Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

T0ksyczna  

Mega wymiatacz

poprostu



ImiÄ™: Marta

Wiek: 31

Do³±czy³a: 19 Sie 2013

Sk±d: Hiszpania

   

Wys³any: 2013-08-21, 09:42   

Darcia napisa³/a:

Inny sposób wychowywania jest po prostu niepoważny.


Taki przykład. Pieczesz ciasto. 2 letni malec kręci Ci się pod nogami. Mówisz mu że piec jest gorący i żeby go nie dotykał ale i tak generalnie masz w czterech literach co zrobi bo "przecież mu nie zabronisz, biedakowi, niech się sam przekona". Dziecko podchodzi, dotyka i co wtedy? W szpitalu powiesz że pozwoliłaś żeby sam się przekonał jak parzy?

Pozwól mu na wszystko a stworzysz manipulującego ludźmi aspołecznego potworka którym obecnie jest mój kuzyn po takim własnie wychowaniu. Weź pod uwagę że nie wszyscy w życiu będą mu na wszystko pozwalać a wtedy będzie problem - w przedszkolu z dziećmi, w szkole, w pracy, w związkach... Dziecko wychowywane bez jakichkolwiek zasad od samego początku potem ma z nimi wielki problem bo zawsze mógł postawić na swoim a tutaj nagle zonk...
_________________
`

Mentes huecas, vacíos los corazones.
 

Damn  

Pogromca postów

Queen Dude



Wiek: 28

Do³±czy³a: 10 Kwi 2010

   

Wys³any: 2013-08-21, 11:20   

Poza tym, nie wszystkie konsekwencje będą spadać na dziecko, ale duża część na rodziców. Nie będzie się dało upiec ciasta, ugotować obiadu, bo dziecko może dokuczać, będzie chciało zaabsorbować uwagę. Darcia kiedy kiedyś będzie miała dzieci, to się przekona o błędzie swojego myślenia, póki co polecam obejrzeć parę odcinków brytyjskiej superniani, tam przedstawia najczęstsze konsekwencje bezstresowego wychowania.
_________________

If you don't wanna see that sunset,
stop looking in a demon's eye

Temporarily online
 

Darcia  

Pogromca postów



ImiÄ™: Daria

Wiek: 29

Do³±czy³a: 10 Sie 2009

Sk±d: Gdañsk

   

Wys³any: 2013-08-21, 11:28   

Ja zdania nie zmienię. Bezstresowe wychowanie jest czymś najlepszym, co może być. Mam dużo kuzynostwa, młodszego od siebie, dużo młodszego. Czuję się jak jakiś cholerny kat, oprawca, jak mu muszę im czegoś zabronić, do czegoś zmusić. I sama czuję się i zawsze czułam bardzo krzywdzona, kiedy ktokolwiek cokolwiek mi kazał, to po prostu nie jest normalne i z tym się walczy. Dlatego ja nie będę miała dzieci, bo inny sposób wychowywania niż takie trzymanie w klatce jest napiętnowany. Ale bardzo szkoda mi dzieci.
_________________
Hey, believe me: our dreams really can come true!
 

T0ksyczna  

Mega wymiatacz

poprostu



ImiÄ™: Marta

Wiek: 31

Do³±czy³a: 19 Sie 2013

Sk±d: Hiszpania

   

Wys³any: 2013-08-21, 11:54   

Darcia napisa³/a:

I sama czuję się i zawsze czułam bardzo krzywdzona


Anarchia totalna.
Pewnie masz kompleks "zamkniętej w domu nastolatki" której rodzice zakazywali wiele rzeczy lub przez jakieś przeciwności życiowe nie mogłaś ich wykonywać. Teraz masz żal do wszystkich i całego świata i będziesz to próbowała naprawić z własnymi dziećmi.
Jesteś uparta i żadne argumenty do Ciebie nie przemawiają więc jedyne co mogę zrobić to życzyć Ci powodzenia i masy cierpliwości z wychowaniem takiego dziecka. Mam nadzieję że przynajmniej Tobie się uda. A jak nie to wspomnisz nasze słowa. :-)
_________________
`

Mentes huecas, vacíos los corazones.
 

