Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Dlaczego nikt nie protestuje ? Kiedy to ludzkość stała się takim bydłem by zrzekać się możliwości wybrania edukacji swojego dziecka ? Jak daleko jeszcze pozwolimy się niewolić, jak długo będziemy przyjmować zaklęcia "dla dobra społeczeństwa" i kiwać głowami przyzwalając na deptanie naszej wolności ?

Dlaczego pozwalacie, uważacie to za normalne żeby państwo używając groźby pałki policyjnej decydowało o wychowaniu waszego dziecka ?

Obudźcie się, należy rozpocząć kontrrewolucję i powiesić wszystkich totalitarystów których pycha pozwala im myśleć, że mogą sterować i planować rozwój waszego dziecka...
Dzień Sznura czas rozpocząć http://www.youtube.com/watch?v=BpGNObcoEcs

Ucieknij z nim do Afryki, tam nie będzie musiało się uczyć. Prawdopodobnie nikogo to nie obejdzie.

Ależ ja bardzo chcę edukować moje dziecko dokładnie tak jak chcę, i pragnę by każdy człowiek miał do tego prawo, tak samo jak każda szkoła miała autonomie.
Co do ucieczki do Afryki... No cóż, nie przyjęłaś żadnego stanowiska w tej dyskusji, lecz domyślam się iż Ty pragniesz żeby o tym jak ma być wychowane Twoje dziecko decydował zamordysta z rządu - a każdemu komu się to nie podoba proponujesz wynosić się do Afryki.
Typowe dla kobiet, po raz kolejny empiryczne badania o wzroście rządu i zmniejszeniu wolności wraz z uzyskaniem prawa do głosowania przez kobiety potwierdzają się.
Gdy będą nacjonalizować Twoje mieszkanie też możesz nie protestować tylko wypierdalać do Afryki. Fuck logic.

_________________
Tu ne cede malis, sed contra audentior ito.

Tu nie chodzi o to by dzieci się wcale nie uczyły tylko, by gdy podrosną (nabiorą na tyle rozumu by się samemu ukierunkować) mogły same wybierać ścieżkę edukacji.
Tak jak w Polsce nauka jest obowiązkowa do 18-go roku życia i dziecko musi iść do pierwszej klasy, tak tu chodzi o to by nie musiało.

Ale po co to tu wstawiasz?
Nie sądzisz, że tu nikt nic z tym nie zrobi?

Ujednolicenie systemu nauczania służy raczej wyrównywaniu szans, aniżeli zmuszaniu kogoś do tego, żeby się uczył. Owszem, reformy są potrzebne, i jak dla mnie, po szkole podstawowej powinny być testy, czy ktoś nadaje się do dalszej nauki, czy nie. Ale nie może być tak, żeby pokolenia, za przeproszeniem, debili, tworzyły kolejne pokolenia debili, bo im się nie chciało uczyć i żyją, to dzieci też nie muszą.
Czym jest wzrost rzÄ…du?
Gdy będą nacjonalizować moje mieszkanie, to mnie już w tym kraju nie będzie.

Nie może być tak bo Ada tak powiedziała i zamierza pałkami policyjnymi zaprowadzić porządek ! Bo przecież nie może tak być żeby ludzie sami mogli wybrać do jakiej szkoły i kiedy pójdzie ich dziecko ! Ludzie to bydło i nie będą edukować swoich dzieci; przecież to nie od nich zależy przyszłość tych rodziców; przecież większość rodziców nie kocha swoich dzieci i nie będą chcieli dla nich jak najlepiej. Zmusić i wyrównać wszystkich pałkami. Zdolnych tłamsić w kolektywach klasowych napierdalając w nich mnóstwem nie potrzebnej, nie powiązanej ze sobą wiedzy obrzydzając im naukę; nie-zdolnych (intelektualnie) trzymać na siłe i marnować 18 lat ich życia gdy mogliby już zdobywać doświadczenie zawodowe i pomagać rodzinie. Wszyscy muszą mieć równe szanse ! Bo Ada tak uważa i należy każdego zmusić do tego pałami policyjnymi.

Co to jest wzrost rządu ? Np. to, że kiedyś w USA ludzie byli wolni, rząd brał 1% podatku i służył tylko sądami i policją, a dzisiaj wpierdala się do wszystkiego, nasze dzieci nie są już nasze, i bierze 80%. Tzw. państwo opiekuńcze !

