie ma wspólnego dyskursu.


Potem pomyÅ›laÅ‚em 'pier****™!" i przeleżaÅ‚em caÅ‚y miesiÄ…c...ćpaÅ‚em, oglÄ…daÅ‚em telewizjÄ™, lizaÅ‚em rany. ByÅ‚o fajnie.
 

laven  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 26 Lip 2008

   

Wys³any: 2009-01-25, 00:35   

Tak naprawdę to chyba nikt nie jest w stanie w pełni zaufać drugiemu człowiekowi. Ale rodzice akurat są bezpieczni.
To na pewno trudny krok, by się przełamać. Ale z kolei to początek do dobrej drogi, ciężkiej, ale warto się jej podjąć.
Cieszę się, że zaczęłaś zastanawiać się nad sobą. Bo prawda jest taka, że nikt nie jest skazany na cierpienie. Zawsze można o szczęście zawalczyć.
Z całego serca życzę Ci powodzenia.
_________________
Obie rzeczy - zarówno to, przed czym uciekasz, jak i to, za czym wzdychasz - są w tobie.

— Anthony de Mello
 

psychopathicwizard

Pogromca postów



Wiek: 30

Do³±czy³: 22 Sty 2009

   

Wys³any: 2009-01-31, 18:27   

eee...stwierdziłam jednak, że nikomu o tym nie powiem.
_________________
Zacznę od tego, czego nie ma. Nie ma wspólnego dyskursu.


Potem pomyÅ›laÅ‚em 'pier****™!" i przeleżaÅ‚em caÅ‚y miesiÄ…c...ćpaÅ‚em, oglÄ…daÅ‚em telewizjÄ™, lizaÅ‚em rany. ByÅ‚o fajnie.
 

laven  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 26 Lip 2008

   

Wys³any: 2009-01-31, 21:36   

Dlaczego nie?
_________________
Obie rzeczy - zarówno to, przed czym uciekasz, jak i to, za czym wzdychasz - są w tobie.

— Anthony de Mello
 

psychopathicwizard

Pogromca postów



Wiek: 30

Do³±czy³: 22 Sty 2009

   

Wys³any: 2009-02-01, 12:51   

jak narazie nie mam kompletnie sił. a przez głowę przewijają mi się coraz nowsze i bardziej 'nowoczesne' metody samobójstwa, albo takich tam głupot. to chyba nie dla mnie.
_________________
Zacznę od tego, czego nie ma. Nie ma wspólnego dyskursu.


Potem pomyÅ›laÅ‚em 'pier****™!" i przeleżaÅ‚em caÅ‚y miesiÄ…c...ćpaÅ‚em, oglÄ…daÅ‚em telewizjÄ™, lizaÅ‚em rany. ByÅ‚o fajnie.
 

Missy  

Pogromca postów

Gwiazdka



Wiek: 31

Do³±czy³a: 22 Sty 2009

Sk±d: uæ

   

Wys³any: 2009-02-01, 12:56   

psychopathicwizard napisa³/a:

jak narazie nie mam kompletnie sił. a przez głowę przewijają mi się coraz nowsze i bardziej 'nowoczesne' metody samobójstwa, albo takich tam głupot. to chyba nie dla mnie.



Dziwnie to pewnie zabrzmi, ale osiągnęłaś taki wiek, że myśli samobójcze itp. to normalka. Bynajmniej kiedy ja ( i większość z mojego otoczenia) wkraczałyśmy w wiek dojrzewania, czyli 1-2 klasa gimnazjum, bo wtedy jest to bardzo gwałtowna zmiana psychiki, to również myślałyśmy o tego typu rzeczach. Ale nie rób niczego głupiego, bo na pewno myśli odejdą tak szybko jak przyszły, albo nauczysz się z nimi żyć pełną piersią.
_________________
ona umrze martwa.
 