Darcia  

Pogromca postów



ImiÄ™: Daria

Wiek: 29

Do³±czy³a: 10 Sie 2009

Sk±d: Gdañsk

   

Wys³any: 2013-08-21, 11:59   

T0ksyczna, owszem, są przeciwności, przez które ja wielu rzeczy nie mogłam robić i nie będę mogła robić, pewnie to dlatego tak sądzę. Ale nie chciałabym, żeby moje dziecko doświadczyło takiej tragedii. Robicie ze mnie potwora tak naprawdę. Ja rozumiem, że dzieci trzeba przed niebezpieczeństwami próbować chronić, ale tego się nie da zrobić. Bo wystarczy sekunda nieuwagi. No i przede wszystkim skupiacie się tylko na tych rzeczach, które mogą być dla dziecka niebezpieczne, a jest masa rzeczy, których rodzice przez swoje zadufanie w sobie dziecku zabraniają, a które żadnej krzywdy nie wyrządzają.
Na szczęście ja dzieci mieć nie będę, więc nigdy nie stanę przed takimi dylematami.
_________________
Hey, believe me: our dreams really can come true!
 

Jekyll and Hyde  

User

Janusz Maj ¯yje



Wiek: 32

Do³±czy³: 03 Sty 2013

   

Wys³any: 2013-08-21, 12:02   

Bezstresowe wychowania, taa... aż chce mi się to nazwać kolejnym New Age'owym wymysłem XXI wieku. Ludzie od wieków wychowują swoje dzieci systemem kar i nagród, który się sprawdza, o ile nie jest zbyt surowy. Można to nazwać nawet i tresurą bo trochę to pasuje - jak psa sobie nie wytresujesz i nie nauczysz co można, a co nie to będzie Ci gryzł buty, meble i srał po kątach... z dzieckiem tak samo. Teraz już się pojawiają Bezstresowcy, którzy w dzieciństwie byli osłaniani wielką ścianą matczynej miłości przed wszelkim złem i trudnościami losu, a teraz w wieku 20 lat balują za hajs tej matki bezczynnie siedząc w domu zamiast iść do pracy bo się po prostu boją i są do tego nieprzystosowani.

Przypomniał mi się kawał o bezstresowym wychowaniu:
Dziecko woła : Mamo mamo jestem głodny!
Na co matka : A weź mnie nie stresuj!
_________________
Gdzie sÄ…dzeni sÄ… astronauci? W sondach kosmicznych! Ba Dum Tss!...
 

T0ksyczna  

Mega wymiatacz

poprostu



ImiÄ™: Marta

Wiek: 31

Do³±czy³a: 19 Sie 2013

Sk±d: Hiszpania

   

Wys³any: 2013-08-21, 12:13   

Darcia napisa³/a:

Robicie ze mnie potwora tak naprawdÄ™.


Ależ nie. Ciebie rodzice na szczęście przez tym uchronili. Dzięki nim jesteś teraz tym kim jesteś.
Po prostu Twoje poglądy są...trochę inne. Może to dla tego że na dłuższą metę nie miałaś kontaktu z takim dzieckiem.

[ Dodano: 2013-08-21, 12:15 ]

T0ksyczna napisa³/a:

dla tego


dlatego*
Dżizas. :facepalm:
_________________
`

Mentes huecas, vacíos los corazones.
 

Darcia  

Pogromca postów



ImiÄ™: Daria

Wiek: 29

Do³±czy³a: 10 Sie 2009

Sk±d: Gdañsk

   

Wys³any: 2013-08-21, 12:16   

T0ksyczna, miałam, moja kuzynka jest strasznie rozwydrzona. I mimo że jej nie lubię, bo jest po prostu wobec mnie chamska bez powodu, uważam, że to dobrze, że rodzice się trochę pogubili jak ją wychowywali. Teraz jest gorzej, bo próbują ją nawrócić.
Mnie naprawdę nie przeszkadza czyjeś "złe" wychowanie. Chyba że odbija się na nie bezpośrednio. A tego doświadczam rzadko.
_________________
Hey, believe me: our dreams really can come true!
 