_________________
Tu ne cede malis, sed contra audentior ito.

Wyrównywanie szans, jako sprawienie, żeby dwóch ludzi z dwóch końców Polski mogło dostać tę samą pracę.
Szkołę przecież wybrać można, więc o co cały ten hałas? Jak kogoś stać, to pośle dziecko do takiej szkoły jak mu się podoba.
'Kolektywy klasowe'... Czyżbyśmy obejrzeli filmik tego rysownika, który opowiada o paradygmacie edukacji? Mój dobry kumpel obejrzał i zgłupiał. Uznał, że pokaże światu, że oceny są mu absolutnie zbędne i nikt nie ma prawa go oceniać, dlatego też ideologicznie nie będzie się uczył (nie, żeby miał w tym roku maturę).
A co do ludzi bydła... Mało wiesz o świecie. Niektórzy zrobią wszystko, żeby zostać przy swoich racjach, choćby były absurdalne.
Proszę, nie najeżdżaj na mnie, ja tylko spokojnie wyrażam swoje poglądy i za niestosowne uważam linczowanie kogoś za stanowisko niezgodne z własnym. Rozumiem, że sytuacja w Polsce może nie zadowala, ale ja nie żyję w lepszych realiach niż Ty.

Nie zgadzam się z ani jednym wyborem i z ani drugim wyborem. Powinno dojść do reformy która zmieniłaby system edukacyjny od podszewki. Ja to widzę w następujący sposób:

1.rezygnacja z gimnazjum i powrót do ośmioklasowej podstawówki;
2.w ciągu pierwszych 6 klas dziecko powinne być edukowane ogólnie, tak jak dziś;
3.w kolejnych dwóch klasach powinno nastąpić ukierunkowanie (przedmioty ścisłe, humanistyka);
4.po ukończeniu podstawówki powinno istnieć trzyletnie technikum bezpośrednio przygotowywujące pod kierunki na studiach(techniczne, medyczne, humanistyczne, prawne, itd.) oraz zawodówka;
5.kiedy dziecko ma siedemnaście lat kończy takie technikum (po zawodówce do roboty) i może przystąpić do edukacji na uczelni wyższej już w bardzo konkretnym kierunku. A no i dodam jeszcze że fajnie by było gdyby na studiach nie wciskali niepotrzebnych przedmiotów (tzw. zapychaczy) które po prostu generują stres a w zawodzie nie przydadzą się w żaden sposób (wtedy może można by było ograniczyć inżyniera do 2,5 roku a licencjat do 2 lat).

I po takim systemie w wieku 19 lat można by było być gotowym do pracy. Z chęcią byłbym za tym systemem. W moim przypadku (a wiedziałem że chcę iść na informatykę już w gimnazjum) zmarnowałem 3 lata na liceum z którego niewiele wyniosłem. Niektórzy powiedzą że mogłem iść do technikum informatycznego ale jednak nie był to błąd bo zawód technik informatyk nijak ma się do studiowania informatyki, szczególnie biorąc pod uwagę to że skończyć szkołę średnią nie jest trudno.

¦mieszne są takie przedmioty jak - j.polski, historia, WOS i religia. W gimnazjum to przewałkowałem a w liceum dodali trochę trudniejszego materiału. I tak jak ktoś jest uparty to po uzyskaniu tytułu doktora inżyniera będzie popełniał błędy ortograficzne, nie będzie umiał klepać 'Ojcze nasz', nie będzie wiedział kto jest prezydentem Francji i nie będzie wiedział kiedy była II W¦. I tak jest, realia są smutne, a autor/zy aktualnego systemu edukacyjnego - naiwni.

Będą mogli dostać tę samą pracę, ale oczywiście absolwent jakiegoś uniwersytetu państwowego z Polski nie dostanie najprawdopodobniej takiej samej pracy jak absolwent Stanford University; jakkolwiek ma takie szanse, są lepsze lub gorsze szkoły, lecz szkoła która jest autonomiczna i żeby przyciągnąć uczniów musi konkurować z innymi szkołami jest znacznie bardziej prawdopodobna do zapewnienia pracy jej absolwentom niż państwowy moloch z jedynym słusznym programem nauczania, który całkowicie nie zwraca uwagę na jednostki - każdy musi uczyć się wszystkiego i raz na zawsze obrzydzić sobie naukę; Oczywiście gdyby ludzi byli wolni do wybierania szkól dla swoich dzieci, a szkoły wolne do tworzenia programu nauczania taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca. Programy nauczania w wyniku konkurencji byłyby jak najbardziej optymalne i nastawione na indywidualne preferencje jednostek.

Cytat:

Szkołę przecież wybrać można, więc o co cały ten hałas? Jak kogoś stać, to pośle dziecko do takiej szkoły jak mu się podoba.

Szkołę, zapominasz, która ma obowiązek realizować jedyny słuszny program nauczania zesłany nam przez łaskawie nam panujące władze.
Więc jaki to jest wybór ? Wybrania koloru klatki.

