Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

T0ksyczna  

Mega wymiatacz

poprostu



ImiÄ™: Marta

Wiek: 31

Do³±czy³a: 19 Sie 2013

Sk±d: Hiszpania

   

Wys³any: 2013-08-21, 15:44   

Darcia napisa³/a:

Rodzice zostają rodzicami i wydaje im się, że mogą w czymkolwiek decydować, co dotyczy ich dziecka. A to bzdura.


Są jego rodzicami i są za niego odpowiedzialni. Dopóki dziecko jest na ich utrzymaniu to niestety mają do tego takie prawo.

Darcia napisa³/a:

jak być chłopcem na posyłki w przyszłości.


A nie pomyślałaś że Twoimi wypowiedziami w takich właśnie "chłopców na posiłki" zamieniasz wszystkich rodziców którzy Twoim zdaniem mają spełniać każda zachciankę ich pociechy bez względu na wszystko?

[ Dodano: 2013-08-21, 15:46 ]
Darcia, chcesz wolności dla wszystkich dzieci ale sam fakt że przychodzą na świat i są bezbronne nie oznacza że mają prawo do wszystkiego tak o bo istnieją.
_________________
`

Mentes huecas, vacíos los corazones.
 

Darcia  

Pogromca postów



ImiÄ™: Daria

Wiek: 29

Do³±czy³a: 10 Sie 2009

Sk±d: Gdañsk

   

Wys³any: 2013-08-21, 15:47   

T0ksyczna napisa³/a:

Są jego rodzicami i są za niego odpowiedzialni. Dopóki dziecko jest na ich utrzymaniu to niestety mają do tego takie prawo.


I to należy zmienić. Dziecko to nie zabawka/zwierzę/kukła, którą można sterować.

T0ksyczna napisa³/a:

A nie pomyślałaś że Twoimi wypowiedziami w takich właśnie "chłopców na posiłki" zamieniasz wszystkich rodziców którzy Twoim zdaniem mają spełniać każda zachciankę ich pociechy bez względu na wszystko?


A widzisz różnicę między dzieckiem a dorosłym? Dziecko się na świat nie prosiło. Dorośli sami się decydują na rodzicielstwo, więc sami się skazują na taką robotę, taka ich rola. Jak im nie pasuje, niech nie mają dzieci.
_________________
Hey, believe me: our dreams really can come true!
 

cappuccino  

VIP



ImiÄ™: Mama Madzia

Wiek: 36

Do³±czy³a: 04 Pa¼ 2009

   

Wys³any: 2013-08-21, 15:53   

Cytat:

to zwykła tresura i brak szacunku jakiegokolwiek dla dziecka



Według mnie nie, ale widocznie mamy różne punkty widzenia. Raczej tu się chyba nigdy nie zgodzimy.

Cytat:

Rodzice zostają rodzicami i wydaje im się, że mogą w czymkolwiek decydować, co dotyczy ich dziecka. A to bzdura. Dopóki człowiek nie ma dzieci, robi co chce, decyduje o sobie. Jak zostaje rodzicem, ma obowiązek liczyć się z dzieckiem i jego kaprysami. Koniec samowolki, trzeba się podporządkować dziecku i dać mu prawo do wyboru.



Dobrze, jak im się wydaje - rodzice wręcz muszą decydować za dziecko w niektórych sprawach (zakładam, że mówię o dzieciach małych, nie gimnazjaliście czy licealiście, załóżmy taki 3-5 latek). To ja zadecyduję, że moje dziecko pójdzie spać w okolicach 20:00, że nie spędzi 5 godz. przed tv, że nie zje na podwieczorek chipsów, ale jabłko z marchewką - nie dlatego, że lubię dyrygować, ale dlatego, że wiem, co dla niego zdrowsze, bo jestem dorosła. Dziecku smakują cukierki, to je pożera, nie bacząc na kalorie czy zepsute zęby. To rodzic powinien pilnować, aby w odpowiednim momencie powiedzieć: dobrze, to chowamy cukierki, jutro znowu troszkę zjemy.

