Przesunity przez: malinkaa | 2009-03-01, 14:56
Autor
Wiadomo
Darcia napisa/a:
PaulinaCze-wa napisa/a:
Tak sądzisz to zaadoptuj sobie dziecko które urodziła matka która cały czas piła i ćpała ;/
PaulinaCze-wa napisa/a:
Ale czy tam jest napisane że to dziecka wina !
PaulinaCze-wa napisa/a:
Wątpię żebyś zaadoptowała takie dziecko które może być chore itp itd !
Cytat:
Tak sądzisz to zaadoptuj sobie dziecko które urodziła matka która cały czas piła i ćpała ;/
PaulinaCze-wa napisa/a:
Wątpię żebyś zaadoptowała takie dziecko które może być chore itp itd !
jutro napisa/a:
To powinna być sprawa indywidualna każdego z nas.
Cytat:
A co mnie już naprawdę wku*wia? To, że to ma być za free, refundowane. Ja rozumiem, niepłodność też choroba, ale na litość... Czy to moralne wywalać poważny hajs z budżetu żeby finansować in vitro dla par (gdzie jedna procedura kosztuje kilkanaście tysięcy a często potrzeba ich nawet 3 albo 4), w momencie, kiedy tyle osób musi ¯EBRAÆ w internecie i telewizji o zapomogę na niepełnosprawne, chore na rzadkie choroby dzieci, bo leki dla nich ani opieka nie jest refundowana? Sorry, ale niepłodność sama w sobie nie jest chorobą śmiertelną, nawet nie wpływa na komfort życia, poza tym, że nam przykro, że nie mamy dzidzi. A mnóstwo ludzi z powodu braku kasy na niezbędne do życia leki ledwo wiąże koniec z końcem albo w końcu przedwcześnie UMIERA. Moja babcia choruje na najzwyklejszą w świecie cukrzycę, najzwyklejsze w świecie nadciśnienie i równie powszechną zaćmę. I na te trzy rzeczy typowe dla emerytów musi brać tyle leków, że jej na nie nie stać, a refundowane najwyraźniej albo nie są, albo są w za małej części, bo płaci miesięcznie 200-300 zł. Gdyby nie nasza pomoc, nie miałaby za co kupić leków, nie leczyłaby się i umarła, ewentualnie nie miałaby co jeść i też szybko by umarła. I tak ma mnóstwo emerytów. Czaicie, tu chodzi o śmierć i życie. Są sprawy ważne i ważniejsze, jest kasa w budżecie, to refundujemy in vitro, nie ma kasy, refundujemy ważniejsze rzeczy. Przynajmniej ja się nie zgadzam, żeby kasa z mojej kieszeni szła na takie rzeczy.
Damn napisa/a:
Nie da się ukryć, iż jest to wątpliwe etycznie, chodzi tu o stawianie granicy, kiedy ten zlepek komórek staje się człowiekiem?
Damn napisa/a:
Z mojego punktu widzenia refundacja in vitro gdyby nie było innych potrzeb nie byłaby czymś nieuczciwym, pewnie dlatego nie pomyślałam o tym aspekcie wcześniej. Nie zaglądanie innym do sumień to jedno, ale czystość własnego to drugie. Ludziom przeciwnym tej procedurze takie prawo nie daje wolności wyboru i sumienia, a więc także godzi w konstytucję... Ciężka sprawa.
Cytat:
Jeśli zarodek jest człowiekiem, to bliźniaki jednojajowe też są człowiekiem. Pojedynczym człowiekiem.
Damn napisa/a:
Czyli twierdzisz, że nasze pieniądze powinny iść na to, na co większość chce żeby szły albo na to, na co rząd sobie życzy?
Damn napisa/a:
Tak czy siak: sorry, ale chcę mieć w tej materii coś do powiedzenia.
Damn napisa/a:
Poza tym pominąłeś najważniejszą część mojej wypowiedzi - to, że są bez żadnego wątpienia większe, ważniejsze potrzeby niż in vitro.
Damn napisa/a:
Poza tym porównujesz katolików do Jehowych, czyli porównujesz in vitro (dziecko nie jest nikomu bezpośrednio potrzebne do życia, poza tym można adoptować) do transfuzji krwi, która ratuje życie.
Damn napisa/a:
¯YCIE jest ważniejsze i to właśnie chciałam przekazać w swoim poście.
Damn napisa/a:
Zdaję sobie sprawę, że kwestia od strony prawnej jest skomplikowana, niemniej porównanie uważam za głupie.
Damn napisa/a:
Z jakiej racji zdolność wczesnych zarodków do fragmentacji i rozwoju w osobne byty ma podważać istnienie dylematu moralnego, który temu towarzyszy? Od kiedy Twoim zdaniem zaczyna się człowiek? Zresztą, to nie Twoja decyzja, nie Tobie orzekać takie sprawy, bo takie dylematy będą istnieć, czy Ci się to podoba czy nie.
Damn napisa/a:
Podobnie i katolicy powinni zrozumieć, że sprawa nie jest taka prosta. To jest naprawdę dużo trudniejsze do orzekania także z punktu widzenia biologii, więc tym bardziej śmieszy mnie, kiedy próbuje to rozwiązać ktoś, kto się tym w ogóle nie zajmuje.
Damn napisa/a:
Niezgodne z moim sumieniem nie jest to, że mrożą zarodki, ale to, że ciężko chorzy ludzie walczą na śmierć i życie żebrząc o każdy grosz, bo państwo wydaje kasę na rzecz, powiedzmy sobie szczerze, wcale nie niezbędną.