Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Przesuniêty przez: malinkaa | 2009-03-01, 14:56

Autor

Wiadomo¶æ

diego  

Pogromca postów



Wiek: 33

Do³±czy³: 29 Sty 2010

   

Wys³any: 2010-02-21, 21:32   

Mizantrop napisa³/a:

Lepiej być pewnym, że dziecko trafi do odpowiedniej rodziny gdzie zastanie miłość niż załatwiać wszystko na szybko, a potem może być tylko z negatywnym skutkiem dla dziecka taki "szybki transfer"



Tak zgodzę się ale można na pewno byłoby tą procurę przyspieszyć gdyby ta procedura opierała się głównie na porządnym sprawdzaniu rodziny, a nie na biurokracji i czekaniu.
Nie wiem czy wiesz ale jak przychodzi taki ktoś z ośrodka adopcyjnego to pojawia się co jakiś czas na rozmowy etc. czasem te odstępy czasu spore. W tym czasie dziecko czeka czasem latami. Uważam, że do pół roku da się całkowicie rodzinę "sprawdzić".

Mizantrop napisa³/a:

To jak już przy tym jesteśmy, to powinno się najpierw prowadzić rzetelną edukacje seksualną, antykoncepcja etc. By tych dzieci niechcianych, porzuconych było mniej.



O i to jest rozwiązanie na postawiony przeze mnie problem. Absolutnie się pod tym podpisuję rękami i nogami.

Mizantrop napisa³/a:

A postaw się w sytuacji takie pary, od razu byś zdecydował się na adopcje ? czy starałbyś się mieć swoje dziecko, urodzone przez Twoją żonę ?



diego napisa³/a:

W przypadku wprowadzenia in vitro pary (i wcale im się nie dziwie) będą chciały mieć własne dzieci "z probówki".



Wiadomo, że chciałbym mieć swoje dziecko i jak pisałem wcześniej nie jest przeciwnikiem in vitro. Co do określenia dość popularne mimo, że faktycznie trochę głupie. Jakoś tak napisałem, żeby było czytelniej.
Chciałbym mieć swoje dlatego twierdzę, że wprowadzając in vitro trzeba rozwiązywać przy tym problem sierot etc. edukacja porządna seksualna itp. to jest jakieś rozwiązanie, które w jakimś sensie zneutralizuje w pewnym sensie "negatywny" skutek in vitro.
_________________
"I know what I want, I say what I want and no one can take it away"

Każdy wie co ten sport dla nas znaczy, w naszym mieście- my dzielni Krzyżacy.
Wiesław Jaguś - legenda na zawsze
 

Mizantrop  

VIP

Pstrykacz-amator



Wiek: 33

Do³±czy³: 22 Lut 2009

   

Wys³any: 2010-02-22, 17:03   

diego napisa³/a:

Tak zgodzę się ale można na pewno byłoby tą procurę przyspieszyć gdyby ta procedura opierała się głównie na porządnym sprawdzaniu rodziny, a nie na biurokracji i czekaniu.


Fakt, procedura jest trochę długa, formalności etc. ale do tego akurat można się przyzwyczaić, że w Polsce istnieje wszechobecna biurokracja. Aczkolwiek, ciekawy cytat znalazłem, który odzwierciedla taki okres adopcji, mianowicie:
"Cały ten okres przygotowawczy, przed adopcją jest jak czas ciąży, która trwa dziewięć miesięcy, a dzień otrzymania dokumentów jest jak dzień porodu. My czekaliśmy sześć miesięcy - to tak jakby urodził się nam wcześniak"

diego napisa³/a:

W tym czasie dziecko czeka czasem latami. Uważam, że do pół roku da się całkowicie rodzinę "sprawdzić".


Z tego co poczytałem, bo szczerze nie interesowałem się tak tym. Przeważnie pary czekają rok lub półtorej roku nim dziecko będzie ich.

diego napisa³/a:

Chciałbym mieć swoje dlatego twierdzę, że wprowadzając in vitro trzeba rozwiązywać przy tym problem sierot etc. edukacja porządna seksualna itp. to jest jakieś rozwiązanie, które w jakimś sensie zneutralizuje w pewnym sensie "negatywny" skutek in vitro.


Ale jak chcesz to rozwiązać ? co, najpierw te dzieci co są w domach dziecka "wydać" nowym rodziną ? a dopiero gdy domy dziecka opustoszeją wprowadzić in vitro ?
Cały problem niechcianych dzieci, młodych matek jest szeroki jak ocean. Tutaj nie będę pisał, bo nie ten temat.
_________________
"Z radością witaj poważne, trudne i skomplikowane problemy. To w nich kryją się największe możliwości" - Ralph Marston

,,Może nie najważniejsze jest chcieć iść z kimÅ› do łóżka, ale chcieć wstać nastÄ™pnego dnia rano i zrobić sobie nawzajem herbatÄ™.”
-Janusz Leon Wiśniewski
 

ojzu  

Pogromca postów

.|.