Rodzic musi się liczyć z kaprysami dziecka, ale moim zdaniem w takim sensie, że one się będą pojawiać, bo dziecko jak każdy człowiek, buntuje się. Trzeba się na ten fakty psychicznie przygotować, ale być nieugiętym w niektórych sprawach. Dawać dziecku wybór? Jak najbardziej - wybór kontrolowany. Podwieczorek - dobry przykład: niech dziecko samo wybierze, jakie owoce dziś jemy na podwieczorek. niech dziecko wybierze samo "co" jemy, ale "temat" niech ustali mądry rodzic. A nie - wchodzimy do sklepu i "bierz co chcesz", bo może np. wybrać niezdrowe jedzonko.

Cytat:

Wy wolicie wychowywać bezmyślne istoty, które uczą się jedynie, jak być chłopcem na posyłki w przyszłości.



Moi rodzice wychowywali mnie mniej więcej jak opisuję, jak ja będę wychowywać moje dzieci (mniej więcej, bo nie jestem ich kopią). Nigdy nie byłam chłopcem, tym bardziej na posyłki :-o
_________________


http://mama24na7.blog.pl/
 

Darcia  

Pogromca postów



ImiÄ™: Daria

Wiek: 29

Do³±czy³a: 10 Sie 2009

Sk±d: Gdañsk

   

Wys³any: 2013-08-21, 15:55   

cappuccino napisa³/a:

To ja zadecyduję, że moje dziecko pójdzie spać w okolicach 20:00, że nie spędzi 5 godz. przed tv, że nie zje na podwieczorek chipsów, ale jabłko z marchewką - nie dlatego, że lubię dyrygować, ale dlatego, że wiem, co dla niego zdrowsze, bo jestem dorosła.


I dlatego nie będę miała dzieci. Ludziom się w głowach przewraca. Twoje dziecko to też człowiek, Ty jak coś chcesz zrobić, to to robisz. I Twoim obowiązkiem jest pozwolić dziecku na to, żeby robiło to, co chce. To nie jest 'jestem starsza, wiem, co dla Ciebie dobre', to jest właśnie chęć dyrygowania.
_________________
Hey, believe me: our dreams really can come true!
 

T0ksyczna  

Mega wymiatacz

poprostu



ImiÄ™: Marta

Wiek: 31

Do³±czy³a: 19 Sie 2013

Sk±d: Hiszpania

   

Wys³any: 2013-08-21, 15:56   

Darcia napisa³/a:

I to należy zmienić. Dziecko to nie zabawka/zwierzę/kukła, którą można sterować.


A w czym człowiek jest gorszy od zwierzęcia że takie porównanie? U mnie w domu zwierzęta tak samo jak i dzieci dostają jedzenie, opiekę, bezpieczeństwo, smakołyki i zabawki. Nie codziennie ale dostają. Gdybym chciała spełniać wszystkich zachcianki musiałabym wykupić połowę miasta.
Weź się trochę zastanów co by się stało gdyby każdy był tak wychowywany i domagał się swojego, w końcu wszyscy mamy do tego prawo. Zapanowałby chaos bo nikt by nie chciał ustąpić. Czy to jest dobre?

Darcia napisa³/a:

Dorośli sami się decydują na rodzicielstwo, więc sami się skazują na taką robotę, taka ich rola. Jak im nie pasuje, niech nie mają dzieci.


Nie są na to "skazani". Jak już to są "skazani" na zapewnienie mu bezpieczeństwa i dobrobytu. Nie spełniania jego zachcianek. Taki jest przede wszystkim rodzica obowiązek.
_________________
`

Mentes huecas, vacíos los corazones.
 

Darcia  

Pogromca postów



ImiÄ™: Daria

Wiek: 29

Do³±czy³a: 10 Sie 2009

Sk±d: Gdañsk

   

Wys³any: 2013-08-21, 16:02   

T0ksyczna napisa³/a:

Czy to jest dobre?


