Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

Nataniel

Pogromca postów

BORN TO BE



Wiek: 34

Do³±czy³: 28 Lis 2009

   

Wys³any: 2009-11-30, 22:35   

Porcelana., ze względu na obietnicę daną na ślubowaniu nie rzucę nazwą uczelni.

I nie chcę się przenieść ze względu na poziom, ale ze względu na administrację.
_________________
nie daj zapomnieć
chleba i wody
zapachu i smaku

nie daj zapomnieć
piękna i prawdy
leżących na progu


GG: 25676781
 

Tofman  

Wymiatacz

[absztyfikant]



Do³±czy³: 30 Pa¼ 2009

Sk±d: oszo³omiasto!

   

Wys³any: 2009-12-01, 11:20   

Porcelana. napisa³/a:

sorry, ale na prywatnych zawiedziesz siÄ™ 5 razy bardziej.




sa uczelnie prywatne ktore stoja w rankigach wyzej niz niejedna uczelni panstwowa

zarowno wsrod uczleni panstwowoych jak i prywatnych jest tak ze sa te lapsze i te gorsze

osobiscie wybralem praywatna - wiem za co zaplacilem mialem najlpeszy spzret jaki mi byl potzrebny wszytskie programy pootzrebne na moim kierunku ktorych czesto niema na uczelniach panstwowych do tego studiowalem w systemie jedno czesne dwa dyploy majac zajecia z amerykanami i uzyskalem dyplom jeden z tamtejszych uczelni obok polskiego

do tego pzrez cle studia zarabialem na uczleni tyle ze oplacilem czesne i zostawiala mi miesieccznie od 600 w porywach do 1000 zl zdowbywajac doswiadczenie

p.s. dodam jeszce ze zazwyczaj na panstwowych uczleniach am sie wieszkosc zajesc z doktorami w czasie gdy profesorzy biorac kase za te wyklady prowadza zejacia na uczlniach prywatnych gdzie lepiej placa

osobiscie mialem zajecia na uczleni prywatnej z okolo 5 profesorami politechniki + jeden z wykladow nawet z ktoryms prorektorow nieststy politechnika niema tak dobrych warunkow ksztalcenia jak moja - prywatna uczlenia
_________________
a punkt 'G' to ja mam w d****
 

poem sometimes  

Pogromca postów


Do³±czy³: 15 Lut 2009

   

Wys³any: 2009-12-01, 13:50   

Nataniel napisa³/a:

Porcelana., ze względu na obietnicę daną na ślubowaniu nie rzucę nazwą uczelni.



Myślę, że raczej ze wstydu, ale ok :mrgreen:

Porcelana już tu wszystko wyłożyła, nie będę po niej powtarzał, w każdym razie oczekiwać większego zaangażowania na studiach prywatnych to czysta naiwność, a te problemy z papierkami to też są jakieś z kosmosu, sorry :-P
_________________
"wiemy, że Bóg umarł, powiedziano
nam o tym, czytając ciebie nie byłem tego całkiem pewny."
 

Nataniel

Pogromca postów

BORN TO BE



Wiek: 34

Do³±czy³: 28 Lis 2009

   

Wys³any: 2009-12-01, 15:19   

Cytat:

Myślę, że raczej ze wstydu, ale ok


Poniekąd też. Bo było mi dane przejechać się na rzekomym "prestiżu" własnej uczelni.

Cytat:

a te problemy z papierkami to też są jakieś z kosmosu, sorry


Są różne uczelnie. Moja znajoma studiuje na innej państwowej uczelni i nie ma problemów z administracją.
_________________
nie daj zapomnieć
chleba i wody
zapachu i smaku

nie daj zapomnieć
piękna i prawdy
leżących na progu


GG: 25676781
 

cappuccino  

VIP



ImiÄ™: Mama Madzia

Wiek: 36

Do³±czy³a: 04 Pa¼ 2009

   

Wys³any: 2009-12-02, 16:38   

Czytam tak sobie to wszystko i jedne co mogę poradzić - dystans.
Do siebie i do studiowania. Nie wiem, może już po prostu stara jestem i studia wypełniły swoje odwieczne zadanie (zgasiły zapał, pokazały kto i co w tym życiu rządzi etc :-P he, he). Jeśli chodzi o administrację, latanie za papierami i tym podobne sprawy: trzeba się z tym pogodzić. Tak już w życiu i na polskich studiach bywa. Są uczelnie gdzie wszystko jest płynne i przejrzyste niczym górski strumyk ale są i takie, gdzie wszystko jest zamulone i śmierdzące niczym ściek.
Nie zmieniałabym szkoły ze względu na "ich bajzel, który odbija się na mnie" bo nie raz w życiu nas to spotka. Uczelnie, moim zdaniem, powinno się zmienić, gdy jest dla nas za niski lub wysoki poziom, gdy niekoniecznie o ten kierunek nam chodziło, gdy źle czuję się na danym kierunku.