T0ksyczna  

Mega wymiatacz

poprostu



ImiÄ™: Marta

Wiek: 31

Do³±czy³a: 19 Sie 2013

Sk±d: Hiszpania

   

Wys³any: 2013-08-21, 12:26   

Darcia napisa³/a:

moja kuzynka jest strasznie rozwydrzona. I mimo że jej nie lubię, bo jest po prostu wobec mnie chamska bez powodu, uważam, że to dobrze


Aha. :-o Nie mam pytań.

Darcia napisa³/a:

Mnie naprawdę nie przeszkadza czyjeś "złe" wychowanie.


Jak wyżej. :-o

Darcia napisa³/a:

rodzice się trochę pogubili jak ją wychowywali. Teraz jest gorzej, bo próbują ją nawrócić.


A widzisz. "Próbują ja nawrócić" - czyli jednak takie dzieci nie są do końca fajne.
_________________
`

Mentes huecas, vacíos los corazones.
 

Damn  

Pogromca postów

Queen Dude



Wiek: 28

Do³±czy³a: 10 Kwi 2010

   

Wys³any: 2013-08-21, 14:23   

Darciu, złe wychowanie Twojego kuzynostwa Ci nie przeszkadza, bo to nie są Twoje dzieci :). Sama to zasugerowałaś pisząc to:

Cytat:

Mnie naprawdę nie przeszkadza czyjeś "złe" wychowanie. Chyba że odbija się na nie bezpośrednio. A tego doświadczam rzadko.



Ze swoimi tak bezstresowo wychowanymi, po prostu byś nie wytrzymała. Ja wiem, że Cię nie przekonam, chciałabym tylko pojąć jaką logiką się kierujesz, że uważasz ten system za dobry. Bo dzieci są szczęśliwsze? Nie powiedziałabym.
_________________

If you don't wanna see that sunset,
stop looking in a demon's eye

Temporarily online
 

Darcia  

Pogromca postów



ImiÄ™: Daria

Wiek: 29

Do³±czy³a: 10 Sie 2009

Sk±d: Gdañsk

   

Wys³any: 2013-08-21, 14:46   

Damn, oczywiście, że są szczęśliwsze. Jestem w stanie zrozumieć rodzica, który zabrania czegoś dziecku, bo może mu to zaszkodzić. Sęk w tym, że wiele razy widzę, jak rodzic zabrania czegoś dziecku, bo nie. Zadufanie w sobie i tyle. Dzieciak to człowiek, ma wolność wyboru, zabierając mu ją bez wyraźnego powodu, rodzic łamie konstytucję, proste.
_________________
Hey, believe me: our dreams really can come true!
 

cappuccino  

VIP



ImiÄ™: Mama Madzia

Wiek: 36

Do³±czy³a: 04 Pa¼ 2009

   

Wys³any: 2013-08-21, 14:51   

Cytat:

Bezstresowe wychowanie jest czymś najlepszym, co może być.



Moim zdaniem to złe podejście - bo życie nie jest bezstresowe. To może brzmi nie najlepiej - "stresowe" wychowanie - ale wychowanie powinno być kierowane przez rodziców, dziecko same sobie granicy nie wyznaczy. Trzeba dziecko nauczyć, że to wolno a tamtego nie, nie dlatego, żeby je tresować - ale żeby ten maluch kiedyś fajnie funkcjonował w społeczeństwie, ustąpił starszej osobie w busie, nie kładł się na podłodze w sklepie z zabawkami (i wył w imię nowej zabawki), potrafił pracować z rówieśnikami w grupie, nauczył się cierpliwości, tego, że nie jest pępkiem świata, żeby nauczył się szacunku do dorosłych itp, itd. ¯ycie takie własnie jest - trzeba mieć w sobie takt, ogładę, dobre maniery, umieć czasem coś przemilczeć, to jest ta "stresowość życia". Rodzic nie ma być Oberkapo z pałą na dzieckiem, ale ma być stanowczy, jak mówi "nie" to "nie", nie musi się też tłumaczyć przed dzieckiem np. dlaczego "każe" mu odrobić zadanie po obiedzie, a dopiero potem "pozwoli" iść na dwór - powinien wyjaśnić dziecku, dlaczego "nie", ale nie musi się czuć winny. Ktoś powie - to jak w obozie czy jeszcze gorzej, same nakazy rodziców, panów i władców! A nie w tym rzecz - rodzic powinien po prostu być na tyle mądry, że wie, że trzeba nauczyć dziecko nawyków, przyzwyczaić, że nie zawsze mamy to co chcemy, że są obowiązki, że każdy ma chwile pracy i relaksu w ciągu dnia. Rodzic powinien być mądrzejszy od dziecka.
Nie warto też narażać życia dziecka dla konsekwencji jakie ma rzekomo ponieść. Ja nie zaryzykowałabym życia dziecka, aby nauczyło się samo, że nie wtykamy palców do kontaktu, jak już chyba szostol zauważył. Wolę pozaklejać kontakty i tłumaczyć, że nie wolno. Ubędzie dziecku doświadczenia, ale dożyje starości.

