Dla mnie ksiądz jest nikim, po prostu zwykłą osobą. Może i są trochę mądrzy, bo to dobra inwestycja przyszłościowa, czytałam gdzieś, że prócz wyżywienia, zamieszkania, i tp. dostają "kieszonkowe" około 3-20 tysięcy(zależy kim są:biskup, ksiądz, itd.). Mój wuj jest przedstawicielem jakiejś tam włoskiej firmy, i urządzenia antyalergiczne(kosztują 14tys.) najczęściej księża kupują. Poza tym jeżdżą samochodami najnowszymi. W listopadzie, byłam na cmentarzu i policja robiła miejsce, aby ksiądz spod kaplicy mógł dojechać pod bramę główną. Przynajmniej na niedzielnej mszy mogli by powiedzieć:"A teraz bardzo proszę, żeby dawać na tacę, bo potrzebuję dziś nowy garniturek". W katedrze do bierzmowania ksiądz zbierał po stówie, na obrazek(max.20zł), nagrywaną płytę z piosenkami kościelnymi, aby w domu słuchać(płyta 1zł, nagrywanie najtańsza nagrywarką 20gr) i to jest ta stówa?? Na religię przestałam chodzić, bo ... ksiądz był nienormalny, na lekcji potrafił powiedzieć ogólnie do uczniów, że jesteśmy tylko głupimi bachorami. Uważam, że księdza z powołania czasem można spotkać w jakiejś małej miejscowości - na wsi. Szkoda, że tak rzadko:(
_________________
Tak łatwo jest ranić, a tak trudno wybaczać<3