Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj si!

Zapomniae hasa?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Doczy: 08 Pa 2013

   

Wysany: 2016-06-23, 09:23   

Biały diabeł napisa/a:

A hitler był lewakiem i mordował nienarodzone dzieci


W porównaniu do Republiki Weimarskiej, gdzie kobiety w czasach kryzysu masowo oddawały się za pieniądze i przeprowadzały aborcję, to Hitler był wręcz bojownikiem pro-lifu. :-D

Biały diabeł napisa/a:

Co do rzekomego nazizmu to nie rozumiesz kimatu at 90


No, bo ja się urodziłem po roku 2005, kiedy nazizm już nie był modny.

Biały diabeł napisa/a:

wcale nie jestem nazistom wercz przeciwnie. i tek nie za kumasz tego. co ja bede sie wysiliac zeby ci to wytłumaczyc .


Jasne, pewnie jesteś miłośnikiem antropologii alternatywnej.
Pokaż mi zatem gdzie i kiedy istniało coś takiego jak "rasa aryjska". :hyhy:
 

Wulf

Stały User

Młot na moralistów


Doczy: 09 Wrz 2009

   

Wysany: 2016-06-23, 18:24   

$karbówka napisa/a:

Biały diabeł napisa/a:

A hitler był lewakiem i mordował nienarodzone dzieci


W porównaniu do Republiki Weimarskiej, gdzie kobiety w czasach kryzysu masowo oddawały się za pieniądze i przeprowadzały aborcję, to Hitler był wręcz bojownikiem pro-lifu. :-D


Po prawdzie to był. Wprowadził karę śmierci za dokonanie aborcji. Oczywiście to pro-lajf dla niemieckiego narodu.
_________________
Nie ma w świecie dość miłości i dobroci, aby wolno było z nich ofiarowywać coś urojonym istotom.
— Fryderyk Nietzsche
 

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Doczy: 08 Pa 2013

   

Wysany: 2016-06-23, 18:40   

Wulf napisa/a:

Wprowadził karę śmierci za dokonanie aborcji. Oczywiście to pro-lajf dla niemieckiego narodu.


Tak, ale dotyczyło to szczególnych przypadków.
Aborcje były zakazana na tzw. zdrowym materiale, bo już osoby chore psychicznie czy z grup etnicznych określanych jako "podludzie" nie były objęte zakazem aborcji.
Mało tego, Hitler wprowadził w Polsce w 1943 roku aborcję na żądanie.
To samo prawo obowiązywało zresztą także w okupowanej Jugosławii i "Reichskommissariat Ukraine".

Jednak gadanie jak kolega "diabeł", że Hitler mordował dzieci, bo był lewicowych poglądów to jest bzdura.
Taki Lenin już w 1920 roku, wprowadził aborcje na terenie ZSRR, a w mediach nie wiedzieć czemu ciągle ględzą, o Hitlerze i aborcjach... o Leninie nic.
 

Biały diabeł  

Pogromca postów



Wiek: 29

Doczy: 16 Maj 2012

Skd: z Polski

   

Wysany: 2016-06-23, 22:15   

$karbówka napisa/a:

Jednak gadanie jak kolega "diabeł", że Hitler mordował dzieci, bo był lewicowych poglądów to jest bzdura.
Taki Lenin już w 1920 roku, wprowadził aborcje na terenie ZSRR, a w mediach nie wiedzieć czemu ciągle ględzą, o Hitlerze i aborcjach... o Leninie nic.



Lenin też miał lewicowe poglady.... tak samo jak wieszkosć feministek z tvnu co sie chwalą w tv ile zamordowały dzieci i ze są takie fajne i europejskie. wiec nie wiem w czym masz problem.
Wspomniałem o Hitlerze bo TY zacząłeś o nim pisać. Kto mieczem woł ten od miecza ginie : D
_________________
Lepiej być martwym niz czerwonym
 

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Doczy: 08 Pa 2013

   

Wysany: 2016-06-23, 22:31   

Biały diabeł napisa/a:

Lenin też miał lewicowe poglady



co ty nie powiesz...

Biały diabeł napisa/a:

wiec nie wiem w czym masz problem.