Imię: Lesław

Do³±czy³: 05 Gru 2009

   

Wys³any: 2010-02-22, 23:33   

In vitro daje możliwość zapłodnienia, natomiast choroby zwanej bezpłodnością nie leczy. To środek zastępczy. Poza tym w Polsce generalizuje się, że mamy ok 20% par bezpłodnych. Raz jest to wina mężczyzny, innym razem kobiety , jeszcze innym razem obojga. Procentując kolejno te 20% dojdziemy do jakiegoś odsetka, który po prostu chce mieć dzieci. Czy warto łożyć kasę na ten odsetek ? To nie jest dolegliwość, która grozi życiu, ja dalej uważam że nie powinno być refundacji. Co jeszcze śmieszniejsze, odkąd pani Ewa Kopacz jest ministrem, jeszcze bardziej obcięto listę leków refundowanych i tu po dupie dostają chorzy na gorsze przypadłości. Czy to jest sprawiedliwe ?
_________________
You are not in the sudoers file. This incident will be reported.
 

Mizantrop  

VIP

Pstrykacz-amator



Wiek: 33

Do³±czy³: 22 Lut 2009

   

Wys³any: 2010-02-23, 14:53   

ojzu napisa³/a:

In vitro daje możliwość zapłodnienia, natomiast choroby zwanej bezpłodnością nie leczy. To środek zastępczy.


Zgadza się. In vitro nie wyleczy bezpłodności/niepłodności. Ale daje możliwość zajścia w ciąże kobiecie rekompensując w ten sposób ową dolegliwość gdy inne metody nie przynoszą pożądanego skutku - zajście w ciążę. Pogrubiłem to specjalnie, bo już niejednokrotnie pisałem o tym, że rekomendacja wtedy i tylko wtedy gdy inne metody zawodzą.

ojzu napisa³/a:

To środek zastępczy. Poza tym w Polsce generalizuje się, że mamy ok 20% par bezpłodnych. Raz jest to wina mężczyzny, innym razem kobiety , jeszcze innym razem obojga. Procentując kolejno te 20% dojdziemy do jakiegoś odsetka, który po prostu chce mieć dzieci. Czy warto łożyć kasę na ten odsetek ? To nie jest dolegliwość, która grozi życiu, ja dalej uważam że nie powinno być refundacji.


Idąc tym tokiem myślenia, to innym ludziom chorym, których odsetek jest jeszcze mniejszy, również zaprzestać refundacji, bo ich choroba nie dość, że nie zagraża życiu, to jeszcze odsetek jest tak niski, że szkoda kasy.

ojzu napisa³/a:

Czy to jest sprawiedliwe ?


Oczywiście, że nie jest. Ale na refundacje lekarstw i tak wydaje się ogromne pieniądze, w tym roku ma być to 8 mld zł, fakt, to o 400 mln mniej niż w zeszłym roku. W skrócie pisząc o refundacji, to jeśli plan ministra oraz NFZu wjedzie w życie. Pacjenci zapłacą o 10% mniej za refundowane, a skorzysta na tym również państwo.
Oto lista leków refundowanych: http://prywatnezdrowie.pl...ndowanych-2010/ - dotycząca chorób. Naprawdę na te najpoważniejsze schorzenia refundacja jest.
_________________
"Z radością witaj poważne, trudne i skomplikowane problemy. To w nich kryją się największe możliwości" - Ralph Marston

,,Może nie najważniejsze jest chcieć iść z kimÅ› do łóżka, ale chcieć wstać nastÄ™pnego dnia rano i zrobić sobie nawzajem herbatÄ™.”
-Janusz Leon Wiśniewski
 

ojzu  

Pogromca postów

.|.



Imię: Lesław

Do³±czy³: 05 Gru 2009

   

Wys³any: 2010-02-23, 19:25   

Niestety, trzeba dostosować wymagania do budżetu. Uważam po prostu, że pieniądze przeznaczone na służbę zdrowia, systematycznie ograniczane przez każdy "oświecony" rząd, czy tzw.socjalistyczny, czy to tzw.liberalny nie wystarczają na zaspakajanie potrzeb chorujących, w postaci refundacji zwykłych leków. To co podałeś w linku to jak najprawdziwsza prawda, z tymże ta refundacja została również ograniczona. Wiele leków, tak jak przed objęciem rządów PO było refundowanych w 100%, a teraz mamy np.50%.