Cytat:

'Kolektywy klasowe'... Czyżbyśmy obejrzeli filmik tego rysownika, który opowiada o paradygmacie edukacji? Mój dobry kumpel obejrzał i zgłupiał. Uznał, że pokaże światu, że oceny są mu absolutnie zbędne i nikt nie ma prawa go oceniać, dlatego też ideologicznie nie będzie się uczył (nie, żeby miał w tym roku maturę).

Nie wiem o jakim filmie mówisz, ale z chęcią poznam jego nazwę, jeżeli mogłabyś ją podać.
Chwała Twojemu kumplowi. Ja osobiście uczę się tego co mnie interesuje, a resztę zlewam. Udaje mi się zdawać na 2; lecz nikt nie odda mi tysięcy zmarnowanych godzin. Co do matury, jestem pewny iż każdy jest w stanie zdać obecną maturę o ile nie jest mentalnie upośledzony, nie trzeba się do tego uczyć. Zresztą i tak większość się nie uczy.

Cytat:

A co do ludzi bydła... Mało wiesz o świecie. Niektórzy zrobią wszystko, żeby zostać przy swoich racjach, choćby były absurdalne.

Tak wiem. Codziennie totalitaryści z rządu pozostają przy swoich racjach przeciwko logice i zdrowemu rozsądkowi.
Różnica jest taka iż ja, choćbym mało wiedział o świecie jak śmiesz tutaj insynuować, nikogo do niczego pałami policyjnymi nie zmuszam.

Cytat:

Proszę, nie najeżdżaj na mnie, ja tylko spokojnie wyrażam swoje poglądy i za niestosowne uważam linczowanie kogoś za stanowisko niezgodne z własnym. Rozumiem, że sytuacja w Polsce może nie zadowala, ale ja nie żyję w lepszych realiach niż Ty.

Przepraszam nie chciałem na Ciebie najeżdżać. Zauważ jednak różnice: Twoje poglądy implikują użycie przemocy wobec mnie tj. wydarcie i wysłanie mojego dziecka do państwowej szkoły. Moje w żadnym wypadku tego nie robią, ja chcę jedynie powrotu do normalności, wolności jednostki.


======================================================

Cytat:

1.rezygnacja z gimnazjum i powrót do ośmioklasowej podstawówki;
2.w ciągu pierwszych 6 klas dziecko powinne być edukowane ogólnie, tak jak dziś;
3.w kolejnych dwóch klasach powinno nastąpić ukierunkowanie (przedmioty ścisłe, humanistyka);
4.po ukończeniu podstawówki powinno istnieć trzyletnie technikum bezpośrednio przygotowywujące pod kierunki na studiach(techniczne, medyczne, humanistyczne, prawne, itd.) oraz zawodówka;
5.kiedy dziecko ma siedemnaście lat kończy takie technikum (po zawodówce do roboty) i może przystąpić do edukacji na uczelni wyższej już w bardzo konkretnym kierunku. A no i dodam jeszcze że fajnie by było gdyby na studiach nie wciskali niepotrzebnych przedmiotów (tzw. zapychaczy) które po prostu generują stres a w zawodzie nie przydadzą się w żaden sposób (wtedy może można by było ograniczyć inżyniera do 2,5 roku a licencjat do 2 lat).

I po takim systemie w wieku 19 lat można by było być gotowym do pracy. Z chęcią byłbym za tym systemem. W moim przypadku (a wiedziałem że chcę iść na informatykę już w gimnazjum) zmarnowałem 3 lata na liceum z którego niewiele wyniosłem. Niektórzy powiedzą że mogłem iść do technikum informatycznego ale jednak nie był to błąd bo zawód technik informatyk nijak ma się do studiowania informatyki, szczególnie biorąc pod uwagę to że skończyć szkołę średnią nie jest trudno.

Czyli jesteś za tym by decydował o tym zamordysta z rządu. Nie będę nawet komentował tego co tutaj napisałeś, bo ma się nijak do tematu. Ty chcesz jedynie zmienić jedyny słuszny system edukacji na inny, również jedyny słuszny, a jak ktoś chce inaczej to pałom zmusić.

_________________
Tu ne cede malis, sed contra audentior ito.

wralpl, przyjmij proszę do wiadomości, że ten Twój 'zamordysta z rządu' też prawdopodobnie ma dzieci. I prawdopodobnie skończył już szkołę.
Tysiące zmarnowanych godzin? Oczywiście, można je wykorzystać inaczej, np. na spanie albo internet. Sama wiem jak jest, najpierw 'marnuję' masę czasu na naukę, a potem drugie tyle na bzdury. Na hobby czas też się znajdzie. Kwestia zarządzania nim. A nauka, nawet tych bzdur to dobry trening umysłu. I sztuki opanowywania wkurzenia :)
skejCiK, podzielam.