Cytat:

oczywiście, że są szczęśliwsze



Nie wiem jak dzieci, ale mam przykład z gimnazjum - uczniowie sami zauważyli, że wolą surowych nauczycieli, bo są "szczęśliwsi" przy jasnych zasadach, niż na lekcji nauczyciela "kumpla" u którego można wszystko. Wtedy paradoksalnie czują się jakoś gorzej, to już wolą surowego, ale z zasadami, nawet jak na niego czasem psioczą.

Dziecko potrzebuje granic, aby się czuło bezpiecznie i potrzebuje konsekwencji ze strony rodziców, z tego samego powodu. Dziecko będzie sprawdzać rodziców, ale w serduszku wydaje mi się, że oczekuje jednak stanowczej postawy, dzięki temu uczy się funkcjonowania w świecie - bo po rodzicach i dziadkach przyjdzie czas na nauczycieli, pracodawców, różnych ludzi, którzy będą stawiać wymagania.

Cytat:

rodzic zabrania czegoÅ› dziecku, bo nie.



Zgodzę się, że rodzice powinni częściej tłumaczyć dziecku, dlaczego są na nie. Mnie też denerwuje jak widzę matkę, która zamiast wytłumaczyć tylko fuka na dziecko, a ono jak każdy człowiek zasługuje na wyjaśnienia. To zresztą moim zdaniem umacnia autorytet rodzica.
_________________


http://mama24na7.blog.pl/
 

Darcia  

Pogromca postów



ImiÄ™: Daria

Wiek: 29

Do³±czy³a: 10 Sie 2009

Sk±d: Gdañsk

   

Wys³any: 2013-08-21, 15:00   

cappuccino, ale to jest chyba logiczne, że jak nie masz mocnych podstaw, to niczego dziecku nie zabronisz. Co jest złego w tym, że dziecko chce nową zabawkę? Dla mnie to jest normalne. I jeżeli kupienie tej zabawki nie oznaczałoby głodowania czy innych tragedii, to sorry, dlaczego jej nie kupić? Bo syndrom rodzica, nie i koniec? Choroba. Wszyscy się użalacie na dzieci, co robią cyrki w sklepie, a sami jako rodzice je wywołujecie, bo Wam żal pieniędzy na dziecko...
I owszem, obowiązkiem rodzica jest się tłumaczyć dziecku. Co to znaczy nie bo nie? Jaką to ma wartość wychowawczą? ¯adną.
Prawda jest taka, że to nie dzieci są złe, rozwydrzone, niewychowane. To rodzice na zbyt wiele sobie pozwalają.
_________________
Hey, believe me: our dreams really can come true!
 

cappuccino  

VIP



ImiÄ™: Mama Madzia

Wiek: 36

Do³±czy³a: 04 Pa¼ 2009

   

Wys³any: 2013-08-21, 15:15   

Cytat:

Co jest złego w tym, że dziecko chce nową zabawkę?



Nic, ale rodzice mają czasem ograniczone fundusze. Też nie zawsze sobie kupujemy od razu co chcemy, bo nie ma środków, dziecko też trzeba nauczyć, że nie zawsze mamy to co chcemy - to niby głupia zabawka, ale kiedyś dorośnie i zaczną się problemy na innych polach. Dobrze jest dziecku wyjaśnić, dlaczego nie i dziecko musi się z tym pogodzić. Są na to zresztą metody, np. niech ma przy sobie ukochaną zabawkę, to dobry argument - Kochanie, ale przecież masz tutaj swojego ulubionego misia.