W tym, że twoja sugestia, jakoby Hitler był wojownikiem aborcji z powodu lewicowych poglądów, jest kolejną bzdurą.
On prowadził bardziej dużo bardziej restrykcyjną walkę z aborcją w porównaniu do tego, co było w Niemczech zanim został kanclerzem.

Biały diabeł napisa/a:

Wspomniałem o Hitlerze bo TY zacząłeś o nim pisać. Kto mieczem woł ten od miecza ginie : D


A jak ja niby to zginąłem od tego "miecza", bo się pogubiłem? :-D


I w ogóle, ja wiem, że ty jajcarz jesteś, i lubisz tu wkurzać chłopaków, tylko jak chcesz wylecieć, to po prostu powiedz.
Po co te podchody? ;)
 

philosophus  

Pogromca postów


Doczy: 07 Lut 2013

   

Wysany: 2016-06-24, 12:07   

Biały diabeł napisa/a:

ak samo jak wieszkosć feministek z tvnu co sie chwalą w tv ile zamordowały dzieci i ze są takie fajne i europejskie. wiec nie wiem w czym masz problem.



Jak zwykle nie rozumienie dwóch rzeczy:
1. Płód (do pewnego momentu) bezsprzecznie nie jest dzieckiem!
2. Są takie choroby i uszkodzenia przy których lepiej jest się nie urodzić. (Nie mówię to o zespole Downa)

A co do zespołu Honor, to jego wokalistę/wokalistów powinno się wsadzić do pudła za jakość śpiewu :-D
Ten co ostatnio śpiewa, brzmi tak jakby miał sobie zaraz rzygnąć, a w niektórych starszych piosenkach to w ogóle nie potrafił tonu utrzymać.

Wstyd mi za taką tfu!rczość, tak samo jak wstyd mi za techno i wiele innych.
_________________
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins

Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
 

fenek  

Stały User


Doczy: 01 Cze 2016

   

Wysany: 2016-06-28, 15:17   

Cytat:

philosophus napisa/a:

Płód (do pewnego momentu) bezsprzecznie nie jest dzieckiem!



Bezsprzecznie? Bo? Jakieś argumenty? Przesłanki?
I jaki to ten pewien moment, o którym piszesz? W której dokładnie chwili płód, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zmienia się nagle w dziecko?
 

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Doczy: 08 Pa 2013

   

Wysany: 2016-06-28, 21:35   

Podobno płód staje się natychmiast dzieckiem, po opuszczeniu dróg rodnych kobiety - czyli o godzinie dajmy na to 23:30 będąc w łonie matki, jest to tylko płód, natomiast o 23:31, w ramionach akuszerki/położnej to już dziecko.
Tak przynajmniej wynika z mojej rozmowy z philosophusem na temat tzw. "dzieci nienarodzonych".
 

philosophus  

Pogromca postów


Doczy: 07 Lut 2013

   

Wysany: 2016-06-28, 22:18   

fenek napisa/a:

I jaki to ten pewien moment, o którym piszesz? W której dokładnie chwili płód, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zmienia się nagle w dziecko?



Twoim zdaniem pomiędzy płodem w 4 tygodniu a 8 miesiącu nie ma różnicy? :->

fenek napisa/a:

Bezsprzecznie? Bo? Jakieś argumenty? Przesłanki?



Stadia rozwoju biologicznego nieuku!

W 5 tygodniu jeszcze nie ma nawet mózgu, jest tylko cewa nerwowa, jakiekolwiek życie psychiczne nie istnieje.
W początkowych stadiach rozwoju mózg jest mało aktywny, działa głównie pień regulujący funkcje życiowe. W 4 miesiącu zaczyna reagować "podobnie" do mózgu człowieka, nie ma jednak jeszcze ukształtowanej kory mózgowej ani osłonki mielinowej więc to życie psychiczne jest nieporównywalne do życia psychicznego noworodka, o dorosłym człowieku już nie wspominając. A bez rozwiniętego życia psychicznego nie ma człowieka bo jest to cecha bez której nie da się stworzyć poprawnej definicji człowieka.

Bez poprawnych definicji nie da się podejmować trafnych decyzji. Nawet jeżeli jest to definicja nieuświadomiona, to prawidłowe rozpoznanie herbaty i odróżnienie jej np. od cyjanku, świadczy o tym że na poziomie podświadomym operujesz prawidłową definicją herbaty.

