Autor
Wiadomo¶æ
Wys³any: 2009-02-12, 16:55 Kim dla Was jest Bóg?
Dla jednych proste pytanie, dla innych mniej. Oczywiście skierowane do osób, które rozumieją o co chodzi, a nie takich, którzy chcą zasypywać jakimiś ,,zażaleniami". Po prostu- piszcie co czujecie!
Tylko w pochłaniającej wszystko pustce samotności, w ciemnościach zacierających kontury świata zewnętrznego można odczuć, że się jest sobą aż do granic zwątpienia, które uprzytamnia nagle własną nicość w rosnącym przeraźliwie ogromie wszechświata.
Wys³any: 2009-02-12, 17:03
nie wiem czy ingeruje w nasze życie, wiem że ma scenariusz naszego życia. ;d x D
____
Tak, że pewnego dnia możesz to być Ty, mogę to być ja...
Wys³any: 2009-02-12, 18:26 Re: Kim dla Was jest Bóg?
Irma napisa³/a:
Oczywiście osoby ,,innej wiary" i deiści raczej nie będą się wypowiadać, bo to się mija z celem
Niby czemu?
Deiści wierzą w Boga więc czemu nie mogliby się tu wypowiadać? A poza tym co z innymi, którzy też uznają istnienie Boga, a nie są katolikami? Bóg jest zarezerwowany tylko dla chrześcijan czy co?
W wielkim skrócie: Dla mnie Bóg jest wszystkim co istnieje, całym Wszechświatem czy jak to sobie nazwiecie.
JakieÅ› pytania? :D
Wys³any: 2009-02-12, 18:39
Irma napisa³/a:
Oczywiście osoby ,,innej wiary" i deiści (czyli jakby ktoś nie wiedział, to osoby, które wierzą w Boga Stwórcę, który po zakończonym akcie stworzenia przestał ingerować w sprawy ludzkie) raczej nie będą się wypowiadać, bo to się mija z celem Dla jednych proste pytanie, dla innych mniej. Oczywiście skierowane do osób, które rozumieją o co chodzi, a nie takich, którzy chcą zasypywać jakimiś ,,zażaleniami". Po prostu- piszcie co czujecie!
Ok napiszę co czuję. Sądze ,że jeśli jest to forum dyskusyjne i zakładasz temat to możliwość wypowiedzenia się w nim mają wszyscy obojętnie w co wierzą , jak wierzą i kim są. Tematy powinny reprezentowac pewien poziom i nie za bardzo rozumiem określenia "zasypywać jakimiś zażaleniami" do kogo jest to skierowane i co miałas na myśli ? Potrafisz to sprecyzować ?
Dla mnie Bóg jest zarówno i stwórcą jak i wymysłem , czymś co stworzyli sobie ludzie na przestrzeni dziejów , czymś w czym można pokładać nadzieje i zwracać się z prośbą przez modlitwy. Jest także dla jednym z wielu określeń wszystkiego co nas otacza.To moja subiektywna opinia wydana w dniu dzisiejszym na owy temat.
Drugs&hugs.
Wys³any: 2009-02-12, 18:53
Sama istota Boga- określa siły które kierowały powstaniem świata a my ludzi nie potrafimy ich objąć umysłem.
"Nie matura a chęć szczera zrobi z ciebie oficera, warto byś o tym pamiętał- gdybyś w razie nie zdał (...)Warto byś o tym pamiętał gdybyś w razie nie zdał! Warto byś o tym pamiętała widząc generała!" :)
Wys³any: 2009-02-12, 19:26
slow napisa³/a:
Potrafisz to sprecyzować ?
Niektórzy, po prostu mają ,,wąty" do Boga, że są tacy, a nie inni, że tego czy tamtego nie mają. A nie potrafią docenić tego, że Bóg ich stworzył i powinni zaakceptować to jakim się jest.
Tylko w pochłaniającej wszystko pustce samotności, w ciemnościach zacierających kontury świata zewnętrznego można odczuć, że się jest sobą aż do granic zwątpienia, które uprzytamnia nagle własną nicość w rosnącym przeraźliwie ogromie wszechświata.
Wys³any: 2009-02-12, 19:26
Wiem, że Bóg jest i działa, tylko, że jakoś nie zauważam Jego niezwykłego działania na mnie. Wszyscy moi `religijni` znajomi mówią, że Bóg im pomógł `w tym i w tym`, bo się pomodlili.. Ja w takim razie doszłam do wniosku, że nie potrafię się modlić. Widzę cuda które dzieją się wokół mnie i wierzę, że czyni to Bóg, bo któż by inny?