Mizantrop napisa³/a:

Idąc tym tokiem myślenia, to innym ludziom chorym, których odsetek jest jeszcze mniejszy, również zaprzestać refundacji, bo ich choroba nie dość, że nie zagraża życiu, to jeszcze odsetek jest tak niski, że szkoda kasy.

Tutaj stawiałbym bardziej na refundację leków na rzadkie choroby, bo one przeważnie jej nie mają. A kosztują sporo i są niezbędne dla życia chorych - bezpłodność natomiast tego nie wymaga. Polski po prostu na to nie stać, oczywiście patrząc przez pryzmat wszystkich nieudolnych rządów po 89 roku.
_________________
You are not in the sudoers file. This incident will be reported.
 

szostol  

Pogromca postów


Do³±czy³: 03 Kwi 2009

   

Wys³any: 2010-02-23, 19:53   

Całego tematu nie czytałem, ale chyba zgodzę się z ojzu: In Vitro - tak, refundacja - nie. Nie mam nic przeciwko jako samej formie zapłodnienia, ale pieniądze powinny iść na inne leki. Dziecko można zawsze adoptować. Jeżeli ktoś koniecznie chce in vitro, to albo musi ciułać, ciułać, odmówić sobie nowego auta, telewizora, aż uciuła, albo go po prostu stać.
 

Mizantrop  

VIP

Pstrykacz-amator



Wiek: 33

Do³±czy³: 22 Lut 2009

   

Wys³any: 2010-02-23, 20:38   

Zgadza się, ale wszędzie są cięcia w budżecie. Czy to na publiczne zdrowie czy inny filar w Polsce. Każdy ucina ile może, byle nie było za dużego deficytu. Owszem na tym cierpią zwyczajni,szarzy ludzie którzy żyją w Polsce.

ojzu napisa³/a:

To co podałeś w linku to jak najprawdziwsza prawda, z tymże ta refundacja została również ograniczona. Wiele leków, tak jak przed objęciem rządów PO było refundowanych w 100%, a teraz mamy np.50%.


Jak by wszystkie te leki było dla wszystkich refundowane w 100%, to sądzę, że te 8 mld zł przeznaczonych na ten rok szybko by się wykruszyło.

ojzu napisa³/a:

Tutaj stawiałbym bardziej na refundację leków na rzadkie choroby, bo one przeważnie jej nie mają. A kosztują sporo i są niezbędne dla życia chorych


No i właśnie dlatego, że kosztują ile kosztują, bo czasami terapia miesięczna wynosi po kilkanaście tys. zł, to ich nie ma. Zresztą często pojawiają się problemy z załatwieniem takich lekarstw z zagranicy.

¦redni koszt zapłodnienie pozaustrojowego waha się w granicy ~9 tys. zł. Teraz jak by przeliczyć, to na te 20% hm, to pewnie suma by wyszła kolosalna. Ale ona by dotyczyła wszystkich. Trzeba by jeszcze z tego wywnioskować, wyliczyć ilu parom udało się innym metodami.

Edit:
http://www.styl.pl/magazy...mosu,nId,239027 - do poczytania.
A co do lekarstw, dzisiaj było we faktach ile leków wyrzuca się do kosza. Aż 60% leków, to leki refundowane, które lecą do kosza przez ludzi ba! połowa z nich nawet nie jest zużyta do końca, niektóre nawet nienaruszone. I co, refundujmy 100%, to 100% kasy w błoto, bo Polskie społeczeństwo ma to w dupie.
_________________
"Z radością witaj poważne, trudne i skomplikowane problemy. To w nich kryją się największe możliwości" - Ralph Marston

,,Może nie najważniejsze jest chcieć iść z kimÅ› do łóżka, ale chcieć wstać nastÄ™pnego dnia rano i zrobić sobie nawzajem herbatÄ™.”
-Janusz Leon Wiśniewski
 

ojzu  

Pogromca postów

.|.



Imię: Lesław

Do³±czy³: 05 Gru 2009

   

Wys³any: 2010-02-24, 21:50   

Cytat:

Jak by wszystkie te leki było dla wszystkich refundowane w 100%, to sądzę, że te 8 mld zł przeznaczonych na ten rok szybko by się wykruszyło.

To tylko potwierdza fakt, że nie stać nas na refundowanie in-vitro.

Mizantrop napisa³/a:

¦redni koszt zapłodnienie pozaustrojowego waha się w granicy ~9 tys. zł. Teraz jak by przeliczyć, to na te 20% hm, to pewnie suma by wyszła kolosalna. Ale ona by dotyczyła wszystkich. Trzeba by jeszcze z tego wywnioskować, wyliczyć ilu parom udało się innym metodami.

Jeśli komuś bardzo zależy na dzieciach, to raczej uzbiera na to tyle pieniędzy. Do tego jest to kwota jednorazowa, nie jak w przewlekłych chorobach regularna opłata.

