Autor
Wiadomo¶æ
Wys³any: 2009-04-12, 20:45
Ja na razie mieszkam w domu z rodzicami i nie planuje wyprowadzki. Powiedzmy sobie szczerze sama bym nie dała rady 
dobrze mi się tu żyje i chcę tu jeszcze trochę pomieszkać.
dobrze mi się tu żyje i chcę tu jeszcze trochę pomieszkać.
_________________
` jedziemy żółtą ciężarówką... jest droga i same możliwości `
` jedziemy żółtą ciężarówką... jest droga i same możliwości `
Wys³any: 2009-04-12, 21:04
Napewno wypowiadałam się w tym temacie..hm..ale myślę ,że wiele się zmieniło.Chcę się wyprowadzić, najchętniej zamknęłabym oczy na cały przyszły rok, chcę się wyprowadzić, wyjechać z tego miasta, zostawić wszystko za sobą, zacząć tam gdzie nikt nie będzie patrzył na przeszłość, gdzie żadne miejsce nie będzie mi jej przypominało. Z drugiej strony się boje znaleźć w jakimkolwiek obcym miejscu i poradzić sobie, boje się ,że gdziekolwiek wyjadę będe wracała z płaczem do domu , eh zobaczymy.
_________________
Drugs&hugs.
Drugs&hugs.
Wys³any: 2009-04-13, 04:22
Może to dziecinne ale chciałbym żyć na jakiejś bezludnej średniej wielkości tropikalnej wysepce na środku Pacyfiku i umieć tam przeżyć :)
A tak przyziemnie to się przeprowadzę na Florydę czego jestem pewien. (Jeśli inne plany nie wypalą)
A tak przyziemnie to się przeprowadzę na Florydę czego jestem pewien. (Jeśli inne plany nie wypalą)
Wys³any: 2009-04-13, 15:06
swEeTbOyMuah napisa³/a:
przeprowadzÄ™ na FlorydÄ™
. Marzy mi się albo Numea, albo jakieś miasto w Australii koło wybrzeża
_________________
` jedziemy żółtą ciężarówką... jest droga i same możliwości `
` jedziemy żółtą ciężarówką... jest droga i same możliwości `
Wys³any: 2009-04-22, 14:26
Ja chcę iść na studia gdzieś dalej od miejsca zamieszkania, żeby w akademiku mieszkać. Po tym co moja siostra przechodziła u mnie w domu, że nic nie mogła, bo ma się uczyć to ja dziękuję.
Jakie są warunki przyjęć do akademików?
Poza oczywiście opłacaniem go i studiowaniem
Jak daleko trzeba mieć do uczelni, żeby móc wynająć akademik?
Wie ktoÅ›?
A po tym to znaleźć dobrą pracę no i mieć swój domek gdzieś na Mazurach np.
Jakie są warunki przyjęć do akademików?
Poza oczywiście opłacaniem go i studiowaniem
Jak daleko trzeba mieć do uczelni, żeby móc wynająć akademik?
Wie ktoÅ›?
A po tym to znaleźć dobrą pracę no i mieć swój domek gdzieś na Mazurach np.
Wys³any: 2009-04-22, 14:30
Inferior napisa³/a:
Poza oczywiście opłacaniem go i studiowaniem
Odpowiednia odległość miejsca stałego zamieszkania. Jeśli mieszkasz za blisko, to owszem, możesz dostać akademik - ale dopiero w momencie, kiedy ci potrzebujący dostaną miejsca. Jak starczy dla ciebie - też możesz dostać. Przeważnie zarząd akademików udostępnia liste miejsc, którym się nie należy jako taki pokój.
Ha, i wcale nie trzeba studiować, aby miec pokój w akademiku, wtedy tylko stawki są nieco wyższe.
Z "doświadczenia" wiem, że najlepiej jest jednak mieszkać z rodzicami w trakcie studiów. Akademiki może i są fajne, ale nie możesz tam liczyć na prywatność ani na to, że sąsiedzi będą cicho akurat wtedy, gdy będziesz się chciała uczyć. Pewnie, jest wiele zalet; dużo znajomych, imprezy, szybki obieg jakis kserówek ze studiów, ale moim zdaniem nie warto ^^ Poza tym czasem jest bardzo drogo -wręcz nieadekwatnie do warunków, które owy akademik oferuje. No i mnóstwo kasy idzie, jak chcesz studiować hen daleko od miejsca zamieszkania. Naprawdę mnóstwo.
Wys³any: 2009-05-03, 17:14
ja chcę się wyprowadzić jak najszybciej. chcę skończyć studia (ale nie w rodzinnym mieście), a potem chciałabym wyjechać do Japonii albo Stanów Zjednoczonych.
_________________
Niestety, rzadko koło zdarzeń obraca siła naszych marzeń.
Niestety, rzadko koło zdarzeń obraca siła naszych marzeń.
Wys³any: 2009-05-17, 12:38
chciałabym.
ale do tego trochÄ™ czasu.
no ale tak jak piszę, chciałabym się usamodzielnić.
ale do tego trochÄ™ czasu.
no ale tak jak piszę, chciałabym się usamodzielnić.
Wys³any: 2009-06-29, 03:23
Plany Hmm SÄ…
1 Sączyć szkołe Zeta zawód mechanik
2.popracować kilka lat w domu w warsztacie pracy jest od uja :<
3.zaoszczędzić kasy trochę postarać się o wizę
3.Wyjechać z polski
4.Zacząć nowe życie
5.jak najczęsciej odwiedzać rodzinny dom
6.Na stare lata wrócić do polski by być pochowanym w rodzinnym kraju....
takie moje plany na przyszłość są....