Przede wszystkim należy sobie uzmysłowić, że inne działanie nie ma logicznych podstaw. Po co stawiać człowiekowi granice, skoro i tak za kilkanaście lat będzie on mógł robić, co mu się podoba?

T0ksyczna napisa³/a:

Nie są na to "skazani". Jak już to są "skazani" na zapewnienie mu bezpieczeństwa i dobrobytu. Nie spełniania jego zachcianek. Taki jest przede wszystkim rodzica obowiązek.


Obowiązkiem jest też spełnianie zachcianek. Skoro rodzic może robić co chce, może to robić też dziecko. A że nie może ono samo zapracować na to, co chce, ma prawo tego wymagać od rodziców.
_________________
Hey, believe me: our dreams really can come true!
 

T0ksyczna  

Mega wymiatacz

poprostu



ImiÄ™: Marta

Wiek: 31

Do³±czy³a: 19 Sie 2013

Sk±d: Hiszpania

   

Wys³any: 2013-08-21, 16:09   

Darcia napisa³/a:

Obowiązkiem jest też spełnianie zachcianek. Skoro rodzic może robić co chce, może to robić też dziecko. A że nie może ono samo zapracować na to, co chce, ma prawo tego wymagać od rodziców.


Rodzic może robić co chce bo jest dorosły i ma do tego prawo. Myśli już racjonalnie (a przynajmniej większość...) i zdobył już pewne doświadczenie w życiu. Zapracował sobie na to. Ma czas i pieniądze. JEGO pieniądze i to ON decyduje jak je przeznaczy. 4 letni gówniarz srający w gacie nie myśli jeszcze racjonalnie ani nie ma żadnego doświadczenia wiec jak może o sobie decydować? Jest totalnie uzależniony od decyzji rodziców. Jak będzie zarabiać będzie mógł domagać się swoich praw i kupować co mu się podoba. Takie jest życie. To rodzice powinni dzieci wychowywać a nie na odwrót!
_________________
`

Mentes huecas, vacíos los corazones.
 

Darcia  

Pogromca postów



ImiÄ™: Daria

Wiek: 29

Do³±czy³a: 10 Sie 2009

Sk±d: Gdañsk

   

Wys³any: 2013-08-21, 16:11   

T0ksyczna, niestety. Jak już pisałam, ja jestem temu przeciwna, dziecko nie jest nic winne temu, że nie może na nic samo zapracować, więc nie należy go karać żadnymi ograniczeniami w tym momencie, bo niczego złego nie zrobiło. I chyba w tym momencie możemy zakończyć dyskusję, bo ona do niczego nie prowadzi.
_________________
Hey, believe me: our dreams really can come true!
 

cappuccino  

VIP



ImiÄ™: Mama Madzia

Wiek: 36

Do³±czy³a: 04 Pa¼ 2009

   

Wys³any: 2013-08-21, 16:12   

Cytat:

Twoje dziecko to też człowiek, Ty jak coś chcesz zrobić, to to robisz. I Twoim obowiązkiem jest pozwolić dziecku na to, żeby robiło to, co chce. To nie jest 'jestem starsza, wiem, co dla Ciebie dobre', to jest właśnie chęć dyrygowania.



Tak, moje dziecko to mały człowiek, który bardzo mnie potrzebuje oraz mojej mądrości. Potrzebował jej od dnia poczęcia - przestałam pić alkohol, lepiej się odżywiam, chodzę do ginekologa, zjadam witaminki z kwasami omega 3. "Narzucam" dziecku w moim brzuszku niektóre rzeczy już teraz, bo je kocham i nie pozwolę, aby przez moje zachcianki coś mu się stało. Jeśli rozsądek rodziców to dyrygowanie to w takim razie ja chcę być najlepszym dyrygentem na świecie. Jestem starsza i właśnie dzięki temu, naprawdę wiem, że 5 godz. przed tv dla trzylatka to zła perspektywa. Jestem starsza i wiem, że dzieci potrzebują więcej snu niż dorosły, któremu czasem i 3, 4 godz. wystarczą. Trzylatek potrzebuje od 11 godzin snu! I to nie tylko w nocy, ale i po południu, aby było zdrowe i silne, gotowe na zabawę i przygody.