$karbówka napisa/a:

Tak przynajmniej wynika z mojej rozmowy z philosophusem na temat tzw. "dzieci nienarodzonych".



Po Tobie takiego mącicielstwa się nie spodziewałem!

$karbówka napisa/a:

Podobno płód staje się natychmiast dzieckiem, po opuszczeniu dróg rodnych kobiety - czyli o godzinie dajmy na to 23:30 będąc w łonie matki, jest to tylko płód, natomiast o 23:31, w ramionach akuszerki/położnej to już dziecko.



Z czysto MEDYCZNEGO punktu widzenia tak, bo inne procedury medyczne stosujesz w łonie matki, a inne ma zewnątrz! Nie ma to natomiast nic do rzeczy gdy mówimy o ogólnej definicji człowieka! Jeżeli ignorujesz zaawansowane życie psychiczne przy definiowaniu człowieka, to nagle się okazuje ze w takich definicjach mieszczą się zwłoki, ucięte kończyny, a nawet włosy (jeżeli w definicji zawrzesz tylko warunek DNA)!

Czy już nikt na tym świecie nie umie klasyfikować terminów?! :->
_________________
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins

Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
 

Szej-Hulud  

Pogromca postów

Éminence grise



Imię: Łukasz

Wiek: 30

Doczy: 07 Sty 2010

   

Wysany: 2016-06-28, 23:02   

fenek napisa/a:

Bezsprzecznie? Bo? Jakieś argumenty? Przesłanki?
I jaki to ten pewien moment, o którym piszesz? W której dokładnie chwili płód, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zmienia się nagle w dziecko?


Osobiście byłbym za uznaniem za dziecko organizmu, który jest w stanie funkcjonować o własnych siłach lub takiego, który już się urodził. Można by również iść w kierunku zbliżenia definicji dziecka do definicji osoby, ale wówczas sprawy komplikowałyby się nieprzyzwoicie.

Można by też pewnie próbować walczyć z terminem "dzieci nienarodzonych" za pomocą brzytwy Ockhama. Brzmi wyśmienicie, ale i tak mało kto zrozumiałby w czym rzecz.
_________________
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński
 

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Doczy: 08 Pa 2013

   

Wysany: 2016-06-29, 00:33   

philosophus napisa/a:

Po Tobie takiego mącicielstwa się nie spodziewałem!


Kochany philo, trzeba było mnie widzieć, na obronie magisterki ze statystyki.

philosophus napisa/a:

Z czysto MEDYCZNEGO punktu widzenia tak


No to w czym problem?
Przypominam:

"Ja philosophus odrzucam prawne terminy, dzieci nienarodzone, bo to sobie jakiś gupek wymyślił"! ;)

Sam pisałeś, że nie ma czegoś takiego jak dziecko nienarodzone, a istota przed urodzeniem jest zaawansowanym płodem, a nie dzieckiem.
To kto tu mąci teraz?

philosophus napisa/a:

Czy już nikt na tym świecie nie umie klasyfikować terminów?!


Nie, zostałeś tylko Ty. :-)
 

philosophus  

Pogromca postów


Doczy: 07 Lut 2013

   

Wysany: 2016-06-29, 13:18   

$karbówka napisa/a:

Sam pisałeś, że nie ma czegoś takiego jak dziecko nienarodzone, a istota przed urodzeniem jest zaawansowanym płodem, a nie dzieckiem.



Zatem jak widzisz jestem konsekwentny.

$karbówka napisa/a:

Ja philosophus odrzucam prawne terminy, dzieci nienarodzone, bo to sobie jakiś gupek wymyślił"!



Pomijając że to nie jest dokładny cytat, to sam dobrze wiesz i nawet przyznałeś na tym forum że prawo ma charakter konwencji i jako takie może mieć zupełnie dowolny związek z rzeczywistością. Wiesz też doskonale że termin "dzieci nienarodzone" w prawie jest stosowany np. do rozwiązywania POTENCJALNYCH kwestii majątkowych ewentualnych przyszłych spadkobierców i jako taki nie odnosi się do kwestii biologicznych ani etycznych.

