Autor
Wiadomo¶æ
cappuccino napisa³/a:
500% poparcia. Nie podoba Ci się? To wypad z domu. Prosta zasada. To dom Twoich rodziców i ich zasady, będziesz miała własny to będziesz sobie rządzić jak zechcesz.
cappuccino napisa³/a:
Masa ludzi tak żyje i nie widzi w tym życiu problemu. Takimi postami udowadniasz że straszny z Ciebie dzieciak. A najlepsze było to:
cappuccino napisa³/a:
Tupniesz nogą jak gimnazjalistka, co sobie myśli, że już jest wielce dorosła. Dorosłość to nie przekroczenie 18mnastki, przypominam.
cappuccino napisa³/a:
I się nie dziwię, to ich dom, chodzą do pracy, chcą się wyspać. Ty chyba myślisz, że wszystko Ci się należy, bo masz 19 lat? Dorośnij.
cappuccino napisa³/a:
W czym ją ograniczają? Zabraniają jej się uczyć, pracować, rozwijać? Nie dają jej jeść? Są jej rodzicami i mają prawo do swojego zdania i krytyki wobec niej. To ich dom i ich zasady, powtarzam. Zawsze mnie denerwowało podejście młodych, którzy chyba zapomnieli już, ile rodzicom zawdzięczają i ile winni im są szacunku, łatwiej nazwać zachowanie rodziców "cyrkiem" niż zastanowienie się, czy przypadkiem ich obawy nie są uzasadnione.
cappuccino napisa³/a:
Gdy chciałam gdzieś wyjechać, iść na imprezę czy wrócić późno do domu zawsze rodzice mieli ostatnie słowo i należało się z tym słowem zgodzić, czy mi się podobało czy nie. Bunt w sercu był, jasne, zwłaszcza jak zabraniali mi rzeczy, w których ja nic złego czy niebezpiecznego nie widziałam.
cappuccino napisa³/a:
Ale wyszło mi to wszystko tylko na dobre i kiedy już poszłam sama w świat nie byłam jak ten pies spuszczony z łańcucha , tylko tym bardziej się pilnowałam, bo pamiętałam, przed czym ostrzegali mnie rodzicie. Do dziś są moim głosem doradczym w niektórych sprawach i bardzo sobie cenię ich rady (ale wiadomo, decyzje muszę podejmować sama, jednak dobra rada nie jest zła).
Makabraa napisa³/a:
mój kuzyn tak miał. To w końcu, po wielu rozmowach zaczął robić im na przekór. Nie pytał nawet,telefon wyłączał i szedł w świat
nie to nie napisa³/a:
Miałam analogiczną sytuację z rodzicami, może nawet gorszą - nie wolno mi było wychodzić z domu po 16.00. Nigdy. A jednak dostosowałam się i dziś uważam, że wyszło mi to na dobre.
Malolatka napisa³/a:
Damn - zgadzam sią z Tobą całkowicie , to prawda, że jeśli czegoś się zakazuje,to właśnie się to robi, bo... zakazany owoc smakuje najbardziej.
Malolatka napisa³/a:
Ale też i to jest prawdą, że wzorce wynosi się z domu.
nicolente napisa³/a:
nie zgodzili sie 'bo nie wypada'
nicolente napisa³/a:
No ludzie, ja mam 19 lat!
nicolente napisa³/a:
Co o tym myslicie, co ja mam zrobic? Czuje sie jak dziecko w tym momencie..
Darcia napisa³/a:
jeżeli będę miała dzieci, będę im pozwalała na zupełnie wszystko