Cytat:

Twoim obowiązkiem jest pozwolić dziecku na to, żeby robiło to, co chce



Przykro mi, nie masz racji. Moim obowiązkiem jest zapewnić dziecku bezpieczeństwo, ochronę, opiekę nie bacząc na siebie i to, czy mi się chce wstać do dziecka w nocy czy nie*. Moim obowiązkiem jest być nieugiętą, nawet jak dziecko krzyczy w gniewie "mamo, nie lubię cię" bo nie pozwoliłam na oglądanie tv od rana do wieczora.
Gdyby pozwalać dzieciom na wszystko czego chcą doszłoby do wielu tragedii. O wiele poważniejszych niż nadwaga dziecka czy ślepota od tv.

* nie wyliczam Miłości, bo moim zdaniem to nie obowiązek, to po prostu stały element bycia mamą czy tatą. A przynajmniej powinna być stałym elementem. To własnie Miłość pomaga znieść trudności ;) .

Cytat:

rodzic może robić co chce



Rodzic też nie może robić czego chce.
_________________


http://mama24na7.blog.pl/
 

T0ksyczna  

Mega wymiatacz

poprostu



ImiÄ™: Marta

Wiek: 31

Do³±czy³a: 19 Sie 2013

Sk±d: Hiszpania

   

Wys³any: 2013-08-21, 16:12   

Darcia napisa³/a:

I chyba w tym momencie możemy zakończyć dyskusję, bo ona do niczego nie prowadzi.


Też tak sądzę bo zaczyna mnie powoli przerażać Twój tok myślenia.
_________________
`

Mentes huecas, vacíos los corazones.
 

Damn  

Pogromca postów

Queen Dude



Wiek: 28

Do³±czy³a: 10 Kwi 2010

   

Wys³any: 2013-08-21, 16:33   

No fakt, że tak dyskusja sensu nie ma, wyraziliśmy wszyscy swoje zdanie i nikt nikogo nie przekona. Jeśli przyjdzie ktoś kolejny i pociągnie to, to porozmawiamy dłużej.

Cytat:

Damn, oczywiście, że są szczęśliwsze. Jestem w stanie zrozumieć rodzica, który zabrania czegoś dziecku, bo może mu to zaszkodzić. Sęk w tym, że wiele razy widzę, jak rodzic zabrania czegoś dziecku, bo nie. Zadufanie w sobie i tyle. Dzieciak to człowiek, ma wolność wyboru, zabierając mu ją bez wyraźnego powodu, rodzic łamie konstytucję, proste.



Masz rację, że "nie, bo nie" jest złe i niewychowawcze. Ale przy 3-latku nie można się produkować typu "nie kupimy cukierków, tylko marchewkę, bo cukierki spowodują że będziesz gruby i będziesz miał zepsute ząbki, a po marchewce będziesz lepiej trawił i będziesz zdrowszy", ¯ADEN dzieciak tego nie wysłucha. Krótko, ale na temat: "kupimy marchewkę, bo jest zdrowsza niż cukierki". Dziecko nie wszystko jest w stanie zrozumieć, spercepować, zaakceptować, bo nie ma świadomości jak działa świat i posiądzie ją w stosownym czasie. Odmawianie BEZ przyczyny jest oczywiście złe, jednak przyczyna w większości jest, na przykład "bo to niebezpieczne, bo masz już taką zabawkę, bo to niezdrowe". To wystarczające przyczyny. Dopóki się nie sra pieniędzmi i nie ma magazynu koło domu, nie powinno się dzieciom kupować wszystkiego co sobie zapragną, bo to również ma zły wpływ wychowawczy - dziecko myśli, że dostanie wszystko, co mu się uwidzi, potem dorasta i jednak nie dostanie piątki do dziennika za piękne oczy, nie dostanie nagrody w szkole, nie dostanie nowego ajfona bo jaaaak tooo że nie ma pieniędzy??
_________________