Nie mówię, żeby nie kupić od czasu do czasu dziecku czegoś nowego fajnego, tak jak sobie czasem kupujemy. Ale - czasem. A nie za każdym razem, bo dziecko chce. Mój mąż też za każdym razem chce kupić nowy obiektyw w MMarkt ;) czy nowe auta jak widzi fajne w salonach. Wiemy, jak jest.

Cytat:

Wam żal pieniędzy na dziecko



Jeśli wiem, że mam ograniczone fundusze, to wole jednak za to kupić coś na obiad.
Ale - nawet jakbym nie miała ograniczonych funduszy i tak bym za każdym razem nie kupowała nowej zabawki, aby nauczyć dziecko, że niestety, nie zawsze mamy od razu to co chcemy (zapamiętałabym jednak te zabawki i by np. dostał je na Gwiazdkę, urodziny, jakąś okazję, której sprzyja kupowanie prezentów - to też nauczy cierpliwości takiego malca).

Cytat:

Co to znaczy nie bo nie? Jaką to ma wartość wychowawczą?



Dopisałam później w poście wyżej:

Zgodzę się, że rodzice powinni częściej tłumaczyć dziecku, dlaczego są na nie. Mnie też denerwuje jak widzę matkę, która zamiast wytłumaczyć tylko fuka na dziecko, a ono jak każdy człowiek zasługuje na wyjaśnienia. To zresztą moim zdaniem umacnia autorytet rodzica.

Cytat:

Prawda jest taka, że to nie dzieci są złe, rozwydrzone, niewychowane. To rodzice na zbyt wiele sobie pozwalają.



To mi się jakoś kłoci. Rodzice pozwalają sobie za dużo ze strony dziecka, o to chodzi? W takim razie dzieci powinni wychowywać "stresowo" z granicami, nie pozwalając im na wszystko. Wtedy dziecko nie będzie rozwydrzone, będzie słuchało rodziców. Jeśli rodzice będą chcieli by dziecko było grzeczne to takie będzie (wiadomo, to teoria, bo życie nie jest idealne, ale to tylko przykład).
_________________


http://mama24na7.blog.pl/
 

Darcia  

Pogromca postów



ImiÄ™: Daria

Wiek: 29

Do³±czy³a: 10 Sie 2009

Sk±d: Gdañsk

   

Wys³any: 2013-08-21, 15:33   

cappuccino napisa³/a:

Jeśli wiem, że mam ograniczone fundusze, to wole jednak za to kupić coś na obiad.


A ja pisałam wyżej, że chodzi o sytuację, w której kupno zabawki za bardzo się na budżecie nie odbije, bo jeżeli ma to się równać z brakiem obiadu, to wiadomo, że nie kupisz. Ale jeżeli kasa jest, to nie rozumiem, dlaczego nie kupić. A teksty typu:

cappuccino napisa³/a:

Ale - nawet jakbym nie miała ograniczonych funduszy i tak bym za każdym razem nie kupowała nowej zabawki, aby nauczyć dziecko, że niestety, nie zawsze mamy od razu to co chcemy (zapamiętałabym jednak te zabawki i by np. dostał je na Gwiazdkę, urodziny, jakąś okazję, której sprzyja kupowanie prezentów - to też nauczy cierpliwości takiego malca).

, to zwykła tresura i brak szacunku jakiegokolwiek dla dziecka.

cappuccino napisa³/a:

Rodzice pozwalają sobie za dużo ze strony dziecka, o to chodzi?


Nie. Rodzice zostają rodzicami i wydaje im się, że mogą w czymkolwiek decydować, co dotyczy ich dziecka. A to bzdura. Dopóki człowiek nie ma dzieci, robi co chce, decyduje o sobie. Jak zostaje rodzicem, ma obowiązek liczyć się z dzieckiem i jego kaprysami. Koniec samowolki, trzeba się podporządkować dziecku i dać mu prawo do wyboru. Wychowywanie to najgorsze, co można dziecku zrobić. A że niestety do pewnego okresu człowiek sam się nie utrzyma, to rodzic winien jest mu robić za skarbonkę. I hotel.
Ale nie, Wy wolicie wychowywać bezmyślne istoty, które uczą się jedynie, jak być chłopcem na posyłki w przyszłości.
_________________
Hey, believe me: our dreams really can come true!
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com