Co do uczelni państwowej czy prywatnej - ja wybrałam państwową. Jako wyjście awaryjne znalazłam też prywatną (bałam się wyników z matury :mrgreen: . Nie żałuję decyzji, ale ponieważ nigdy nie uczęszczałam na zajęcia w szkole prywatnej nie mogę wypowiedzieć się na temat : co jest lepsze.
Na pewno poziom uczelni odgrywa dla mnie znacząca rolę, administracja i papierkowa robota, jak pisałam, są lub mogą być wszędzie, to ostatnie, na co bym zwracała uwagę.

Zawsze będzie się za czymś biegać, im wcześniej się zacznie tym szybciej się człowiek do tego przyzwyczai, nauczy się sobie z tym radzić i nie przejmować się.
_________________


http://mama24na7.blog.pl/
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2009-12-04, 20:13   

Czy w ogóle musimy rozdzielać schematowo:"prywatne bee tam się zawiedziesz bo poziom wyznacza kasa !",państwowe hip hip hura,ale w suuumie też be, bo ta w pcimiu dolnych samych debili przyjmuje"..

Wybieram państwową.
Choć nie twierdzę,że prywatne są złe, moja mama kończy studia na uczelni prywatnej w £odzi i,czy ja wiem,czy studencie tejże placówki mają jakiekolwiek powody do narzekania poza niebotycznymi stawkami.
_________________
Drugs&hugs.
 

czarownica  

Stały User


Do³±czy³a: 12 Sie 2009

   

Wys³any: 2010-09-21, 12:39   

Podbiję temat, bo uważam, że jest wciąż aktualny, szczególnie, że mamy wrzesień czyli nabór na studia ;)

Moje zdanie na temat szkoł prywatnych jest jak najbardziej pozytywne.
Oczywiscie płaci się za czesne, ale można wynikami w nauce wyrobić sobie średnią i dostac stypendium. Ja przez całe studia miałam stypendium i to najwyższe (nie chwaląc sie :P). Zatem dla chcącego nic trudnego.
Minusem państwówek jest to, że gnębi się studenta jak tylko można i wciska do głowy taką partię materiału, której nawet PCety nie chcą archiwizować na swoich dyskach, bo to spam.

Różnica jest więc taka: płacisz - traktują cię z szacunkiem i uczysz się tyle ile trzeba. Nie płacisz - jesteś niewiele wartym pyłkiem, który zakuwa jak głupek ale i tak nie zalicza, albo zalicza na 3 ;)
Trochę deminiczne przedstawienie sytuacji, ale tak to wygląda z mojej, i moich znajomych perspektywy. Najlepiej kończyć i prywatną i państwową uczelnię, żeby nie zwariować i nie zbankrutować doszczętnie ;)
 

Ostia  

VIP


Do³±czy³a: 02 Lut 2009

   

Wys³any: 2010-09-21, 12:44   

czarownica napisa³/a:

ale można wynikami w nauce wyrobić sobie średnią i dostac stypendium. Ja przez całe studia miałam stypendium i to najwyższe (nie chwaląc sie :P). Zatem dla chcącego nic trudnego.



Nie jest to argument przemawiajÄ…cy za uczelniÄ… prywatnÄ….

czarownica napisa³/a:

Minusem państwówek jest to, że gnębi się studenta jak tylko można i wciska do głowy taką partię materiału, której nawet PCety nie chcą archiwizować na swoich dyskach, bo to spam.


