Dom - nie musi to być ogromna willa ale w miarę przestronny, z ogródkiem i w jakimś ciekawym miejscu (góry, morze), Auto (nie koniecznie za 500tys :)), zwiedzenie całego świata, trochę odłożyć na przyszłość, trochę rodzinie, a resztę na biedne i chore dzieci. Pewnie pracowałbym dalej, ale nie wiem czy na pełny etat, w każdym razie kilkadziesiąt lat siedzenia w domu to można zwariować.