If you don't wanna see that sunset,
stop looking in a demon's eye

Temporarily online
 

alkopoligamista  

Stały User



Wiek: 28

Do³±czy³: 27 Pa¼ 2012

Sk±d: niwka

   

Wys³any: 2013-08-21, 20:07   

To ja coś od siebie dodam (mimo, że raczej nie będę mieć dzieci):

Bezstresowe wychowanie to nonsens. Idealnym przykładem jest kuzynka mojej matki, która ma 5 letniego syna. Od początku wszystko mu wolno, kupuje się mu mnóstwo zabawek, którymi fascynuje się 2 minuty a później rzuca je w kąt. Nie potrafi jeść posiłku przy stole, bo nie jest karmione o wyznaczonej porze dnia. Strasznie się przy nim przeklina, więc załapał już słownictwo, którego ja nie znałem aż do gimnazjum. Na dodatek jego matka strasznie go broni, kiedy ktoś odważy się zwrócić mu uwagę że coś źle zrobił. Jego ojciec pracuje większość czasu, więc niewiele może z tym zrobić. Mają z nim problem już na tak wczesnym etapie wychowania, więc jaka jest szansa, że sam się później ukształtuje? ¯adna.

Dodam, że wcale nie jest to głupie dziecko, jest bardzo bystry jak na swój wiek. Tylko co z tego skoro nie ma wypracowanych wzorców?
_________________
¯ycie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być.
 

Darcia  

Pogromca postów



ImiÄ™: Daria

Wiek: 29

Do³±czy³a: 10 Sie 2009

Sk±d: Gdañsk

   

Wys³any: 2013-08-22, 16:28   

cappuccino, współczuję Twoim dzieciom...fajnie, że masz jakieś swoje wytyczne, jak żyć zdrowo. Ale nie masz prawa jakiegokolwiek narzucać tych zasad innemu człowiekowi.
Wzorce nie są wcale potrzebne. A to, że matka broni dziecka, jest normalne. Skoro go tak wychowała, to znaczy, że uważa to za słuszne i nie należy w to ingerować.
_________________
Hey, believe me: our dreams really can come true!
 

cappuccino  

VIP



ImiÄ™: Mama Madzia

Wiek: 36

Do³±czy³a: 04 Pa¼ 2009

   

Wys³any: 2013-08-22, 20:09   

Cytat:

cappuccino, współczuję Twoim dzieciom...



Cytat:

Skoro go tak wychowała, to znaczy, że uważa to za słuszne i nie należy w to ingerować.



Dziwne. Najpierw krytykujesz moje podejście jako matki, potem stwierdzasz, że nie należy ingerować w to jak matka wychowuje. Ale - Twoja sprawa. Bo ja podejścia nie zmienię, zbyt kocham swoje dzieciątko :-) .

Cytat:

fajnie, że masz jakieś swoje wytyczne, jak żyć zdrowo



Za bardzo to wszystko spłaszczasz. Tu nie chodzi tylko o przewagę marchewki nad chipsami, sądziłam, że to wiesz ;)

Podpisuję się pod tym, co pisały T0ksyczna i Damn. Jak na razie dyskusja stoi w miejscu. Twoje argumenty są dla mnie abstrakcyjne, dziwne, nierealne, wręcz niebezpieczne (dla dziecka). Nie przemawiają do mnie, nie sprawiają, że myślę: kurcze, może Ona ma rację? Od razu widzę, że nie masz. Nie twierdzę, że sama pozjadałam wszystkie rozumy, ale w tym przypadku po prostu to wiem a nawet czuję, że Twoje podejście nie jest właściwe ani wychowawcze. Nie do końca rozumiesz jakie tragiczne konsekwencje ma bezstresowe wychowanie. I nie piszę tego dlatego, że jako pedagog uczyłam się o tym na studiach - widzę to po dzieciach znajomych i obcych, widzę moich uczniów na kogo wyrośli - a byli wychowani bezstresowo (wiemy to z rozmowy z ich rodzicami).