Dev1l  

Pogromca postów



Do³±czy³: 23 Lip 2008

   

Wys³any: 2009-02-01, 12:59   

To Wy nieco dziwni jesteście. Przez całe życie, ani przez chwilę nie zastanowiłem się, żeby kończyć ze sobą.
 

psychopathicwizard

Pogromca postów



Wiek: 30

Do³±czy³: 22 Sty 2009

   

Wys³any: 2009-02-01, 13:20   

wiem, ze to w miarę normalne jak na mój wiek. tylko mówiłam laven, dlaczego nie chcę nikomu powiedzieć o tym, że mam problem ze sobą.
_________________
Zacznę od tego, czego nie ma. Nie ma wspólnego dyskursu.


Potem pomyÅ›laÅ‚em 'pier****™!" i przeleżaÅ‚em caÅ‚y miesiÄ…c...ćpaÅ‚em, oglÄ…daÅ‚em telewizjÄ™, lizaÅ‚em rany. ByÅ‚o fajnie.
 

Missy  

Pogromca postów

Gwiazdka



Wiek: 31

Do³±czy³a: 22 Sty 2009

Sk±d: uæ

   

Wys³any: 2009-02-01, 13:38   

CirrS napisa³/a:

To Wy nieco dziwni jesteście.



Wcale nie dziwni, tylko każdy inaczej przechodzi okres dojrzewania. Akurat Ciebie spotkało to szczęście, że wszystko jest cud miód itp. Nas spotkało zupełnie coś odwrotnego.

psychopathicwizard napisa³/a:

wiem, ze to w miarę normalne jak na mój wiek. tylko mówiłam laven, dlaczego nie chcę nikomu powiedzieć o tym, że mam problem ze sobą.



Ja poradziłam sobie sama z tym, choć zawsze kogoś miałam i lepsza była myśl, że w razie problemu tak druga osoba jest i mogę do niej iść niż rozmowa z Nią "na siłę".
_________________
ona umrze martwa.
 

psychopathicwizard

Pogromca postów



Wiek: 30

Do³±czy³: 22 Sty 2009

   

Wys³any: 2009-02-01, 20:39   

Missy napisa³/a:

Ja poradziłam sobie sama z tym, choć zawsze kogoś miałam i lepsza była myśl, że w razie problemu tak druga osoba jest i mogę do niej iść niż rozmowa z Nią "na siłę".


ja nie mam z kim porozmawiać, i może też w tym leży część problemu.
_________________
Zacznę od tego, czego nie ma. Nie ma wspólnego dyskursu.


Potem pomyÅ›laÅ‚em 'pier****™!" i przeleżaÅ‚em caÅ‚y miesiÄ…c...ćpaÅ‚em, oglÄ…daÅ‚em telewizjÄ™, lizaÅ‚em rany. ByÅ‚o fajnie.
 

Iskra

Hiper wymiatacz



Do³±czy³: 20 Gru 2008

   

Wys³any: 2009-02-01, 20:48   

psychopathicwizard, od tego masz właśnie forum, PW. mysle, że gdybyś napisała do obojętnie której w miare fajnej osoby, chętnie by coś poradziła, pogadała ;-)
może i na żywo lepiej...
chociaż bedąc anonimowym można sie bardziej otworzyć.
_________________
Bazgram na czystej BIA£EJ kartce, nie chce wprowadzać poprawek.

¯yje bez brudnopisu.
 

laven  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 26 Lip 2008

   

Wys³any: 2009-02-01, 20:56   

Otóż to. Tutaj masz z kim porozmawiać. Jak widzisz nie zostałaś odrzucona. Może potrzebujesz stopniowo się otwierać. Nie wszystko odrazu. Wiem, że czasem ciężko, ale lepiej nie zamykaj się i nie uciekaj od świata. £atwo mówić, ale w ten sposób można się tylko pogrążyć. Jak chcesz porozmawiać, my tu jesteśmy.
_________________
Obie rzeczy - zarówno to, przed czym uciekasz, jak i to, za czym wzdychasz - są w tobie.

— Anthony de Mello
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com