Jako moderator mógłbyś sobie jaj nie robić, bo mnie dowalasz niepotrzebnej roboty, a ludziom mącisz w głowach bo w szkołach nikt ich definiowania ani klasyfikacji nie uczył i dlatego dają sobie wmówić dowolne nonsensy opakowane rzekomą szlachetnością i wolą bożą, a w oderwaniu od faktów, tak biologicznych, medycznych jak i historycznych, bo przecież ta histeria z przypisywaniem ludzkiej zdolności odczuwania bytom które jej nie mają, to raptem ostatnich kilka dekad. W dodatku bezczelnie szerzy się kłamstwa na wielką skalę, lansując w dzisiejszych czasach, kiedy istnieje tak doskonała antykoncepcja lansuje się bezczelnie tezę że aborcja ma służyć wygodzie puszczalskich, gdy tymczasem ofiarą tych straw man arguments padają dzieci które doprowadza się do powstania z ciężkimi wadami na które jedyne co można poradzić to podać morfinę na ból, chociaż już na etapie płodowym było wiadomo że nie rozwijają się prawidłowo i będą ciężko chore i cierpiące.
_________________
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins

Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
 

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Doczy: 08 Pa 2013

   

Wysany: 2016-06-29, 13:30   

philosophus napisa/a:

Pomijając że to nie jest dokładny cytat, to sam dobrze wiesz i nawet przyznałeś na tym forum że prawo ma charakter konwencji i jako takie może mieć zupełnie dowolny związek z rzeczywistością. Wiesz też doskonale że termin "dzieci nienarodzone" w prawie jest stosowany np. do rozwiązywania POTENCJALNYCH kwestii majątkowych ewentualnych przyszłych spadkobierców i jako taki nie odnosi się do kwestii biologicznych ani etycznych.


No i co to zmienia w tym przykładzie z godziną 23:30?
Wszystko się zgadza.

philosophus napisa/a:

Jako moderator mógłbyś sobie jaj nie robić, bo mnie dowalasz niepotrzebnej roboty, a ludziom mącisz w głowach bo w szkołach nikt ich definiowania ani klasyfikacji nie uczył i dlatego dają sobie wmówić dowolne nonsensy opakowane rzekomą szlachetnością i wolą bożą, a w oderwaniu od faktów, tak biologicznych, medycznych jak i historycznych, bo przecież ta histeria z przypisywaniem ludzkiej zdolności odczuwania bytom które jej nie mają, to raptem ostatnich kilka dekad. W dodatku bezczelnie szerzy się kłamstwa na wielką skalę, lansując w dzisiejszych czasach, kiedy istnieje tak doskonała antykoncepcja lansuje się bezczelnie tezę że aborcja ma służyć wygodzie puszczalskich, gdy tymczasem ofiarą tych straw man arguments padają dzieci które doprowadza się do powstania z ciężkimi wadami na które jedyne co można poradzić to podać morfinę na ból, chociaż już na etapie płodowym było wiadomo że nie rozwijają się prawidłowo i będą ciężko chore i cierpiące.


Napisałem: płód staje się natychmiast dzieckiem, po opuszczeniu dróg rodnych kobiety - czyli o godzinie dajmy na to 23:30 będąc w łonie matki, jest to tylko płód, natomiast o 23:31, w ramionach akuszerki/położnej to już dziecko.
- czym tu więc mącę w głowach?
Jak dla mnie cała Twoja powyższa wypowiedź pasuje jak ulał do tego podsumowania.
Z jakiego tytułu piszesz, że robię sobie jaja?

Na postawie właśnie Twoich stanowisk wobec terminu "dzieci nienarodzone", i promowania czysto medycznego punktu widzenia, stworzyłem definicję, którą nazywasz teraz robieniem jaj?
Gdzie ta konsekwencja?


Zresztą, co powinno decydować o statusie dziecka?
Punkt widzenia medycyny czy prawa?
Z punktu medycyny, to jak proponuje wiedźma Hilary Clinton, zabicie płodu w 9 miesiącu nie jest zabiciem dziecka i powinno być dozwolone, nawet zaawansowany płód, to tylko płód.
Ogólnie jaka jest różnica psycho-fizyczna między płodem z godziny 23:30, a dzieckiem z 23:31?
 

philosophus  

Pogromca postów


Doczy: 07 Lut 2013

   

Wysany: 2016-06-29, 23:08   

$karbówka napisa/a:

- czym tu więc mącę w głowach?