Z tego co kojarzę, to wymogi są uogólniane. Przeważnie to sam student wwala sobie do głowy to, co nie jest od nich wymagane. Chociaż zgadzam, że zdarzają się partie materiału niepotrzebne, ale to chyba bez znaczenia, czy uczelnia państwowa czy płatna.

czarownica napisa³/a:

Nie płacisz - jesteś niewiele wartym pyłkiem, który zakuwa jak głupek ale i tak nie zalicza, albo zalicza na 3 ;)


Oj zdziwiłabyś się ;)
 

Isair  

VIP

Arcykapłan



Wiek: 36

Do³±czy³: 12 Maj 2010

   

Wys³any: 2010-09-21, 19:03   

Temat w Polsce jest jak najbardziej głęboki jak i gówniany. Przeraża mnie jednak fakt podziału na prywatne i państwowe. Wpajane nam od dzieciństwa, ze państwowe = dobre, prywatne = złe. Na świecie oczywiście uniwersytety, akademie, uczelnie to przedsiębiorstwa. Uważam, że każdą szkołę trzeba rozpatrywać indywidualnie. Ponadto jak ktoś tu świetnie powiedział nie ważne czy masz papierek z wyższej Szkoły Gotowania na Gazie czy UW, UJ czy Politechniki. Ważne jest twoje doświadczenie, umiejętność przyswajania nowych zagadnień i szybkość. Maturą już można sobie wytrzeć dupę, za niedługo to samo będzie można zrobić z magistrem. :wstyd:
_________________
O upadku tego kraju świadczy fakt, że najpoczytniejsza książką jest Komentarz do ustawy o podatku VAT
Mój blog
 

marecka1

User


Do³±czy³: 07 Wrz 2010

   

Wys³any: 2010-09-30, 13:15   

Wychodzę z założenia, że zwyczajnie albo człowiek chce się uczyć, odnosić sukcesy, zdobywać wiedzę i umiejętności, albo chce "przebrnąć". Jestem na 4 roku na Uczelni Warszawskiej i jestem szalenie zadowolona. Nie mam problemów z administracją, nie płacę dużego czesnego, wykładowców mam nie dość, że wykwalifikowanych to jeszcze bardzo pomocnych i nie uważam, żeby ta uczelnia mi umniejszyła w przyszłości. Uważam, że jest świetną prywatną szkołą.
 

Nataniel

Pogromca postów

BORN TO BE



Wiek: 34

Do³±czy³: 28 Lis 2009

   

Wys³any: 2010-11-24, 15:42   

Wydaje mi się, że wyparcie uczelni państwowych i uniwersytetów przez uczelnie prywatne to jedynie kwestia czasu. Minęły już czasy, w którym studiowanie na prestiżowym uniwersytecie było przepustką do wstąpienia w szeregi elity intelektualnej, gwarancją uzyskania solidnej wiedzy i pewnego wykształcenia. Nie ma egzaminów wstępnych ani rozmów kwalifikacyjnych, stąd podwoje uczelni niemalże na równi zapełniają ludzie zdolni i ambitni, i ci, którym się po prostu na maturze "udało" wstrzelić w klucz. Jest to powodem ciągle obniżającego się poziomu szkolnictwa wyższego doprowadzającego uniwersytety do takich desperackich kroków, jak zwiększanie liczby miejsc pomimo niżu i stosunkowo niskiej zdawalności egzaminów. Wykorzystują to uczelnie prywatne, które powoli zaczynają być konkurencją dla państwowych (żeby nie było - nie mówię tutaj o większości prywatnych szkół, które prezentują sobą raczej mierny poziom). Dawniej na prywatne studia szli ci, którzy nie dostali się na państwowe, teraz coraz większy odsetek osób wybiera uczelnie prywatne pomimo tego, że bez problemu dostałyby się na uniwersytety, bowiem dobra prywatna szkoła może dać im lepsze wykształcenie i lepsze perspektywy, niż państwowa. Szkołę prywatną stać na nowoczesne zaplecze dydaktyczne, wykłady prowadzone przez międzynarodowe sławy z danej dziedziny, zagraniczne praktyki w prestiżowych firmach. Poza tym zazwyczaj muszą czymś przyciągać studentów, więc mają bardziej dostosowany do potrzeb rynku i nastawiony na praktyki program - w mniejszym stopniu przekazują wiedzę teoretyczną, w większym przygotowują do zawodu. Mniej jest zajęć typu "zapchajdziura" czy "zupełnie nieprzydatny przedmiot, ale za coś wykładowcy trzeba płacić". Myślę, że przyczyną tych dysproporcji jest to, że uniwerstyety przez lata wyrobiły sobie renomę i administracja nie widzi sensu niczego zmieniać, bo nie może narzekać na świeży narybek. Z kolei prywatne muszą czymś zachęcać, kusić, być "tą lepszą" alternatywą, aby zyskać studentów. Podstawową różnicą jest też nastawienie do studenta - zgubienie przez dziekanat indeksu studenta, przypadkowe wykreślenie z listy i problemy z załatwieniem i wydaniem czegokolwiek to na większości uczelni państwowych norma. Koleżanka mojej znajomej z roku w ostatniej chwili dowiedziała się, że jednak nie może bronić pracy magisterskiej, bo dziekanat zawieruszył gdzieś jej indeks. To sprawia, że student zamiast skupić się na nauce, biega po całym kampusie za papierami, które na uczelni prywatnej otrzymałby od ręki.

