Oceniając tę kwestię z perspektywy czasu,sądzę,że pozwalali mi na wiele.
Rodzice traktowali mnie stosunkowo do mojego zachowania,dlatego starłam się zasłużyć na ich zaufanie. Wszelakie wyjścia,czy wyjazdy zawsze były do przedyskutowania.
Wydaje mi się,że w tej sferze,zawsze panowało wzajemne zrozumienie.
Rodzice uwzględniali moje potrzeby, a ja nie buntowałam się wobec ich troski.
Obecnie,gdy przyjeżdżam do domu,nadal powiadamiam ich dokąd wychodzę,z kim oraz kiedy ewentualnie wrócę. Po mimo tego,że pozornie, nie jestem już do tego zobowiązana.
_________________
Drugs&hugs.