Moja rodzina BY£A kiedyś naprawdę fantastyczna. Zero kłutni, zero patologii etc.
U mnie sytuacja też nie jest za ciekawa za matką. Kiedy miałam z 10 lat z znalazła sobie kochana. Bez powodu. Mój tata był NORMALNYM człowiekiem. Pracował, co prawda nie zarabiał kokosów. Nigdy nie był pijany.Mówię serio. Następnie nabrała kredytów za łączną wartość gdzieś ponad 1/2 miliona złotych. Z których nic nie zobaczyliśmy. Jedynie co dostaliśmy to były raty. Następnie wyjechała nie wiadomo gdzie. W między czasie wszystko spadło na głowę mojego taty. Choroba mojej babci (taty teściowej a zarazem mamy mojej matki). Codziennie jeździł o oddalonego o 80 kilometrów aby zaopiekować się chora na raka moją babcią, przy czym moja matka zadzwoniła tylko raz. Kiedy moja matka odeszła byłam w wieku, kiedy najbardziej potrzebowałam pomocy- psychicznej(wiadomo sprawy kobiece etc.)
Mój tata pracował na 3 etaty, aby wyrobić ze spłatą długów, które zrobiła moja matka. W między czasie doszło do śmierci mojego dziadka (ojca taty
oraz wesela siostry. 2 miesiące temu, moja matka postanowiła wrocic.Z chęcią, jak to powiedziała ''Odbudowania rodziny''. Moj tata pomimo, krzywdy jaką naszej rodzinie wyrządziła, przyjął ją bez problemu- muszę to niestety stwierdzić ale on nadal ją kocha.
Ja nadal nie mogę się pogodzić z tym, co ona mi zrobiła. Nie czuję do niej nic. To co powiem, może być smutne ale ja jej na prawdę NIE KOCHAM. Ból w moim sercu pozostanie...
Mam pytanie co ja mam w takiej sytuacji zrobic