Mizantrop napisa³/a:

A co do lekarstw, dzisiaj było we faktach ile leków wyrzuca się do kosza. Aż 60% leków, to leki refundowane, które lecą do kosza przez ludzi ba! połowa z nich nawet nie jest zużyta do końca, niektóre nawet nienaruszone.

Na głupotę nie ma lekarstwa, ale też nie można skazywać kogoś za głupotę innych.
_________________
You are not in the sudoers file. This incident will be reported.
 

MaryÅ›ka  

Wymiatacz

Dupa.



Imię: Jak wyżej.

Do³±czy³a: 01 Mar 2010

Sk±d: Tomaszów

   

Wys³any: 2010-03-01, 22:07   

Jestem jak najbardziej za metodą in vitro. Dlaczego niby ktoś kto jest np. bezpłodny ma być pozbawiony pełnej rodziny ?
Moja siostra korzystała z tej metody i jest teraz szczęśliwą matką Tymcia <3
A kościół zawsze wyznawał i wyznawać będzie jakies tam swoje zasady.
_________________
¦miech jest jak sól, życie bez niego nie smakuje.
_________________
Eminem <3
 

alpen.  

Pogromca postów

małe duże dziewczę.



ImiÄ™: Klaudia.

Do³±czy³a: 09 Sty 2010

Sk±d: Wadowice.

   

Wys³any: 2010-03-01, 23:57   

Nie jestem przeciwna.
_________________
jak Cie odnaleźć, gdy nie wiem gdzie szukać
 

marmi  

Pogromca postów

kamikadze



Wiek: 41

Do³±czy³: 20 Lip 2009

Sk±d: Katowice

   

Wys³any: 2010-03-02, 10:26   

Ja nie mam nic przeciwko, czasami jest to jedyne możliwe rozwiązanie....
_________________
Twój uśmiech...to już nie wróci...
 

Placebowa  

Pogromca postów

lachrymology



ImiÄ™: nomen nescio

Do³±czy³a: 02 Wrz 2009

Sk±d: Kraków

   

Wys³any: 2010-03-02, 16:12   

Jestem przeciwna in vitro. Uważam, że jeśli ktoś nie może mieć dziecka, powinien je adoptować.
_________________
Połowa ludzkości nie istnieje; jej życie- to żart, dążenia naiwne, uczucia przelotne, poglądy śmieszne.
 

QukuÅ‚ka  

Pogromca postów

'taka katarynka'



Wiek: 32

Do³±czy³a: 21 Mar 2010

Sk±d: Warszawa

   

Wys³any: 2010-05-04, 02:47   

Nie jestem temu przeciwna, jednak odczuwam pewien niesmak mimo wszystko. Tak jakPlacebowa, myślę, że jeśli nie może ktoś mieć dziecka, powinien zaadoptować to, które zostało pozbawione domu. jak dla mnie jest to po prostu kombinowanie na siłę. Rozumiem, że większość kobiet marzy o własnym dziecku, o ciąży, ale jak pomyślę o tych dzieciach niechcianych... Sama do końca nie wiem, ale jednak mam wewnętrzne przeczucie że "tak nie powinno być".
 

PaulinaCze-wa  

Stały User



Do³±czy³a: 26 Kwi 2010

   

Wys³any: 2010-05-04, 09:36   

Placebowa napisa³/a:

Jestem przeciwna in vitro. Uważam, że jeśli ktoś nie może mieć dziecka, powinien je adoptować.




Tak sądzisz to zaadoptuj sobie dziecko które urodziła matka która cały czas piła i ćpała ;/
Moja ciocia zaszła w ciąże przez in-vitro i teraz jestem bardzo szczęśliwa bo jestem chrzestną i jakoś nikomu w rodzinie to nie przeszkadzało i nie ma jakiś oporów chodzenia do kościoła ( kościół jest temu przeciwny) i nawet z dziewczynkami chodzi
 

Darcia  

Pogromca postów



ImiÄ™: Daria

Wiek: 29

Do³±czy³a: 10 Sie 2009

Sk±d: Gdañsk

   

Wys³any: 2010-05-04, 16:15   

PaulinaCze-wa napisa³/a:

Tak sądzisz to zaadoptuj sobie dziecko które urodziła matka która cały czas piła i ćpała ;/


Co dziecko winne? To jego wina? Powinien przez to, że matka głupia, spędzić życie do pełnoletności w domu dziecka? :wstyd:
Ja osobiście, jak zwykle chyba - nie mam nic przeciwko. Nikomu to krzywdy nie robi, więc nie widzę powodu, żeby tego zakazywać.
_________________
Hey, believe me: our dreams really can come true!
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com