Piszesz:

Cytat:

nie masz prawa jakiegokolwiek narzucać tych zasad innemu człowiekowi



Nie mam prawa narzucać swoich zasad innemu człowiekowi, zgadzam się. INNEMU. Moje dziecko nie jest jakimś tam innym człowiekiem. Moim obowiązkiem jest to, aby ten mały człowiek wyrósł na ludzi. I to ja ponoszę całą odpowiedzialność za jego wychowanie i funkcjonowanie w społeczeństwie. Dlatego moim obowiązkiem jest stawianie mu granic, motywowanie, nagradzanie ale czasem i "karanie", ale nie klapsem* tylko konsekwencjami. Moim obowiązkiem jest przekazanie mu zasad takich jak szacunek dla starszych, cierpliwość, mówienie "dzień dobry", "przepraszam", "proszę". Dziwne, że dla Ciebie to narzucanie czegokolwiek, ale to Twój światopogląd i w niego nie wnikam.

Przeraża mnie, że nie przeszkadza Ci złe wychowanie dziecka, dopóki Ciebie samo nie dotyka. Anegdota zamiast mojej pogadanki (autentyk, znajomy opowiadał):

Jedzie mama w tramwaju z synkiem, synek krzyczy, kopie ludzi po nogach, biega po wagonie. Ludzie reagujÄ…, upominajÄ… matkÄ™: dlaczego Pani nie reaguje?
Matka: Proszę się nie wtrącać, ja go wychowuję bezstresowo.
Wtedy znajomy (siedział obok) wstał i napluł tej matce na torebkę.
Matka: Co pan wyprawia!?
Znajomy: Mnie mama też wychowała bezstresowo.

Możemy dalej "dyskutować" ale nie wiem, czy to ma sens.

* To a propos tego, że niby rodzicom wolno wszystko, to czemu dziecku nie. Nie wolno im wszystkiego. Np. nie wolno rodzicom bić dzieci, nawet w największych nerwach czy złości na dziecko. Jeśli to robią, popełniają błąd. Jako dorośli muszą się umieć opanować - mimo, iż to czasem cholernie trudne. Ja - mam nadzieję - będę miała silną wolę i cierpliwość, na pewno będę bardzo się o to starała.
_________________


http://mama24na7.blog.pl/
 

Lamia  

Stały User

ZÅ‚a dziewczyna



Do³±czy³a: 31 Lip 2013

   

Wys³any: 2013-08-22, 20:50   

Rodzice mają prawo wychować dzieci jak im się podoba. Nikt nie napisał jeszcze idealnego poradnika wzorowego rodzica, dlatego każdy ma prawo popełniać przy tym błędy. Jeśli chodzi o bezstresowe wychowanie to jestem jak najbardziej na nie. Jeśli dwoje ludzi w pełni świadomie decyduje o tym, że chcą powołać na świat nowe życie to powinni brać za nie odpowiedzialność. Jeśli mój dzieciak pluje na przechodniów to nie z uwagi na bezstresowe wychowanie a na to, że jestem złą matką. Tak naprawdę ten cały pomysł pojawia się w głowach rodziców najczęściej, kiedy dziecko ma trzy- cztery lata. Trzeba je uczyć powoli samodzielności, więc już nie biega się na każdy wrzask. Dziecko dostaje świra, bo wcześniej każdy był na zawołanie, niczego się mu nie odmawiało, a teraz matka nie chce kupić kolejnej zabawki czy książeczki. Dziecko bada na ile mu wolno i urządza wrzaski w sklepach czy buntuje się na ulicy. Rodzice są umęczeni, co w sumie nie jest dziwne. Pozwalają swojemu małemu potworkowi na wszystko byleby był cicho. Tak właśnie narodziło się bezstresowe wychowanie, które jest usprawiedliwieniem dla ludzi, którzy nie radzą sobie z wychowaniem dzieci.
_________________
"Nikt nie może mieć doświad­cze­nia nies­kończo­ności bez zaw­ro­tu głowy, bez głębo­kiego wzburze­nia, które­go nie sposób zapomnieć. "
E. Cioran
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com