Mimo to jednak czasami wydaje mi się, że inni mają zdecydowanie lepszą więź z Bogiem i silniejszą wiarę, przez to, że Bóg coś im pokazał. Mi wydaje się, że jeszcze nic takiego nie odczułam co mogłoby właśnie moją wiarę pogłębić. Albo być może po prostu nie zwróciłam na to uwagi.. ?
Bóg jest. Kocha, wybacza. Jest moim Przyjacielem. :)
Wys³any: 2009-02-12, 19:40
Suita napisa³/a:
Jest moim Przyjacielem. :)
Akurat ja wolę przyjaciela w rzeczywistości. Nie lubię tych wyimaginowanych, do tego żadnego nie mam. Ale jeśli bym miała to nie raczę nazwać go przyjacielem. To słowo zbyt dużo oznacza.
ona umrze martwa.
Wys³any: 2009-02-12, 21:00
Zacznę od tego, czego nie ma. Nie ma wspólnego dyskursu.
Potem pomyÅ›laÅ‚em 'pier****™!" i przeleżaÅ‚em caÅ‚y miesiÄ…c...ćpaÅ‚em, oglÄ…daÅ‚em telewizjÄ™, lizaÅ‚em rany. ByÅ‚o fajnie.
Wys³any: 2009-02-12, 21:12
psychopathicwizard napisa³/a:
dlaczego narzucasz innym swoje poglÄ…dy?
Narzucam? Myślałam, że mówię jak to ja odbieram go i co myślę na tego typu tematy. Coś nie tak? Chyba nie napisałam. "Myślcie tak jak ja". Wolność słowa, wolność bytu.
ona umrze martwa.
Wys³any: 2009-02-12, 21:29
Zacznę od tego, czego nie ma. Nie ma wspólnego dyskursu.
Potem pomyÅ›laÅ‚em 'pier****™!" i przeleżaÅ‚em caÅ‚y miesiÄ…c...ćpaÅ‚em, oglÄ…daÅ‚em telewizjÄ™, lizaÅ‚em rany. ByÅ‚o fajnie.
Wys³any: 2009-02-12, 22:07
Także mają swoich bogów w których wierzą. Więc w czym widzisz problem? Czy oni nie mogą się wypowiadać o swoich wierzeniach? W czym Ci to przeszkadza?
Mimo wszystko się wypowiem. Dla mnie bóg/siła wyższa/absolut czy jak to się nazwie, jest całym światem. Na tej zasadzie ja jestem Bogiem, Bóg jest mną. Cała przyroda jest Bogiem. Energia duchowa przenika cały wrzechświat (albo wrzechświaty, w zależności ile ich jest). Wierzę, że wszystko co mnie otacza, ma swoją metafizyczną energię. Nie wierzę, w rozumność tej energii czy jej osobowość. Nie wierzą, że może ona kontrolować życie fizyczne (w tym los ludzi), ale przenika wszystkich i można ją odczuć. Zasadniczo można to podciągnąć pod panteizm. Ta wizja wydaje mi się miła i przyjemna.
Obie rzeczy - zarówno to, przed czym uciekasz, jak i to, za czym wzdychasz - są w tobie.
— Anthony de Mello
Wys³any: 2009-02-12, 22:12
Cytat:
W czym Ci to przeszkadza?
komu? jak zwykle nie napisałaś:P.
Zacznę od tego, czego nie ma. Nie ma wspólnego dyskursu.
Potem pomyÅ›laÅ‚em 'pier****™!" i przeleżaÅ‚em caÅ‚y miesiÄ…c...ćpaÅ‚em, oglÄ…daÅ‚em telewizjÄ™, lizaÅ‚em rany. ByÅ‚o fajnie.
Wys³any: 2009-02-12, 22:15
Obie rzeczy - zarówno to, przed czym uciekasz, jak i to, za czym wzdychasz - są w tobie.
— Anthony de Mello
Wys³any: 2009-02-13, 08:02
Irma napisa³/a:
Niektórzy, po prostu mają ,,wąty" do Boga, że są tacy, a nie inni, że tego czy tamtego nie mają. A nie potrafią docenić tego, że Bóg ich stworzył i powinni zaakceptować to jakim się jest.
Tak ,ale nawet jeśli mają te "wąty" potrafią określić kim jest dla nich Bóg i mają prawo do wypowiedzenia się w tym temacie , ja także odniosłam takie wrażenie ,że innowiercy czy nie wierzący byli gorsi po tym co napisałaś.
Drugs&hugs.