Ja oczywiście byłbym za wolą rodziców w sprawie edukacji dzieci. Tylko pozostaje rozwiązać dwa problemy:

1.Samowola młodych ludzi którzy są wypięci na edukacje, a niektóre dzieciaki są pyskate i w ogóle nie przestąpią progu szkoły i w efekcie kończą z brakiem jakiejkolwiek edukacji i mają zmarnowane życie.
2.Niewielki procent (ale jakiś!) rodziców są niezainteresowani dzieckiem albo są po prostu patologiczny (np.alkoholicy) i wtedy dziecko na starcie dziczeje.

I co w związku z tym ? Daje mu to prawo do ustalania do jakiej szkoły ma chodzić MOJE dziecko ? Proszę, rozwijaj bardziej swoje wypowiedzi ponieważ nie do końca rozumiem Twój argument w tym miejscu; zapewne wynika to ze słabości mojego intelektu więc będziesz musiała wypowiadać się prościej chcąc rozmawiać ze mną. Głupi jestem i o świecie mało wiem.

Cytat:

Tysiące zmarnowanych godzin? Oczywiście, można je wykorzystać inaczej, np. na spanie albo internet. Sama wiem jak jest, najpierw 'marnuję' masę czasu na naukę, a potem drugie tyle na bzdury. Na hobby czas też się znajdzie. Kwestia zarządzania nim. A nauka, nawet tych bzdur to dobry trening umysłu. I sztuki opanowywania wkurzenia :)

Wyobraź sobie iż nauka może być przyjemna. Ja bardzo chciałbym się uczyć więcej, znacznie więcej tego co mnie naprawdę interesuje ! I robię to, uczę się na własną rękę w moim wolnym czasie. Nieprawdopodobne czyż nie ? Dla większości ludzi pewnie tak, ludzi których szkoła już tak zdeprawowała, że nauka kojarzy im się z nudą, przymusem, nieprzyjemnymi uczuciami. Zarówno w stosunku do nauki jak i do intelektualistów. Ja nie chce marnować czasu, jestem głodny i ciekawy wiedzy, chcę się rozwijać ! I większość ludzi tak ma zanim trafi do państwowych instytutów prania mózgów.

================================================================================

Cytat:

Ja oczywiście byłbym za wolą rodziców w sprawie edukacji dzieci. Tylko pozostaje rozwiązać dwa problemy:

1.Samowola młodych ludzi którzy są wypięci na edukacje, a niektóre dzieciaki są pyskate i w ogóle nie przestąpią progu szkoły i w efekcie kończą z brakiem jakiejkolwiek edukacji i mają zmarnowane życie.
2.Niewielki procent (ale jakiś!) rodziców są niezainteresowani dzieckiem albo są po prostu patologiczny (np.alkoholicy) i wtedy dziecko na starcie dziczeje.

1. Co to znaczy, że dzieciaki są pyskate ? Przecież to są dzieci, rodzice mogą zmusić je do pójścia do szkoły.
Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, a co jak dzieciaki są pyskate i będą olewać nauczycieli, zmarnują sobie życie. No cóż zdarza się i w tym systemie. Mnóstwo zlewa szkołę. I bynajmniej nie każdy ma życie zmarnowane, po prostu nie wszyscy muszą być jakimiś intelektualistami.

2. 6000 ludzi rocznie umiera w wypadkach samochodowych, nie jest to powodem do zakazu jazdy samochodem. To, że będą jakieś patologie nie jest usprawiedliwieniem odbierania każdemu prawa decydowania o własnym dziecku.

_________________
Tu ne cede malis, sed contra audentior ito.

\

Przepraszam, nie mam siły... To jest jak walenie głową w mur w oczekiwaniu na moment, kiedy spadną z niego banany.

Poprosiłem Cię o sprecyzowanie Twojego argumentu, gdyż z tego co napisałaś nic nie wynikało. Tak jakbyś za oczywiste uważała to iż jeżeli zamordysta sam skończył szkołę i sam wysyła swoje dziecko do państwowej szkoły pozwala mu decydować o moim dziecku. Dla mnie nie ma tutaj żadnego ciągu przyczynowo skutkowego więc poprosiłem o rozjaśnienie.

_________________
Tu ne cede malis, sed contra audentior ito.

O to, że jako rodzic też ma rozum.
I proszę nie upieraj się tak przy swoim zamordyście, bo to aż nieelegancko wygląda.