Moje zakończenie roku było po prostu... do kitu .
Dali ciała na całego, ale przynajmniej było śmiesznie.
Ogólnie to nie czułam smutku z tego powodu że odchodzę, wręcz przeciwnie, cieszyłam się strasznie, bo moja klasa była okropna. Zero organizacji, każdy chodził swoją ścieżką, tworzyły się grupki itp.
Jedyne co to będę tęsknić za nauczycielami, byli naprawdę super i miło będę ich wspominać.
Mam nadzieję że w technikum trafi mi się super klasa i w końcu spełni się moje pragnienie posiadania zgranej grupy.