1 Sączyć szkołe Zeta zawód mechanik
2.popracować kilka lat w domu w warsztacie pracy jest od uja :<
3.zaoszczędzić kasy trochę postarać się o wizę
3.Wyjechać z polski
4.Zacząć nowe życie
5.jak najczęsciej odwiedzać rodzinny dom
6.Na stare lata wrócić do polski by być pochowanym w rodzinnym kraju....
takie moje plany na przyszłość są....
Wys³any: 2009-06-29, 12:13
Ja się wyprowadziłam już rok temu. Ze względu na szkołę. Oczywiście jestem na utrzymaniu rodziców, ale przynajmniej mam pełną swobodę.
Nie wyobrażam sobie 3 lub 4 lat jeszcze w domu.
A teraz to zamierzam się po skończeniu szkoły wyprowadzić do Gdańska, do mojego Słonka i tam studiować :). I pewnie już tam zostać.
Nie wyobrażam sobie 3 lub 4 lat jeszcze w domu.
A teraz to zamierzam się po skończeniu szkoły wyprowadzić do Gdańska, do mojego Słonka i tam studiować :). I pewnie już tam zostać.
_________________
I jak chuligan mam pełen kuli gun.
I jak chuligan mam pełen kuli gun.
Wys³any: 2009-07-21, 15:19
Już myślaalm że zwariowałam czy coś...otóż w rozmowach z moimi koleżankami dowiedziałam sie ze one wcale nie chca sie wyprowadzac z tej miejscowosci w ktorej mieszkamja i ze swojego domu, a ja zawsze o tym rozmyslalam. Jak najdalej od tego, rozpoczac nowe, niekoniecznie "uslane rozami"życie z ukochana osoba przy boku ;dd
_________________
Mówia ze kiedy rodzi sie czlowiek z nieba spada dusza i rozpada sie na dwie czesci..jedna z nich trafia do kobiety, a druga do mezczyzny Natomiast cale zycie polega na odnalezieniu tej drugiej polowy..polowy swojej wlasnej duszy...polowy samego siebie.
Mówia ze kiedy rodzi sie czlowiek z nieba spada dusza i rozpada sie na dwie czesci..jedna z nich trafia do kobiety, a druga do mezczyzny Natomiast cale zycie polega na odnalezieniu tej drugiej polowy..polowy swojej wlasnej duszy...polowy samego siebie.
Wys³any: 2009-07-21, 15:33
Jak nie mogę dogadać się z mamą, to marzę, by wreszcie wyprowadzić się z domu, byle dalej. 
Ale tak naprawdę żal by mi było. Jest mi tu dobrze. Po za tym czuję się czasami głupim dzieciakiem, który puszczony samopas, narobiłby głupot. Coraz rzadziej, ale jednak. Ale pewnie za 2 lata i 3 miesiace jak dorosnę, zachce mi się wolności.
Ale tak naprawdę żal by mi było. Jest mi tu dobrze. Po za tym czuję się czasami głupim dzieciakiem, który puszczony samopas, narobiłby głupot. Coraz rzadziej, ale jednak. Ale pewnie za 2 lata i 3 miesiace jak dorosnę, zachce mi się wolności.
Wys³any: 2009-07-21, 18:56
Ja się czuje beznadziejnie w domu, gdy tylko skończe szkołe, znajde prace i pozwolą mi na to finanse to się wyprowdzam, a zawsze marzyłam o wyjeździe do usa. Miała bym spokój ze wszystkimi debilami z mojej okolicy, z rodzicami i walnięta siostrą.
Wys³any: 2009-07-21, 19:05
Nie czuje się dobrze tu gdzie mieszkam. W domu jest fajnie i na pewno będzie mi go brakowało, ale poza domem... Nie ma w sumie za czym tęsknić, kiedyś było inaczej.
Ja od października się wyprowadzam do innego miasta, drugi koniec polski w sumie. ;]
Może tam odżyję, bo tutaj się najzwyczajniej męczę i ,,czegoś" mi brak.
Z drugiej strony obawiam się tego wyjazdu. Ale nie chodzi o to czy sobie poradzę, czy, że będę sam jak palec, bo tak nie będzie.
Ja od października się wyprowadzam do innego miasta, drugi koniec polski w sumie. ;]
Może tam odżyję, bo tutaj się najzwyczajniej męczę i ,,czegoś" mi brak.
Z drugiej strony obawiam się tego wyjazdu. Ale nie chodzi o to czy sobie poradzę, czy, że będę sam jak palec, bo tak nie będzie.
Wys³any: 2009-07-21, 19:17
Hmmm. Z jednej strony bardzo chcę się usamodzielnić, wyprowadzić się, ale z drugiej strony wiem, że mimo wszystko będzie ciężko i nie mam pojęcia jak dam radę sobie sama;x. Będę strasznie tęsknić za rodzeństwem i babcią. To jest pewne. Nie mniej jednak taka wyprowadzka czeka mnie już wkrótce, chociaż nie jestem na nią gotowa;).
_________________
"Nadal wierzę w marzenia z dzieciństwa.
W niewysłane listy, że nadejdą...
Wierzę, że pijąc wódkę za błędy nigdy nie powiem "żałuję" i wciąż nowe popełniać będę...
W numery telefonów, które w słuchawkach nigdy nie zamilkną..."
"Nadal wierzę w marzenia z dzieciństwa.
W niewysłane listy, że nadejdą...
Wierzę, że pijąc wódkę za błędy nigdy nie powiem "żałuję" i wciąż nowe popełniać będę...
W numery telefonów, które w słuchawkach nigdy nie zamilkną..."