Tym że w dyskusji nt. dopuszczalności aborcji powołujesz się na klasyfikację medyczną którą stworzono w zupełnie innych celach i jako taka nie nadaje się do rozstrzygania problemów etycznych.

Zanim się zacznie dyskusje o dopuszczalności aborcji, trzeba się odwołać do danych z dziedziny biologii nt. stadiów rozwoju płodu, które zmieniają się w sposób płynny.

$karbówka napisa/a:

Zresztą, co powinno decydować o statusie dziecka?
Punkt widzenia medycyny czy prawa?



Gdyby takie pytanie zadało mi 11 letnie dziecko, powiedziałbym że pytanie jest mądre. Ponieważ jednak zadaje je dorosły, muszę stwierdzić że jest idiotyczne.

To powinno być najzupełniej oczywiste że w zakresie medycznym, czyli np. jaką metodę badań albo zabiegów wybrać, decyduje punkt widzenia medycyny.
Gdyby sprawa miała charakter prawny tj. zastanawialibyśmy się co prawo mówi o danej sytuacji, to wtedy interesowałby nas punkt widzenia prawa.

Natomiast jeżeli zadajmy pytanie ogólne, pt. "Czy i w jakich okolicznościach można dokonywać aborcji?" to jest to problem etyczny którego rozwiązanie wymaga sięgnięcia po dane z dziedziny biologii, czyli nie do żadnej konwencji, tylko do faktycznego stanu natury.
I taką samą procedurę powinno się wykonać konstruując prawo które ma o tym decydować, ale np. w Polsce tak się dzieje, bo wszyscy wolą ideologizować.
_________________
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins

Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
 

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Doczy: 08 Pa 2013

   

Wysany: 2016-07-13, 10:27   

philosophus napisa/a:

Zanim się zacznie dyskusje o dopuszczalności aborcji, trzeba się odwołać do danych z dziedziny biologii nt. stadiów rozwoju płodu, które zmieniają się w sposób płynny.


Aha, i ktoś się chociażby w prawie o aborcji, do tych danych odwołuje, stwierdzając, że od tego tygodnia już nie wolno dokonać aborcji, bo nauka biologia mówi - nie?
A niby to jakimi naukowymi metodami ta granica została wyznaczona?
Ktoś w naukowy sposób ustalił moment w którym momencie zaczyna się życie?


philosophus napisa/a:

Gdyby takie pytanie zadało mi 11 letnie dziecko, powiedziałbym że pytanie jest mądre. Ponieważ jednak zadaje je dorosły, muszę stwierdzić że jest idiotyczne.


Ucieczka w drwinę?
Oj, philo...
Dziecko nie zauważyłoby braku konsekwencji i niespójności w tym co piszesz.

philosophus napisa/a:

Gdyby sprawa miała charakter prawny tj. zastanawialibyśmy się co prawo mówi o danej sytuacji, to wtedy interesowałby nas punkt widzenia prawa.


"Nie interesuje mnie co mówi prawo, bo w prawie można ustanowić wszystko czego zażyczy sobie suweren lub jego przedstawiciel"
Który z wielkich myślicieli to napisał? :-)

A to?:
"To jest problem etyczny, religijny, prawny, moralny, psychologiczny itp. ale nie naukowy"


A to tez ciekawe:

philosophus napisa/a:

Płód (do pewnego momentu) bezsprzecznie nie jest dzieckiem!

Natomiast w innym dotyczącym tzw. dzieci nienarodzonych, już ów filozof pisał, że płód w żaden sposób nie jest dzieckiem, bo to tylko manipulacja doktrynerów:

"Nie można używać terminu "dziecko" w stosunku do płodu, bo słowem odnoszącym się do płodu jest słowo "płód". Dodam że podejrzewam iż termin "dziecko nienarodzone" został rozpropagowany świadomie jako forma manipulacji, mającej powiązać w umyśle osób używających błędnego terminu, płody z cechami dzieci których te pierwsze nie posiadają"


Gdzie jest zatem ten "moment" w którym płód jest już dzieckiem?
Może nawet "dzieckiem nienarodzonym"? Hmm? :-)
 

Forum modzieowe e-Mlodzi.com