Przesuniêty przez: slow | 2010-12-07, 09:45
Autor
Wiadomo¶æ
Damn napisa³/a:
Niekoniecznie. Gdyby monogamia była nieopłacalna, człowiek by jej nie wykształcił, nie dochował i nie traktował jako normalność.
Damn napisa³/a:
Ponieważ potomstwo efektywniej wychowywane jest przez dwójkę rodziców, siłą rzeczy związują się oni ze sobą. Dla samca większą korzyść stanowiło ograniczenie się do jednej partnerki i wychowanie z nią potomstwa (które dzięki jego opiece miało zapewnione lepsze warunki i większą szansę na przeżycie), niż tracenie energii na przypodobanie się większej liczbie samic i spłodzenie potomstwa, które one musiałyby wychować samodzielnie.
Damn napisa³/a:
no ale skoro monogamia jest taka przestarzała i wymaga więcej wyrzeczeń, to dlaczego ateiści z niej nie rezygnują, a z innych wartości wniesionych do kultury przez religie - tak?
Damn napisa³/a:
Wiem, że są różni swingersi i inne dziwne rzeczy, ale jednak zdecydowana większość ludzi w doborze partnera kieruje się uczuciem i tworzy stałe, trwałe związki, niekoniecznie jest tu korelacja z religią.
Cytat:
Więc fakty są takie, że monogamiczność nie wyklucza zdrady co potwierdza się tak wczoraj jak i dzisiaj.
Cytat:
Nie wiem, do której epoki nawiązujesz
Cytat:
1. Nie rezygnują, bo uznają monogamię. Warto sobie wyobrazić, że celem ateistów nie jest dostrzeganie wroga w religii i jej zasadach.
2. Nie rezygnują, bo zasady te zostały utrwalone w społeczeństwie na przestrzeni wieków i są zbyt silnie zakorzenione. Większość zasad etycznych wywodzi się z zasad chrześcijańskich i nie jestem pewien czy jest aby wielu ludzi zdających sobie z tego sprawę.
3. Nie rezygnują, bo prawdopodobieństwo znalezienia kogoś chętnego do tzw. otwartego związku jest mało prawdopodobne i bardziej mogą liczyć na solidny ochrzan niż na jakikolwiek zysk.
4. RezygnujÄ….
Kilka opcji do wyboru.
Cytat:
Ani w średniowieczu ani starożytności nie było takiego pojęcia jak "swingers". Dlaczego?
Bo ludzie nie nadawali wyszukanych nazw dla oczywistych zjawisk.
Damn napisa³/a:
Rozumiem, ale Ty konsekwentnie szukasz przyczyn monogamii w kulturze, a ja chcę sięgnąć trochę bardziej wstecz.
Damn napisa³/a:
Trzeba mieć świadomość, że kultura i towarzysząca jej religijna otoczka wyrastała z coraz większego zaawansowania intelektualnego człowieka, zdolności rozumowania i potrzeby uporządkowania swojego życia.
Damn napisa³/a:
Ale to nie ma znaczenia. Tak jak już mówiłam, te dywagacje o monogamii są swoistą dygresją w tym temacie. A wyrosło to z tego, że jeśli założyć, że człowiek jest poligamiczny z natury, prowadzi to do wniosku, że zdrada powinna być czymś akceptowalnym, bo leży w naturze człowieka.
Damn napisa³/a:
Jednak w większości ona nie jest akceptowana, co nie oznacza, że nie jest powszechna, i jeśli człowiek byłby monogamiczny to by nie zdradzał. Zwierzęta łączące się w pary na całe życie, choćby ptaki, niekoniecznie są sobie wierne.
Ale jednak lepiej się nie zdradzać.
Damn napisa³/a:
Absolutnie nie, dlatego też mój post był raczej w ramach pewnej dygresji.
kasiula1202 napisa³/a:
Przyznali byście się partnerowi ze go zdradziliście?
kasiula1202 napisa³/a:
jak tak to jak byście to powiedzieli?