Nie zamierzam oczywiście jednoznacznie opowiadać się po stronie uczelni prywatnych, bo wiadomo, że są szkoły wyższe lepsze i gorsze. Dostrzegam po prostu pewną tendencję i zmianę mentalności samych studentów i pracodawców. Teraz bardziej od ładnej nazwy uczelni na papierku liczą się rzeczywiste umiejętności absolwenta, a z tym bywa różnie. Osobiście miałam wątpliwą przyjemność rozmawiania ze studentami Uniwersytetu Warszawskiego mającymi naprawdę niski poziom wiedzy (ale za to pewnymi, że ze względu na fakt studiowania na UW są geniuszami intelektualnymi), a z kolei z osobami studiującymi na podrzędnych szkołach wyższych mogłam wdać się w naprawdę pasjonującą dyskusję. I myślę, że pracodawcy również coraz częściej odrzucają stereotyp mówiący, że absolwent UW, UJ (czy jakiegokolwiek innego uniwersytetu) jest bezkonkurencyjny. I dobrze, bo dzięki temu mają szansę wykazać się zdolni i ambitni absolwenci uczelni prywatnych.

¯eby jednak nie było - studiuję na uniwersytecie, więc powyższy tekst nie jest podyktowany chęcią udowodnienia forumowiczom, że prywatne uczelnie są lepsze, ponieważ sama uczę sie na jednej z nich.
_________________
nie daj zapomnieć
chleba i wody
zapachu i smaku

nie daj zapomnieć
piękna i prawdy
leżących na progu


GG: 25676781
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2010-11-24, 21:32   

Nataniel, uczelnia prywatna miałaby wyprzeć Uniwersytet Warszawski ? A może Jagielloński ? :-)
Czy oceniasz jedynie po podstawie Twoich niespełnionych ambicji oraz oczekiwań ?

Osobiście mam nadzieję,że do takiej sytuacji nie dojdzie.
Nie przypisujmy uczelniom prywatnym miana uniwersytetu.Choćby ze względu na sam szacunek.
_________________
Drugs&hugs.
 

Nataniel

Pogromca postów

BORN TO BE



Wiek: 34

Do³±czy³: 28 Lis 2009

   

Wys³any: 2010-11-24, 22:16   

Cytat:

uczelnia prywatna miałaby wyprzeć Uniwersytet Warszawski ? A może Jagielloński ?


Na pewno nie w przeciągu najbliższych kilkunastu lat, ale taka opcja jest moim zdaniem możliwa.

Cytat:

Czy oceniasz jedynie po podstawie Twoich niespełnionych ambicji oraz oczekiwań ?


A skąd wiesz, że studiowanie na UW czy UJ było szczytem moich ambicji? Nie wiesz, więc w tej chwili udzielam Ci tej informacji - nie, nie było, ponieważ te uniwersytety nie oferują mojej specjalności. Miałam do wyboru tylko trzy uczelnie w Polsce, w tym jedną tudzież dwie (bo nie wiem, czy APS jest uczelnią państwową) to szkoły prywatne.

Cytat:

Nie przypisujmy uczelniom prywatnym miana uniwersytetu.Choćby ze względu na sam szacunek.


Ale nie zauważyłam, aby ktokolwiek określał uczelnię prywatną mianem uniwersytetu. Choć przepraszam, mamy bodajże jeden (choć nie wiem, czy tylko jeden) prywatny uniwersytet w Polsce i dla poprawności należy jednak zachowywać tę nazwę.
_________________
nie daj zapomnieć
chleba i wody
zapachu i smaku

nie daj zapomnieć
piękna i prawdy
leżących na progu


GG: 25676781
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2010-11-25, 06:02   

Są dwa prywatne Uniwersytety.Warto wpierw jednak dodać,że są to Uniwersytety prowadzone przez kościół Katolicki.

Nie twierdzę,że był.
Zastanawia mnie jednak co sobie kompensujesz wyrażając taką opinię o Uniwersytetach.
Zwłaszcza,że niejednokrotnie udowodniłaś,że Twoje zdanie o państwowych uczelniach wyższych oraz studentach jest kierowane osobistymi pobudkami.Powoływanie się więc na obiektywne snucie teorii jest w Twoim przypadku nieudane.Co więcej w Twojej wypowiedzi znajduje się zbyt dużo uogólnień i stereotypów na temat kształcenia się w państwowych placówkach.Począwszy od braku nowości,zachowania studentów jak i stosunku kadr do nauczania.

Osobiście znam wiele dobrych,prywatnych szkół.Wyróżniających się bogatą ofertą kierunków,czy innowacyjnymi metodami prowadzenia zajęć.
Aczkolwiek nie mogą się poszczycić możliwościami,które oferują studentowi zarówno w zakresie kadry jak i zdobycia kolejnych stopni naukowych.
Nie oferują także renomowanych kierunków takich jak medycyna i wątpię,by do tego doszło.
Zanim mi zapewne zarzucisz stronniczość,nie uważam,że najlepiej iść na byle jakie studia dzienne niż podjąć prywatne.Nie czuję się także osobą kompetentną do porównywania inteligencji oraz poziomu wiedzy studentów wywodzących się z prywatnych oraz państwowych uczelni.
Niemniej uznanie,że Uniwersytet państwowy,mający także ogromne znaczenie w tradycji,a także i historii,zostanie wyparty przez uczelnie państwowe uważam,za absurd.
_________________
Drugs&hugs.
 

Nataniel

Pogromca postów

BORN TO BE



Wiek: 34

Do³±czy³: 28 Lis 2009

   

Wys³any: 2010-11-25, 11:17   

Cytat:

Warto wpierw jednak dodać,że są to Uniwersytety prowadzone przez kościół Katolicki.


National Louis University też? Chyba nie.

Cytat:

Zastanawia mnie jednak co sobie kompensujesz wyrażając taką opinię o Uniwersytetach.
Zwłaszcza,że niejednokrotnie udowodniłaś,że Twoje zdanie o państwowych uczelniach wyższych oraz studentach jest kierowane osobistymi pobudkami.Powoływanie się więc na obiektywne snucie teorii jest w Twoim przypadku nieudane.Co więcej w Twojej wypowiedzi znajduje się zbyt dużo uogólnień i stereotypów na temat kształcenia się w państwowych placówkach.


Jest to raczej synteza tego, co dostrzegam wokół i próba wyjaśnienia kierunku, do którego to zmierza. Gdybym miała kierować się osobistymi pobudkami, musiałabym móc potwierdzić własne słowa swoim doświadczeniem, a nie mogę tego zrobić z przyczyn oczywistych. Dlatego też nie mogłabym pisać inaczej, jak ogólnikami, co podkreśliłam na samym początku swojej wypowiedzi.

Cytat:

Aczkolwiek nie mogą się poszczycić możliwościami,które oferują studentowi zarówno w zakresie kadry jak i zdobycia kolejnych stopni naukowych.


Zdobycie stopni naukowych - zgoda, choć to zaczyna się powoli zmieniać. Co do kadry, to jednak miałabym odrębne zdanie - na wielu prywatnych uczelniach wykłada ta sama kadra, co na państwowych i kierunki realizują taki sam materiał (sprawdziłam ;) ). Secundo - dobrą prywatną szkołę stać na to, aby zajęcia były prowadzone przez najlepszych specjalistów w danej dziedzinie, liczących się nie tylko na polskich uczelniach, ale przede wszystkim na arenie międzynarodowej. Państwowych szkół wyższych na taki luksus raczej nie stać (mam tutaj na myśli nie tylko uniwersytety, ale również PWSZ).

Cytat:

Nie oferują także renomowanych kierunków takich jak medycyna i wątpię,by do tego doszło.


Można w Polsce studiować medycynę prywatnie.

Cytat:

Niemniej uznanie,że Uniwersytet państwowy,mający także ogromne znaczenie w tradycji,a także i historii,zostanie wyparty przez uczelnie państwowe uważam,za absurd.


Ja też. Nie uważam, aby uniwersytet mógł zostać wyparty przez inną uczelnię państwową, ponieważ sam nią jest.
_________________
nie daj zapomnieć
chleba i wody
zapachu i smaku

nie daj zapomnieć
piękna i prawdy
leżących na progu


GG: 25676781
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com